Orszak namiestnika zwiększył się znacznie, w Czehrynie[308] bowiem przyłączyło się do niego poselstwo wołoskie[309], które hospodar[310] do Łubniów[311] wysłał w osobie pana Rozwana Ursu. Przy poselstwie było kilkunastu karałaszów[312] eskorty i wozy z czeladzią. Prócz tego z namiestnikiem jechał nasz znajomy pan Longinus Podbipięta herbu Zerwikaptur ze swoim długim mieczem pod pachą i z kilkoma czeladzi służbowej.
Słońce, cudna pogoda i woń zbliżającej się wiosny napawały wesołością serca, a namiestnik tym był weselszy, że wracał z długiej podróży pod dach książęcy, który był zarazem jego dachem, wracał sprawiwszy się dobrze, więc i przyjęcia dobrego pewny.
Ale wesołość jego miała i inne powody.
Oprócz łaski księcia, którego namiestnik z całej duszy kochał, czekały go w Łubniach[313] jeszcze i pewne czarne oczy, tak słodkie jak miód.
Oczy te należały do Anusi Borzobohatej-Krasieńskiej, panienki respektowej[314] księżny Gryzeldy[315], najpiękniejszej dziewczyny z całego fraucymeru[316], bałamutki[317] wielkiej, za którą przepadali wszyscy w Łubniach, a ona za nikim. U księżny Gryzeldy mores był wielki i surowość obyczajów niepomierna, co jednak nie przeszkadzało młodym spoglądać na się jarzącymi oczyma i wzdychać. Pan Skrzetuski posyłał tedy swoje westchnienia ku czarnym oczom na równi z innymi, a gdy, bywało, zostawał sam w swojej kwaterze, wówczas chwytał lutnię w rękę i śpiewywał:
Tyś jest specjał nad specjały...
lub też:
Jak tatarska orda
Bierzesz w jasyr[318]corda[319]!
Ale że to był człek wesoły i przy tym żołnierz wielce w swym zawodzie zamiłowany, więc nie brał zbyt do serca tego, że Anusia uśmiechała się tak samo do niego, jak i do pana Bychowca z chorągwi wołoskiej[320], jak do pana Wurcla z artylerii, jak do pana Wołodyjowskiego z dragonów, a nawet do pana Baranowskiego z husarii, chociaż ten ostatni był już dobrze szpakowaty i szeplenił mając podniebienie potrzaskane kulą z samopału[321]. Nasz namiestnik bił się już nawet raz z panem Wołodyjowskim w szable o Anusię, ale gdy przyszło za długo siedzieć w Łubniach[322] bez jakowejś wyprawy na Tatarów, to sobie nawet i przy Anusi przykrzył, a gdy przyszło ciągnąć – to ciągnął z ochotą, bez żalu, bez wspominków.
Za to też i witał z radością. Teraz więc oto, wracając z Krymu po pomyślnym rzeczy załatwieniu, podśpiewywał wesoło i czwanił koniem[323], jadąc obok pana Longinusa, który siedząc na ogromnej inflanckiej[324] kobyle, strapiony był i smutny jak zawsze. Wozy poselstwa, karałasze[325] i eskorta zostały znacznie za nimi.
– Jegomość poseł leży na wozie jak kawał drzewa i śpi ciągle – rzekł namiestnik. – Cudów mi naprawił o swojej Wołoszczyźnie[326], aż i ustał. Jam też słuchał z ciekawością. Nie ma co! kraj bogaty, klima[327] przednie, złota, wina, bakaliów[328] i bydła dostatek. Pomyślałem sobie tedy, że nasz książę rodzi się z Mohilanki[329] i że ma takie dobre prawo do hospodarskiego tronu[330], jak kto inny, których praw przecie książę Michał[331] dochodził. Nie nowina to naszym paniętom Wołoszczyzna[332]. Bijali już tam i Turków, i Tatarów, i Wołochów, i Siedmiogrodzian[333]...
– Ale lud tam miększy niż u nas, o czym mi i pan Zagłoba w Czehrynie[334] opowiadał – rzekł pan Longinus – a gdybym jemu nie wierzył, to tedy w książkach od nabożeństwa potwierdzenie tej prawdy się znajduje.
