Dziękuję moim przyjaciołom, którzy jak zwykłe otaczają mnie uczuciem. Wciąż nie mogę przywyknąć do myśli, że miałam szczęście ich w swoim życiu spotkać. Jeśli czasami czuję się osobą wyjątkową, to dlatego, że oni mnie kochają.
Dziękuję zespołowi Muse za ich muzykę; to nie przypadek że każda książka rozpoczyna się cytatem z ich utworu. To ścieżka dźwiękowa mojego wewnętrznego życia, a w konsekwencji również i tych książek Każdy z bohaterów ma swoją piosenkę, która plątała mi się po głowie podczas pisania. Oby nigdy nie przestali wywoływać we mnie emocji i mnie inspirować.
I w końcu podziękowania dla Giuliano, teraz już wreszcie mojego męża. Zdaję sobie sprawę, że niełatwo jest stać u boku osoby takiej jak ja, i dlatego wiem, że miałam wielkie szczęście, że go spotkałam. O nim mogę powiedzieć to, co Dubhe mówi o Learchosie: bez niego ja nie istnieję.