Выбрать главу

On już ją ma pod sobą, on już chce to robić, niby jest taki gotowy, ale jakoś nie może, pyta siebie: co jest? Niemożliwością mu to wydaje to się, majakiem chorym, czy to rzeczywiste zdarzenie, czy świat jako przedstawienie i wola, czemu jego kutas nie stoi, czemu nagle zwariował, czemu w obliczu zdarzeń się jak dziecko w kolędę schował, czemu zwariował? Patrycja Pitz ciała do otwarcia gotowa mroczna lodówka, oto przyszła do niej miłość, wielka choć jakże krótka, tak jej odbiera realizm jego słów ze Stadionu wódka, co za skucha, jak te kobiety są jednak głupie, gdyby tak można było samemu ze sobą się ruchać. EC Siekierki, w nieznane światy wycofał się jego kutas, do środka schował główkę i zamknął na zasuwkę, pewnie na „dlaczego” pytanie odpowiedzi szukasz, odpowiedź na nie trudna, może za dużo grał w komputer i impotencja ta nagła to był nadmiernego czasu spędzania przed komputerem i w firmie fonograficznej stresu odczuwanego skutkiem, a może chociaż on bardzo się starał na konieczności stosunku skupić i do erekcji silą woli i wyobrażeniami stron porno się do niej szybko zmusić, by choć jednego plemnika ślepego z siebie wydusić, i choć na swoje prącie jak na zepsutą myszkę dusił, to się nie dało, widocznie stać się to nigdy nie mogło i nie miało, tak patrzył z niedowierzaniem w nierozumne oczko swojej pały która jak pranie mokre w przeciągu smętnie powiewała, a w dole jego spodnie spuszczone jak WTC dwie wieże zburzone, czy to zdarzenie przyśnione z nie tej koperty przez DJ-a wyjęte czy nie kochasz mnie już Boże, już nie śpiewa z nami cała sala, czy to naprawdę się działo, czy mu się może zdawało, czy to rzeczywiste zdarzenie, czy świat jako wola i przedstawienie, ty się śmiejesz, ale on się nie śmieje, czy ta brzydka pizda, że powinna coś zrobić nie wie, tylko stoi nieruchoma jak popaczkowane cielę, to już zbyt wiele, ona nie wie, co się dzieje, nagle on już nie jest jej najlepszym przyjacielem, złe ma spojrzenie z wściekłości bielmem, niby chce to robić, ale jakby jak nie wie, ręce ma oschłe i spojrzenie wkurwione, niby chce to robić, ale nagle jak nie powie: „ja jestem Stanisław a to są skutki twej urody chuj mi przez ciebie nie stoi, jak z taką twarzą masz sumienie do ludzi wychodzić, czy twój ojciec do Czarnobyla na spacer z tobą chodził, to nie telefoniczne żarty ani kabaret kici koci, co, myślałaś, że będzie love love? Skąd ci w ogóle przyszło do głowy, że chcę to z tobą robić, ja mam dziewczynę i co mi na to odpowiesz, no pokaż tą twarz, skąd tak naprawdę ją masz, czy ktoś przyszedł nocą i nakleił ci przemocą, czy nie widzisz co ma miejsce, rozejrzyj się wokół siebie, jesteś tak brzydka, że człowiek nie wie, co się dzieje, dopóki mu kutas nie zmartwieje, obraz mi się chwieje, gdy na ciebie patrzę, wstawaj stąd natychmiast i ubieraj te gacie, słabo mi się robi widząc twego tyłka matnię, widzę ciebie same minusy ujemne, żadne plusy dodatnie, wstawaj stąd natychmiast i spierdalaj cancel, komu dałaś w łapę, kto ci wychodzenie poza budynki zamknięte załatwił? Przykro mi dziewczyno, nie ma o co płakać, to nie moja wina, że urodziłaś się brzydka taka, gdybym był dobry to bym cię z litości zabił, ale boję się krwi, więc sorry nie mogę cię zabić i tylko cię ze swego na strzeżonym osiedlu mieszkania wypraszam. A teraz wyjdź stąd, tu niedaleko jest zoo, idź ze zwierzętami wołać noł noł noł, ja jestem Stanisław, faka faka joł joł, komu dałaś w łapę, kto ci numer taki wyciął?”.