Выбрать главу

Użycie prywatnych detektywów do strzeżenia pokoju dona Corleone w szpitalu było pomysłem Hagena. Uzupełniali ich oczywiście o wiele groźniejsi żołnierze z regime’u Tessia. Ale Sonny nie zadowolił się nawet tym. W połowie lutego, kiedy dona można było ruszyć bez ryzyka, przewieziono go karetką do domu. Dom przerobiono tak, że sypialnia dona była teraz pokojem szpitalnym z całym wyposażeniem koniecznym na wypadek nagłej potrzeby. Specjalnie zwerbowane i sprawdzone pielęgniarki zostały wynajęte do opiekowania się donem dwadzieścia cztery godziny na dobę, a doktor Kennedy zgodził się za olbrzymie honorarium zostać stałym lekarzem w owym prywatnym szpitalu.

Sam ośrodek był nie do zdobycia. W pozostałych domach osadzono cyngli, a lokatorów wyprawiono na wakacje do ojczystych wiosek we Włoszech, pokrywając wszystkie koszty.

Freddiego Corleone wysłano do Las Vegas, żeby przyszedł do siebie, a oprócz tego zbadał grunt dla ewentualnych operacji Rodziny w luksusowym kompleksie hotelowo-kasynowym, który tam właśnie wyrastał. Las Vegas należało do nadal neutralnego imperium Zachodniego Wybrzeża i don tego imperium zagwarantował Freddiemu bezpieczeństwo. Pięć nowojorskich Rodzin nie miało ochoty robić sobie nowych wrogów przez tropienie w Vegas Freddiego Corleone. Miały one dość kłopotów na głowie w Nowym Jorku.

Doktor Kennedy zakazał wszelkich dyskusji o interesach w obecności dona. Ten edykt kompletnie zlekceważono. Don uparł się, żeby rada wojenna konferowała w jego pokoju. Sonny, Tom Hagen, Pete Clemenza i Tessio zebrali się tam pierwszego wieczora po jego powrocie do domu.

Don Corleone był zanadto osłabiony, by wiele mówić, ale pragnął słuchać i móc korzystać z prawa weta. Kiedy wyjaśniono, że Freddie został wysłany do Las Vegas, aby nauczył się prowadzenia kasyna gry, kiwnął głową z aprobaty. Kiedy się dowiedział, że cyngle Corleone’ów zabili Bruna Tattaglię, potrząsnął głową i westchnął. Ale najbardziej strapiła go wiadomość, że Michael zabił Sollozza i kapitana McCluskeya, i potem był zmuszony uciekać na Sycylię. Usłyszawszy to, dał wszystkim znak, by wyszli, więc kontynuowali konferencję w narożnym pokoju, w którym mieściła się biblioteka prawnicza.

Sonny Corleone rozsiadł się w ogromnym fotelu za biurkiem.

– Uważam, że powinniśmy oszczędzać ojca przez parę tygodni, póki doktor nie powie, że może zająć się interesami. – Przerwał. – Chciałbym wszystko rozkręcić, zanim przyjdzie do siebie. Mamy zgodę policji na działanie. Pierwsza rzecz, to gry liczbowe w Harlemie. Tamtejsi czarni chłopaczkowie mieli już swoją uciechę, teraz musimy im to odebrać. Spieprzyli nielicho całą robotę, jak zwykle, kiedy się do czegoś biorą. Masa ich agentów nie wypłacała wygranych. Rozjeżdżają się cadillakami i każą graczom czekać na forsę albo płacą im połowę tego, co wygrali. Nie chcę, żeby którykolwiek agent wyglądał dla graczy na bogacza. Nie chcę, żeby się dobrze ubierali. Nie chcę, żeby jeździli nowymi wozami. Nie chcę, żeby się wykręcali od wypłaty wygrywającym. I nie chcę żadnych „dzikich” w tym interesie, wyrabiają nam złe imię. Tom, weźmy się zaraz do tego. Wszystko inne się ułoży, jak tylko dasz cynk, że droga wolna.

– W Harlemie jest paru bardzo twardych gości – zauważył Hagen. – Posmakowali dużych pieniędzy. Nie będą chcieli wrócić do pozycji agentów czy bankierów.

Sonny wzruszył ramionami.

– Tylko podaj ich nazwiska Clemenzie. Już jego rzecz, żeby ich wyregulować.

Clemenza zapewnił Hagena:

– Żaden problem.

Tessio był tym, który wysunął najważniejszą kwestię.

