Выбрать главу

Usłyszeli donośny, zgrzytliwy dźwięk kobz. Ludzie nadciągali z Miasta-obłoku i, falując w Powietrzu, podążali w kierunku Koła w samym środku chmury. Dura zobaczyła masywną sylwetkę Horka — w swojej szacie przypominał kolorowy pyłek; jego muskularne ręce spoczywały na potężnym Kole. Już słyszała w wyobraźni jego głos wypowiadający litanię — pierwszą zgodną z prawem litanię Koła, listę wszystkich tych, którzy zginęli podczas ostatniego Zaburzenia, bez względu na to, skąd się wywodzili: z Parz, z zagłębia, z nadpływu, czy ze Skóry.

Ta litania miała leczyć rany i prowadzić do pojednania.

Dwie Istoty Ludzkie falowały energicznie i wkrótce dołączyły do tłumu ludzi, zbierającego się przy Kole. Po niebie dookoła nich przesuwały się miarowo linie wirowe, lśniące nowym, silnym blaskiem.

KONIEC