Zwięzły opis pasował do Chada Freemana jak ulał. Krew stężała w żyłach Noaha, kiedy uświadomił sobie, jak blisko Natalie był ten facet… a on nawet o tym nie wiedział.
– Siedział w tej najdalszej loży pod oknem. Kiedy. oddałam liścik Natalie, spojrzałam tam, ale już go nie było – wyjaśniała Gina skruszonym głosem. – Naprawdę nie widziałam w tym nic złego. Zrozumcie, znał imię Natalie, więc myślałam, że i ona go zna.
Choć wszystko się w nim gotowało, Noah nie mógł mieć pretensji do Giny. Jeśli ktoś tu zawinił, to tylko on sam. To on ponosił odpowiedzialność za Natalie, to on wiedział, jakie niebezpieczeństwo jej zagraża i to do niego należało zapewnienie jej ochrony.
Powiedział Murphy'emu i Ginie o amnezji Natalie i o udawanym narzeczeństwie, ale nie uznał za stosowne poinformować ich, że dziewczyna była prześladowana. Przecież siedział w tym samym pomieszczeniu, żeby czuwać nad jej bezpieczeństwem. Okazało się jednak, że prześladowca znalazł sposób, by do niej dotrzeć. Do licha, powinien był trzymać się bliżej niej.
– Może wszedł do męskiej toalety? – podsunęła Gina, starając się złagodzić napięcie.
Noah bardzo w to wątpił. Najprawdopodobniej Chad dał nogę natychmiast po wręczeniu Ginie karteczki dla Natalie. Noah spojrzał porozumiewawczo na Bobby'ego, obchodząc narożnik baru.
Przyjaciel zrozumiał i kiwnął głową.
– Idź do Natalie – powiedział. – Sprawdzę w toalecie i przed lokalem.
Noah był mu wdzięczny za pomoc, ale zdawał sobie sprawę, że Freeman nie jest głupi. Nie miał zamiaru pałętać się w okolicy i dać się złapać. Chciał Natalie i naigrawał się z niej, bawił się z nią w kotka i myszkę, korzystając z łuk w jej pamięci.
Sukinsyn!
Noah podszedł do Natalie i delikatnie ujął jej dłonie, żeby odsunąć je od twarzy i móc uspokoić dziewczynę. Drgnęła, gdy poczuła jego dotyk. Kiedy rozpoznała Noaha, wyraźnie odprężyła się, ale w jej oczach pozostał cień przerażenia. Noah nienawidził Freemana za to, co zrobił tej cudownej dziewczynie.
Noah pragnął dać jej ukojenie, chciał, by zapomniała o strachu, który ściągnął jej twarz. Ale najpierw musiał znaleźć ten świstek, który posłał jej Freeman, żeby się dowiedzieć, z czym mieli do czynienia.
– Gdzie jest ta wiadomość, Natalie? – zapytał spokojnym, pewnym głosem, choć nie był ani pewny, ani spokojny.
– Ja… ja upuściłam ją – powiedziała chrapliwie. Podłogę zaśmiecała jedynie papierowa serwetka,
Noah podniósł ją. Przeczytał groźby, przesłane pod adresem Natalie. Jego zdaniem nie pozostawiały wątpliwości co do tego, że samo straszenie dziewczyny wkrótce przestanie wystarczać jej ekschłopakowi. Noah przeczesał ręką włosy. Nienawidził myśli, że Chad był tak blisko Natalie, że wiedział, gdzie dziewczyna pracuje i może nawet wiedział, gdzie mieszka. Człowiek tak bezwzględny w ściganiu ofiary, tak zdeprawowany, mógł, zdaniem Noaha, ważyć się na wszystko.
Złe przeczucia przeszyły go dreszczem. Wzdrygnął się i natychmiast odsunął od siebie złe myśli, by zapanować nad sobą i nad sytuacją. Wziął Natalie pod rękę i poprowadził do pokoju dla personelu, gdzie mogli porozmawiać na osobności, bez liczenia się z obserwującymi ich oczami i podsłuchującymi czujnie uszami. Kiedy zamknął za nimi drzwi, Natalie odwróciła się ku niemu i wydała mu się tak bezbronna, że poczuł się wstrząśnięty.
– Nie rozumiem, co się dzieje – powiedziała sztywno wyprostowana, szukając jego wzroku, jakby chciała z jego oczu wyczytać odpowiedź na dręczące ją pytania. – Dlaczego on mi to robi?
On?! Noah zmarszczył brwi, zaskoczony użytym przez nią określeniem.
– Wiesz, kto ci przysłał tę kartkę? – zapytał ostrożnie.
Natalie kiwnęła głową i objęła się mocno ramionami, jakby próbowała powstrzymać się przed rozsypaniem.
