Выбрать главу

I król światowego imperium, władca życia i śmierci milionów ludzi, musi ustąpić. Nie mogąc jej przekonać, dał płaszcz. Artaynte bardzo była uradowana tym darem, nosiła płaszcz i pyszniła się nim.

Ale Amestris dowiedziała się, że synowa go posiada. Jednakże usłyszawszy o tym, nie czuła do niej gniewu, a posądzając o wszystko jej matkę a żonę Masistesa, zaczęła obmyślać jej zgubę. Poczekała na dzień, w którym jej mąż Kserkses miał wydać królewską ucztę. Tę ucztę urządza się raz w roku, w dzień urodzin króla… Tylko w tym dniu król namaszcza sobie głowę oliwą i rozdaje podarki. Amestris więc, doczekawszy się tego dnia, prosi Kserksesa, aby tym podarkiem była dla niej -jej szwagierka, żona Masistesa. Kserkses zrozumiał, dlaczego o to prosi, dlatego uznał za rzecz niegodziwą i straszną wydawać żonę brata, w dodatku zupełnie niewinną. W końcu jednak, gdy Amestris się upierała, a on sam musiał słuchać prawa, które u Persów mówi, że nie można odmówić niczyjej prośbie w dniu królewskiego bankietu – z wielką niechęcią zgodził się, a wydając ją, tak postąpił: żonie pozwolił robić, co chce, a sam posłał po brata i powiedział mu, co następuje: – Masistesie… jesteś zacnym człowiekiem. Otóż tę żonę, z którą teraz żyjesz, oddal, a zamiast niej dam ci moją córkę, z tą się ożeń, a tamtej nie uważaj już za żonę, bo twoje małżeństwo z nią nie podoba mi się.

Masistes był zdumiony. – Panie, powiedział, jakie okrutne jest to, co mówisz! Naprawdę chcesz mi powiedzieć, żebym zostawił moją żonę i pobrał się z twoją córką? Z tą żoną mamy dorosłych synów i córki… poza tym, jest nam dobrze ze sobą… pozwól mi, panie, pozostać z moją żoną.

Na to rozgniewany Kserkses:

– Chcesz wiedzieć, co zrobiłeś, Masistesie? Powiem ci. Cofam ofertę małżeństwa z moją córką i nie będziesz żyć ze swoją żoną ani chwili dłużej, abyś nauczył się brać to, co ci dają. Na to Masistes odpowiedział: – Jeszcze nie zabiłeś mnie, panie.

I wyszedł.

W czasie tej rozmowy Kserksesa z bratem Amestris posłała po ludzi ze straży przybocznej Kserksesa i z ich pomocą straszliwie okaleczyła swoją szwagierkę. Obcięła jej piersi i rzuciła psom, obcięła jej nos i uszy, wycięła wargi i język, po czym tak zmasakrowaną odesłała do domu.

Czy Amestris, dostawszy w swoje ręce szwagierkę, coś do niej mówi? Czy obcinając po kawałku i powoli jej pierś (ostra stal nie była jeszcze znana), obrzuca ją wyzwiskami? Wygraża ręką, w której trzyma zakrwawiony nóż? Czy tylko dyszy i syczy z nienawiści? Jak zachowywali się ludzie ze straży, którzy musieli trzymać mocno ofiarę? Przecież z pewnością krzyczała z bólu, rzucała się, wyrywała. Przyglądali się kobiecym piersiom? Milczeli przerażeni? Chichotali ukradkiem? A może cięta po twarzy szwagierka mdlała i trzeba było co chwila polewać ją wodą? A co z oczyma? Czy żona króla wydłubała jej oczy? Herodot nic o tym nie wspomina. Zapomniał? A może Amestris zapomniała?