– Jak już przystąpimy do operacji, Pięć Rodzin zacznie swoje skoki. Uderzą naszych bankierów w Harlemie i naszych bukmacherów na East Side. Mogą nawet spróbować rozbić te zakłady odzieżowe, które obsługujemy. Ta wojna będzie kosztowała masę pieniędzy.

– Może tego nie zrobią – odparł Sonny. – Wiedzą, że też ich zaraz uderzymy. Porobiłem sondaże pokojowe i może uda nam się wszystko załatwić przez zapłacenie odszkodowania za tego chłopaka Tattagliów.

– Oni nie palą się do tych negocjacji – powiedział Hagen. – W ostatnich paru miesiącach stracili kupę forsy i obwiniają nas za to. I słusznie. Przypuszczam, że chcą, żebyśmy zgodzili się przystąpić do handlu narkotykami, użyć politycznych wpływów Rodziny. Innymi słowy, propozycja Sollozza bez Sollozza. Ale nie poruszą tego, dopóki nie dadzą nam w kość jakąś akcją bojową. Wyobrażają sobie, że potem, kiedy nas zmiękczą, wysłuchamy propozycji co do narkotyków.

– Żadnego układu o narkotykach – uciął Sonny. – Don powiedział „nie” i będzie „nie”, dopóki tego nie zmieni.

Hagen odrzekł z ożywieniem:

– W takim razie stoimy wobec problemu taktycznego. Nasze pieniądze są w obiegu. Bukmacherka i gry liczbowe. Możemy oberwać. A Rodzina Tattagliów ma prostytucję, call girls i związki dokerów. Jak, u diabła, mamy ich uderzyć? Inne Rodziny coś kręcą w hazardzie. Ale większość zajmuje się przemysłem budowlanym, lichwiarstwem, kontrolowaniem związków, uzyskiwaniem kontaktów rządowych. Wyciągają dużo z wymuszeń i innych rzeczy, które uderzają w niewinnych ludzi. Ich pieniądze nie krążą po ulicach. Nocny lokal Tattagliów jest zanadto sławny, żeby go tknąć, to by narobiło za dużo smrodu. A póki don jest wyłączony z akcji, ich wpływy polityczne dorównują naszym. Więc tutaj mamy prawdziwy problem.

– To jest mój problem, Tom – powiedział Sonny. – Ja znajdę rozwiązanie. Podtrzymaj negocjacje i dalej załatwiaj to drugie. Wróćmy do interesów i zobaczymy, co będzie. Wtedy zaczniemy od tego punktu. Clemenza i Tessio mają do licha i trochę żołnierzy, możemy dorównać Pięciu Rodzinom broń w broń, jeżeli tak chcą to załatwić. Po prostu pójdziemy na materace.

Nie było trudności z wysadzeniem „dzikich” murzyńskich bankierów z interesu. Policja została poinformowana i dobrała się do nich. Ze specjalną gorliwością. W owym czasie Murzyn nie miał możliwości opłacenia wyższego urzędnika policyjnego czy politycznego, żeby prowadzić takie operacje. Wynikało to bardziej z uprzedzeń rasowych i rasowej nieufności niż z czegokolwiek innego. Ale Harlem zawsze uważano za pomniejszy problem i jego załatwienie było przewidywane.

Pięć Rodzin uderzyło w niespodziewanym kierunku. Zostali zabici dwaj potężni przedstawiciele zawodowego związku odzieżowego, którzy byli członkami Rodziny Corleone. A potem lichwiarzy Corleone’ów wyparto z nabrzeży portowych, podobnie jak bukmacherów Rodziny.

Lokalne oddziały związku zawodowego dokerów przeszły na stronę Pięciu Rodzin. Bukmacherom Corleone’ów w całym mieście grożono, by ich nakłonić do zmiany przynależności. Największy bankier od gier liczbowych w Harlemie, stary przyjaciel i sojusznik Rodziny Corleone, został brutalnie zamordowany. Nie było już wyboru. Sonny rozkazał swoim caporegime’om iść na materace.

Wynajęto dwa mieszkania w mieście i wyposażono je w materace, na których mieli sypiać cyngle, w lodówkę z jedzeniem, w broń i amunicję. Clemenza obsadził jedno mieszkanie, a Tessio drugie. Bukmacherzy od gier liczbowych w Harlemie co do jednego przeszli na stronę wroga i chwilowo nie można było nic na to poradzić. Wszystko to kosztowało Rodzinę Corleone masę pieniędzy, a wpływy były bardzo niewielkie. Po kilku miesiącach inne rzeczy stały się oczywiste. Najważniejszą było to, że Rodzina Corleone się przeliczyła.