Выбрать главу

Wszystkie mięśnie Noaha napięły się, mocniej zacisnął palce na kierownicy.

– Dotknął cię?

– Upuściłam torebkę, a on podniósł ją i zawiesił mi na ramieniu – wyjaśniła. – Jego palce otarły się o moją szyję.

Noah odetchnął głęboko, żeby się uspokoić. Nie miał wątpliwości, że zabije tego sukinsyna, kiedy go wreszcie dopadnie.

– Ale najbardziej mnie irytowało, że zachowywał się tak, jakby mnie znał i jakbym ja powinna znać jego.

– A tobie wydawał się znajomy? – zapytał Noah najbardziej niedbałym tonem, na jaki tylko mógł się zdobyć.

– Szczerze mówiąc, nie wiem. Instynkt podpowiadał mi, że go znałam, ale zdecydowanie nie czułam się dobrze w jego towarzystwie. Nie potrafię rozwikłać tej sprzeczności. – Natalie westchnęła ciężko, pełna niepokoju. – Przeszło mi przez myśl, że poza utratą pamięci dostałam jakiejś paranoi.

Noah wiedział, że jej odczucia znajdują uzasadnienie w faktach. Przykrył dłonią rękę dziewczyny i uścisnął dla dodania jej otuchy.

– Zrób coś dla mnie. Jeśli kiedykolwiek znowu zobaczysz tego faceta, natychmiast daj mi znać.

Natalie uśmiechnęła się.

– Będziesz pierwszym, który się o tym dowie. Usatysfakcjonowany tym zapewnieniem Noah skręcił z drogi szybkiego ruchu na zjazd i upewniwszy się, że nikt ich nie śledzi, ruszył w stronę domu. Po paru minutach byli na miejscu. Przy wejściu zapalił wszystkie świata w domu.

– O rany, ależ jestem spięta. – Natalie uniosła ręce nad głowę i zaczęła się przeciągać jak kot. – Chyba pójdę na górę i wezmę kąpiel przed snem.

Noah nie miał wątpliwości, że w głosie dziewczyny zabrzmiała nuta zaproszenia.

– Idź. Ja muszę jeszcze sprawdzić wiadomości i zadzwonić do Bobby'ego. – Natalie wydęła wargi w prześlicznym grymasie niezadowolenia. Dobrze wiedział dlaczego. – To nie potrwa długo.

Natalie podeszła, zarzuciła mu ręce na szyję i przylgnęła do niego, ocierając się kuszącymi krągłościami o najbardziej wrażliwe partie jego ciała.

– Obiecujesz? – zapytała ochrypłym głosem, patrząc mu w oczy w taki sposób, że Noah nie był w stanie umknąć wzrokiem.

Była wcieloną pokusą, przed którą już nie mógł się bronić. Wiedział, co się wydarzy, kiedy wejdzie dziś po schodach na górę, do sypialni, ale nie był już w stanie walczyć z uczuciami, jakie budziła w nim ta dziewczyna, i z ich wzajemnym pożądaniem. Szczególnie po tym, czego dowiedział się dzisiaj o niej i jej przeszłości.

– Obiecuję – powiedział i pochylił głowę, by przypieczętować obietnicę długim, głębokim, namiętnym pocałunkiem.

Gdy pocałunek dobiegł końca, Natalie uśmiechnęła się triumfalnie do Noaha i zaczęła wspinać się po schodach. W połowie drogi odwróciła się i spojrzała na Noaha, wpatrującego się jak zahipnotyzowany w jej rozkołysane biodra.

– Będę na ciebie czekać.

Noah z największym wysiłkiem powstrzymał się od wzięcia jej natychmiast tam, gdzie stała, na podeście schodów. Powtarzając sobie, że oczekiwanie podnosi smak spełnienia, ruszył do biura, zasiadł za biurkiem i rozłożył przed sobą akta. Jeszcze raz szybko przejrzał dokumenty, jakby chciał zanotować w pamięci każdy, najdrobniejszy nawet fakt z przeszłości Natalie, jaki udało mu się wydobyć na światło dzienne. Szczegóły mogły się okazać użyteczne zarówno w śledztwie, jak i w rozmowie z dziewczyną, kiedy wreszcie odzyska pamięć.

Najbardziej w tej sprawie fascynowały Noaha odkryte w ciągu ostatnich kilku dni trzy różne osobowości Natalie. Najpierw spotkał u Murphy'ego pełną rezerwy kobietę, która ciężko pracowała i studiowała, nie pozwalając nikomu zbytnio się do siebie zbliżyć. Teraz rozumiał dlaczego.