– Jak to w książkach?
– Ja sam mam taką i mogę ją waszmości pokazać, bo ją zawsze wożę ze sobą.
To rzekłszy odpiął troki przy terlicy i wydobywszy niewielką książeczkę, starannie w cielę oprawioną[335], naprzód ucałował ją pobożnie, potem przewróciwszy kilkanaście kartek rzekł:
– Czytaj waść.
Pan Skrzetuski rozpoczął:
–„Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko...” Gdzież zaś tu jest o Wołochach[336]? co waść mówisz! – to antyfona!
– Czytaj waść dalej.
– „....Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych. Amen.”
– No, a teraz pytanie...
Skrzetuski czytał.
– „Pytanie: Dlaczego jazda wołoska[337] zowie się lekką? Odpowiedź: Bo lekko ucieka. Amen.” – Hm! prawda! Wszelako w tej książce dziwne jest materii pomieszanie.
– Bo to jest książka żołnierska, gdzie obok modlitw rozmaite instructiones militares[338] są przyłączone, z których nauczysz się waść o wszystkich nacjach, która z nich zacniejsza, która podła; co do Wołochów zaś, to się pokazuje, iż tchórzliwe z nich pachołki, a przy tym zdrajcy wielcy.
– Że zdrajcy, to pewno, bo pokazuje się to i z przygód księcia Michała[339]. Co prawda, to i ja słyszałem, iż żołnierz to z przyrodzenia nieszczególny. Ma przecie książę jegomość chorągiew wołoską[340] bardzo przednią, w której pan Bychowiec porucznikuje, ale stricte[341] to w owej wołoskiej chorągwi nie wiem, czy i dwudziestu Wołochów się znajduje.
– Jak też waszmość myślisz, panie namiestniku, siła[342] książę ma ludzi pod bronią?
– Będzie z ośm tysięcy nie licząc Kozaków, co po pałankach[343] stoją. Ale powiadał mi Zaćwilichowski[344], że teraz nowe zaciągi są czynione.
– To może Bóg da jakową wyprawę pod księciem panem?
– Tak mówią, że wielka wojna z Turczynem się gotuje i że sam król z całą potęgą Rzplitej[345] ma ruszyć. Wiem też, że upominki Tatarom są wstrzymane, którzy przecie od strachu nie śmią zagonów ruszyć. O tym słyszałem i w Krymie[346], gdzie bodaj dlatego przyjmowano mnie tak honeste[347], bo jest wieść, że gdy król z hetmany[348] pociągnie, książę ma na Krym uderzyć i całkiem Tatarów zetrzeć. Jakoż to jest pewna, że takowej imprezy innemu nie powierzą.
Pan Longinus podniósł do góry ręce i oczy.
– Dajże, Boże miłosierny, daj takową świętą wojnę na chwałę chrześcijaństwu i naszemu narodowi, a mnie grzesznemu pozwól w niej wota moje spełnić, abym in luctu[349] mógł być pocieszony albo też śmierć chwalebną znaleźć!
– To waść ślub[350] wedle wojny uczynił?
– Tak zacnemu kawalerowi wszystkie arkana duszy mojej otworzę, choć siła[351] mówić, ale gdy waćpan ucha chętnego skłaniasz, przeto incipiam[352]: Wiesz waszmość, że herb mój zwie się Zerwikaptur, co z takowej przyczyny pochodzi, że gdy jeszcze pod Grunwaldem przodek mój Stowejko Podbipięta ujrzał trzech rycerzy w mniszych kapturach[353] w szeregu jadących, zajechawszy ich, ściął wszystkich trzech od razu, o którym to sławnym czynie stare kroniki piszą z wielką dla przodka mego chwałą...
308
Czehryn a. Czehryn (ukr. Czyhyryn) – miasto na srodkowej Ukrainie, polozone nad jednym z doplywow srodkowego Dniepru, jedna z najdalej wysunietych twierdz Rzeczypospolitej.
