Выбрать главу

Cisza.

I ciemność. Jedynym światłem był blask latarki, którą Sam wciąż trzymał w lewej ręce, ale już odsłoniętą, bowiem w prawej ściskał rewolwer.

W końcu stwierdził:

– Nikogo tu nie ma.

Co wydawało się prawdą.

Po chwili Chrissie poczuła się lepiej i bezpieczniej.

Z drugiej jednak strony, jeśli Sam naprawdę wierzył, że są jedynymi ludźmi w szkole, to dlaczego wyjął broń?

10

Jadąc niczym pan przez włości niecierpliwie oczekiwał północy. Jeszcze pięć długich godzin. Thomas Shaddack cofnął się niemal do poziomu dziecka. Teraz, gdy był bliski triumfu, mógł skończyć z tym przebraniem dorosłego człowieka i zrobił to z ulgą. Tak naprawdę, nigdy nie dorósł, jego rozwój emocjonalny zatrzymał się w wieku dwunastu lat, gdy otrzymał przesłanie Księżycowego Jastrzębia, które wypełniło go bez reszty. Od tej pory udawał dojrzałość emocjonalną, odpowiadającą fizycznemu rozwojowi.

Już nie musiał udawać.

W głębi duszy zawsze wiedział, jaki jest naprawdę, co uważał za wielką siłę i przewagę nad tymi, którzy zostawili dzieciństwo daleko za sobą. Dwunastolatek pielęgnował marzenia z większą determinacją niż dorosły, ponieważ dorosłych zawsze gnębiły i rozpraszały sprzeczne potrzeby oraz pragnienia. A chłopiec u progu dojrzewania potrafił skoncentrować się i poświęcić niezłomnie jednemu Wielkiemu Marzeniu. Odpowiednio ukształtowany, był doskonałym „monomaniakiem”.

Projekt Księżycowy Jastrząb, ten Wielki Sen o boskiej władzy, nie stałby się jawą, gdyby on normalnie dojrzewał emocjonalnie. Swój bliski triumf zawdzięczał mentalności dziecka.

Znów był chłopcem, ale już otwarcie chciał zaspokoić każdy kaprys, wziąć, czego tylko zapragnął, łamać ustalone zasady. Dwunastolatek z przyjemnością czynił wszystko na przekór i atakował autorytety. W skrajnych przypadkach chłopcy w tym wieku byli urodzonymi anarchistami, na granicy hormonalnej rebelii.

Ale on wyrósł na kaktusowym cukierku, który, choć zjedzony dawno temu, ukształtował jego psychikę. Był chłopcem świadomym swej boskości. A zdolność jakiegokolwiek chłopca do okrucieństwa bladła w porównaniu z okrucieństwem bogów.

Oczekując północy, wyobrażał sobie, jak wykorzysta władzę, gdy wszyscy w Moonlight Cove znajdą się pod jego rozkazami. Niektóre z pomysłów napawały go dziwną mieszaniną podniecenia i obrzydzenia.

Na Iceberry Way zdumiony zobaczył obok siebie na miejscu pasażera Rączego Jelenia. Zatrzymawszy furgonetkę na środku drogi patrzył z niedowierzaniem, zszokowany i przestraszony.

Ale Indianin nie odezwał się słowem, tylko spoglądał przed siebie.

Shaddack powoli zrozumiał, że posiadł na własność jego ducha. Wielkie duchy ofiarowały mu Indianina jako doradcę w nagrodę za sukces Projektu Księżycowy Jastrząb. Ale teraz on kontrolował sytuację i czerwonoskóry będzie mówił tylko wtedy, gdy Shaddack zwróci się do niego.

– Witaj, Rączy Jeleniu – powiedział.

– Witaj, Mały Wodzu.

– Należysz teraz do mnie.

– Tak, Mały Wodzu.

Przez mgnienie Shaddack pomyślał, że to iluzja szaleńca. Ale cierpiący na monomanię chłopcy nie analizowali zbyt długo swego stanu umysłowego i myśl o błędzie opuściła go równie szybko, jak pojawiła się.

Zwrócił się do Rączego Jelenia:

– Zrobisz to, co powiem.

– Zawsze.

Nadzwyczaj zadowolony, Shaddack zdjął nogę z hamulca i ruszył do przodu. W świetle reflektorów ukazała się na chodniku istota o bursztynowych oczach i o fantastycznym kształcie, pijąca wodę z kałuży. Nie przyjąwszy do wiadomości faktu, że niezamierzenie stworzył ją, pozwolił, by zniknęła z jego pamięci tak szybko, jak z otulonej nocą ulicy.