Dzisiaj objawiła się mu wrażliwa kobieta, uwikłana w toksyczny związek, poddawana przemocy psychicznej, która niewątpliwie nadwątliła jej poczucie własnej wartości i spowodowała jej nieufność w kontaktach z mężczyznami. Kobieta, która przedłożyła samotne życie nad ciepło i namiętność, jakich mogłaby zaznać w kolejnym związku, z obawy, że prędzej czy później przeszłość ją dopadnie.

A teraz, w tej właśnie chwili, w sypialni na górze czekała na niego kobieta o nieprawdopodobnej sile wewnętrznej, która borykała się z utratą pamięci, ale nie poddawała się w tej trudnej sytuacji. Odrzuciła dotychczasową ostrożność i nieufność, znaną mu aż za dobrze sprzed wypadku, i otwarcie wyrażając swoje uczucia, ostentacyjnie demonstrowała pełne zaufanie do niego. Nie kryła przed nim także pożądania. Zmieniła się w kobietę uwodzicielską, namiętną, która akceptuje własną zmysłowość i oddaje mu ją na wyłączność.

Która z nich była prawdziwa? Odpowiedź jest prosta: Natalie stanowi fascynujące połączenie wszystkich trzech, a przecież pozostała jeszcze do odkrycia jedna jej twarz: twarz kobiety, którą się stanie po odzyskaniu pamięci, kiedy jej życie przestanie być zagrożone. Jaką kobietą będzie Natalie, kiedy odkryje, że jej związek z Noahem był oszustwem, wynikającym wprawdzie ze szlachetnych pobudek, ale mimo wszystko – oszustwem?

Noah zamknął akta i potarł dłonią szczękę. Zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Miał nadzieję, że kiedy to nastąpi, dziewczyna mu wybaczy, i to nie tylko wymyślenie ich związku, ale i przekroczenie bariery dobrych obyczajów i rzucenie się na głęboką wodę intymności.

Uzmysłowił sobie, że w tej chwili nie może już nic poradzić na to, że temperatura jego uczuć wobec Natalie wzrasta z każdym dniem, nie pozostawało mu więc nic innego, jak je zaakceptować i spokojnie wrócić do pracy. Telefony do kilku osób, które zostawiły wiadomości na automatycznej sekretarce, i rozmowa z Bobbym zajęły mu prawię godzinę. Opowiedział przyjacielowi o Chadzie Freemanie i poprosił, by poszukał dalszych informacji o człowieku, który prześladował Natalie. Szczególnie o jego kontaktach z wymiarem sprawiedliwości.

Kiedy Noah wreszcie wszedł na górę i stanął w drzwiach sypialni, stanął jak rażony piorunem na widok podniecającej istoty, która go powitała. Z rozmowy w holu na dole domyślał się, że Natalie miała ochotę się z nim kochać, i dzisiaj nie zamierzał ani odgrywać roli trudnego do zdobycia, ani chronić jej cnoty.

Leżąca na łóżku kobieta w jedwabnej koszulce nocnej wyzywająco opływającej kuszące krągłości jej ciała, kobieta o przyzywających oczach, najwyraźniej zrobiła wszystko, co było w jej mocy, by go uwieść. Rozrzucone na ramionach włosy prosiły, by zanurzył dłonie w ich jedwabistym gąszczu, w kącikach ust igrał zmysłowy uśmieszek. Ścisnęło go w dołku na myśl o kochaniu się z tą olśniewającą, namiętną istotą, o ustach krzyczących jego imię w chwili najwyższego uniesienia, i poczuł, że byłby gotów oddać duszę diabłu, byle się w niej znaleźć.

Noah odpiął pas z bronią, którą ciągle miał u boku, i schował rewolwer do szuflady, nie odrywając ani na chwilę wzroku od sylwetki wyciągniętej na łóżku dziewczyny.

– Wyglądasz rewelacyjnie – powiedział ochryple. Komplement sprawił jej wyraźną przyjemność.

– Zrobiłam dziś małe zakupy. Kiedy to przymierzyłam, pomyślałam o tobie. I nie mogłam sobie tego odmówić.

Noah także nie mógł. Piersi dziewczyny unosiły w górę cienki jedwab, a ich ciemne sutki były twarde jak diament.

– Podoba mi się, ale chyba nie sądziłaś, że będziesz ją miała zbyt długo na sobie, prawda? Chcę czuć dotyk twojej skóry.

– Poczujesz – powiedziała Natalie, przesuwając ręką po okrytym jedwabiem biodrze aż do nagiego uda, i wyraźnie uradowała ją reakcja Noaha, który otwarcie gapił się na nią z miną świadczącą o tym, że wiele dałby za to, by już, natychmiast przekonać się, co też kryje się pod skąpym negliżem. – Ale najpierw się pobawimy.