– To ten facet, na którego wpadłam w restauracji. Noah patrzył na nią zwężonymi oczami, ciekaw, w jaki sposób doszła do tego wniosku. Czyżby częściowo wróciła jej pamięć?
– Skąd wiesz, że to ten facet?
– Z tego… tego listu – wyrzuciła z siebie Natalie, wskazując machnięciem dłoni zmiętą serwetkę, którą Noah nadal trzymał w ręku. – Słowa z tej kartki pokrywają się częściowo z tym, co mówił w restauracji. Kiedy na niego wpadłam, powiedział, żebym uważała na otoczenie. – Jej głos wzniósł się do histerycznego pisku, oczy miała szalone ze strachu, niestrudzenie krążyła po niewielkiej przestrzeni. – Co to ma znaczyć, że mnie obserwuje, i czeka chwili, kiedy znów będę jego? Do licha, kto to jest?!
Nadal nie zdawała sobie sprawy, że człowiek, który ją prześladuje, to Chad Freeman. Jej ekschłopak. Człowiek, który postanowił ją zastraszyć i robił to znakomicie. Mózg i pamięć Natalie wciąż odmawiały przywołania tego traumatycznego okresu z jej życia. Noah zacisnął serwetkę w dłoni. To dlatego była taka cholernie bezbronna wobec niszczącej ją umysłowo i emocjonalnie gry Chada.
Noah wsunął serwetkę do kieszeni dżinsów. Wiedział, że musi powiedzieć Natalie, o co chodzi Chadowi, musi jej powiedzieć przynajmniej tyle, żeby zdawała sobie sprawę z zagrożenia i mogła lepiej się strzec. Lekarz twierdził, że Natalie powinna sama sobie wszystko przypomnieć, ale zważywszy na łatwość, z jaką Chad zbliżył się do niej dzisiaj, Noah byłby idiotą, gdyby nadal wierzył, że będzie w stanie bez przerwy jej pilnować. Jeśli uzbroi ją w wiedzę o tym, co się wokół niej dzieje, Natalie będzie w stanie sama się bronić, gdyby zaszła taka potrzeba. Noah wolał jednak odbyć tę trudną rozmowę w domu, a nie w miejscu publicznym.
Delikatnie złapał dziewczynę za ramiona, by powstrzymać jej niezmordowany marsz po pokoju.
– Natalie, musisz się uspokoić.
– Jak mogę się uspokoić, skoro w moim życiu nic, poza tobą, nie ma sensu? – Zadrżała, otoczyła go w pasie ramionami i przylgnęła do niego, kryjąc twarz w zagłębieniu jego szyi. – Wszystko inne przypomina chaotyczny sen, w którym gubię się i nie jestem w stanie znaleźć drogi powrotnej. Nienawidzę tego poczucia bezradności i słabości!
Noah miał nadzieję, że gdy wieczorem wyjawi jej tajniki przeszłości, wszystko się zmieni, Natalie poczuje się silniejsza i lepiej przygotowana do stawienia czoła zagrożeniom. Ale nie mógł się pozbyć jednej troski. Kiedy Natalie pozna swoją przeszłość, może zdać sobie sprawę, że okłamał ją w kwestii łączących ich stosunków. Czy nie znienawidzi go za to oszustwo?
Ale dla dobra i bezpieczeństwa dziewczyny musiał podjąć to ryzyko.
Przez całą drogę powrotną do domu Natalie była kompletnie wytrącona z równowagi. Potworne napięcie wywołane wydarzeniami wieczoru domagało się ujścia. Natalie czuła, że tylko jeden człowiek mógł sprawić, by zapomniała o całym świecie. Przynajmniej na pewien czas.
Nie dała Noahowi szansy odmowy. Zanim zdążył choćby zrozumieć, do czego zmierza, wplątała palce w jego gęste włosy i przyciągnęła jego usta do swoich. Ich wargi spotkały się. W ciągu kilku chwil rozsadzający ją strach i niepewność zmieniły się w niepohamowaną żądzę. Aż do bólu pragnęła poczuć dotyk gorącej skóry Noaha, złapała więc jego koszulę i gwałtownym szarpnięciem wyciągnęła ją ze spodni, omal nie rozdzierając jej z niecierpliwości. Nie zdążyła jednak ściągnąć mu jej przez głowę, bo Noah złapał ją za ręce i unieruchomił.
Z głębokim, gardłowym pomrukiem przerwał pocałunek i odsunął dziewczynę od siebie na tyle, by mogła spojrzeć w jego pełne żaru, pociemniałe z tłumionego pożądania oczy.
– Natalie… musimy porozmawiać.
Nie miała w tej chwili siły ani chęci na żadne rozmowy. Pomimo autorytatywnego tonu Noaha czuła, że mężczyzna panuje nad sobą ostatkiem sił. Postanowiła wykorzystać jego słabość.