Chytrze patrząc na Indianina, powiedział:

– Wiesz, co zamierzam zrobić pewnego dnia?

– Co takiego, Mały Wodzu?

– Gdy już poddam konwersji nie tylko ludzi w Moonlight Cove, ale wszystkich na świecie i już nikt nie będzie mi się opierał, poświęcę trochę czasu na wytropienie całej twojej rodziny – braci, sióstr, nawet kuzynów. Odszukam też wszystkie ich dzieci, żony i mężów tych dzieci, również ich rodziny… i zapłacą mi za twoje zbrodnie, wierz mi, naprawdę zapłacą. – W jego głosie zabrzmiała piskliwa nuta rozdrażnienia, co nie spodobało mu się, mimo to nadal mówił poirytowany. – Zabiję wszystkich mężczyzn i sam pokroję ich na krwawe strzępy. Powiem im, że cierpią dlatego, gdyż są związani z tobą, więc będą tobą pogardzać i przeklinać twoje imię, i żałować, że kiedykolwiek istniałeś. Zgwałcę również wszystkie kobiety i pokaleczę je, zadam im głębokie rany, a potem pozabijam. Co o tym myślisz? Hę?

– Jeśli tego pragniesz, Mały Wodzu.

– Jasne jak słońce, że pragnę.

– Więc zrób to.

– Jasne jak słońce, że to zrobię.

Shaddack zdumiał się, gdy poczuł łzy w oczach. Stanął na skrzyżowaniu.

– To, co ze mną zrobiłeś, było złe. – Indianin milczał. – Powiedz!

– To było złe, Mały Wodzu.

– Pod każdym względem.

– To było złe.

Shaddack wyjął z kieszeni chusteczkę i wytarł nos. Przetarł oczy. Wkrótce łzy obeschły.

Uśmiechnął się do nocnego krajobrazu za szybą samochodu. Westchnął. Zerknął na Rączego Jelenia.

Indianin patrzył przed siebie szeroko otwartymi oczyma. Milczał.

Shaddack odezwał się:

– Naturalnie, bez ciebie nigdy nie zostałbym dzieckiem Księżycowego Jastrzębia.

11

Pracownia komputerowa znajdowała się na parterze u zbiegu korytarzy. Okna wychodziły na boisko, ale były niewidoczne z ulicy, więc Sam zapalił górne światła.

Salę urządzono jak laboratorium językowe. Każdy komputer stał w kabinie. Trzydzieści wyrafinowanych urządzeń z twardym dyskiem ustawiono wzdłuż trzech ścian i w dwóch rzędach pośrodku.

Przyglądając się temu nowoczesnemu sprzętowi Tessa stwierdziła:

– New Wave z pewnością było hojne, co?

– Raczej przewidujące – poprawił ją Sam.

Daremnie szukał linii telefonicznych i modemów.

Tessa i Chrissie obserwowały przez drzwi ciemny korytarz.

Sam włączył jeden z komputerów. Na środku ekranu pojawił się znak New Wave.

Może rzeczywiście przekazano je szkole wyłącznie w celach edukacyjnych, bez zamiaru wciągania dzieci do Projektu Księżycowy Jastrząb.

Po chwili na ekranie ukazało się menu. Ponieważ urządzenia te miały ogromną pojemność, były już zaprogramowane i gotowe do pracy w momencie włączenia. Menu oferowało 5 możliwości.

A. TRENING l

B. TRENING 2

C. WORD PROCESSING

D. KSIĘGOWOŚĆ

E. INNE

Zawahał się. Nagle poczuł strach przed skorzystaniem z komputera. Z całą wyrazistością przypomniał sobie Coltrane’ów. Choć wydawało się, że dobrowolnie stopili się ze sprzętem, a transformacja zaczęła się w nich samych, nie miał żadnej pewności, że nie było akurat odwrotnie. Może właśnie komputery w jakiś sposób zawładnęły nimi. Ale z obserwacji Harry’ego wynikało, że ludzi w Moonlight Cove przemieniał zastrzyk, a nie jakaś podstępna siła przenikająca z klawiszy na opuszki palców. Ciągle jednak wahał się.

Wcisnął w końcu E. Wyskoczyła lista przedmiotów szkolnych:

A. JĘZYKI

B. MATEMATYKA

C. NAUKI PRZYRODNICZE

D. HISTORIA

E. ANGIELSKI

F. INNE

Teraz F. Ukazało się trzecie menu i cała procedura powtórzyła się, aż wreszcie doszedł do menu z New Wave. Gdy wystukał tę nazwę, po ekranie przesuwały się słowa:

WITAJ STUDENCIE