309
woloski – z Woloszczyzny; Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
310
hospodar – tytul wladcy Woloszczyzny, panstwa polozonego na terenie dzisiejszej pld. Rumunii, zaleznego od Imperium Osmanskiego.
311
Lubnie – miasto na Poltawszczyznie, na sr.-wsch. Ukrainie, rezydencja ksiazat Wisniowieckich.
313
Lubnie – miasto na Poltawszczyznie, na sr.-wsch. Ukrainie, rezydencja ksiazat Wisniowieckich.
314
panna respektowa – kobieta niezamezna, szlachcianka, pozostajaca na utrzymaniu bogatych krewnych lub pracodawcow.
315
Wisniowiecka, Gryzelda Konstancja z domu Zamoyska (1623–1672) – ksiezna, zona ksiecia Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651), matka przyszlego krola Polski, Michala Korybuta Wisniowieckiego (1640–1673).
316
fraucymer (z niem. Frauenzimmer: komnata kobiet, pokoj dla dam) – damy dworu, stale towarzystwo ksieznej.
320
choragiew woloska – oddzial lekkiej jazdy, sprawdzajacej sie dobrze w poscigach i zwiadach; w choragwiach tych sluzyli czesto zolnierze z Woloszczyzny, ale takze Polacy i Ukraincy; Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
322
Lubnie – miasto na Poltawszczyznie, na sr.-wsch. Ukrainie, rezydencja ksiazat Wisniowieckich.
324
inflancki – pochodzacy z Inflant; Inflanty (hist.) – kraina polozona na polnoc od Litwy, na terenie dzisiejszej Lotwy i Estonii, zamieszkana przez potomkow plemion baltyckich i ugrofinskich, o kulturze z silnymi wplywami niemieckimi i szwedzkimi.
326
Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
329
nasz ksiaze rodzi sie z Mohilanki – matka Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651) byla Raina Mohylanka, corka hospodara woloskiego, Jeremiego Mohyly.
330
hospodar – tytul wladcy Woloszczyzny, panstwa polozonego na terenie dzisiejszej pld. Rumunii, zaleznego od Imperium Osmanskiego.
331
Wisniowiecki, Michal (zm. 1616) – ksiaze, magnat kresowy, starosta owrucki, zonaty z corka hospodara woloskiego, Jeremiego Mohyly, ojciec ksiecia Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651), zaangazowany w walki o tron woloski; podobno zabila go trucizna, podana w komunii swietej.
332
Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
333
Siedmiogrodzianin – mieszkaniec Siedmiogrodu; Siedmiogrod – ksiestwo polozone na terenie dzisiejszej pln.-zach. Rumunii, zalezne od Imperium Osmanskiego, zamieszkane przez Rumunow, Sasow (Niemcow) i Wegrow; ksieciem siedmiogrodzkim byl krol Polski Stefan Batory (1533–1578).
334
Czehryn a. Czehryn (ukr. Czyhyryn) – miasto na srodkowej Ukrainie, polozone nad jednym z doplywow srodkowego Dniepru, jedna z najdalej wysunietych twierdz Rzeczypospolitej.
336
Woloch – czlowiek z Woloszczyzny; Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
337
jazda woloska – zolnierze konni z Woloszczyzny; Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
339
Wisniowiecki, Michal (zm. 1616) – ksiaze, magnat kresowy, starosta owrucki, zonaty z corka hospodara woloskiego, Jeremiego Mohyly, ojciec ksiecia Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651), zaangazowany w walki o tron woloski; podobno zabila go trucizna, podana w komunii swietej.
340
choragiew woloska – oddzial lekkiej jazdy, sprawdzajacej sie dobrze w poscigach i zwiadach; w choragwiach tych sluzyli czesto zolnierze z Woloszczyzny, ale takze Polacy i Ukraincy; Woloszczyzna – panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
344
Zacwilichowski, Mikolaj – komisarz Kozakow zaporoskich pozostajacych na sluzbie Rzeczypospolitej.
346
Krym – polwysep na Morzyu Czarnym, siedziba Chanatu Krymskiego, panstwa tatarskiego, zaleznego od Imperium Osmanskiego.