Masistes zupełnie nie był świadom tego, co się stało, ale czuł, że grozi mu jakieś nieszczęście, więc pognał do domu. Kiedy zobaczył, jak zmasakrowana jest jego żona (która nie mając języka, nie mogła nic powiedzieć, zresztą nie wiemy, czy w ogóle była przytomna), po naradzie z synami postanowili ruszyć do Baktrii (wielka prowincja perska leżąca nad Amudarią), aby wszcząć tam rewoltę przeciw Kserksesowi i wyrządzić mu tym jak największą szkodę. 1 moim zdaniem na pewno by mu się udało, gdyby na czas dotarł do Baktrów i Saków, których był gubernatorem, a oni czuli się do nie-go przywiązani. Ale Kserkses, dowiedziawszy się, co robi brat, wy-słał przeciwko niemu swoje wojsko, które schwytało go po drodze, zabijając jego, synów i wszystkich, którzy im towarzyszyli. Takie były dzieje miłostek Kserksesa i śmierci Masistesa.

Wszystko to dzieje się na szczytach władzy imperium. Na szczytach, czyli w miejscu naj.bardziej niebezpiecznym, raz po raz ociekającym krwią. Król żyje z synową, rozjuszona królowa sieka niewinną szwagierkę. Potem ofiara, już z wyciętym językiem, nawet nie będzie mogła się poskarżyć. Dobro zostanie ukarane, poniesie klęskę: dobry człowiek – Masistes, będzie na rozkaz brata zabity, zginą jego synowie, żonę oszpecą w najokrutniejszy sposób. Na koniec, lata później, zginie zasztyletowany sam Kserkses. Co stało się z królową? Zginęła, pomszczona przez córki Masistesa? Przecież koło zbrodni i kary kręciło się dalej. Czy Szekspir czytał Herodota? Przecież nasz Grek opisał świat najdzikszych namiętności i królewskich morderstw na dwa tysiące lat przed autorem Hamleta i Henryka VIII.

III. Scena zemsty (ukrzyżowanie):

W Sestos i okolicy rządzi w tym czasie wyznaczony przez Kserksesa satrapa – Artayktes, człowiek okrutny, bezbożny i skorumpowany, który nawet króla, gdy wyruszył przeciw Atenom, oszukał. Herodot zarzuca mu, że nakradł złota, srebra i wszelkich innych kosztowności, a także, że w świętych przybytkach uprawiał seks z kobietami.

Otóż Grecy, ścigając niedobitki armii perskiej i chcąc zniszczyć mosty na Hellesponcie, którymi armia Kserksesa przeszła do Grecji, dotarli do najlepiej ufortyfikowanego miasta Persów po stronie europejskiej – Sestos, i zaczęli je oblegać. Z początku jednak długo nie mogli miasta zdobyć. Żołnierze greccy chcieli nawet wrócić do domu, ale ich wodzowie nie zezwalali im na to. Tymczasem w Sestos wyczerpują się resztki zapasów i oblężonych zaczyna dziesiątkować głód. Ludzie w mieście doszli już do kresu udręki, tak że skórzane taśmy od łóżek warzyli i zjadali. Gdy zaś i tych już nie mieli, nocą uciekli Persowie z Artayktesem… zszedłszy z muru w tyle, gdzie najmniej stało oblegających.

Grecy rzucili się za nimi w pościg. Artayktes i jego ludzie… dogonieni, bronili się przez długi czas i jedni polegli, drugich żywcem pojmano. Grecy zaprowadzili ich, razem związanych, do Sestos, a wraz z nimi też skowanego Artayktesa i jego syna. Następnie wyprowadzili go na wybrzeże, z którego Kserkses przerzucił most, albo, jak inni opowiadają, na wzgórze powyżej miasta Madytos i przybili go do drewnianej belki tak, że z niej zwisał, a następnie na jego oczach ukamienowali mu syna na śmierć.

Herodot nie mówi nam, czy ukrzyżowany ojciec jeszcze żyje, kiedy kamieniami rozłupują synowi głowę. Czy zwrot „na jego oczach" ma znaczenie dosłowne, czy tylko metaforyczne? Być może Herodot nie pytał świadków o ten drażliwy i ponury szczegół. A może sami świadkowie nie umieli mu odpowiedzieć, bo znali historię tylko z czyichś opowieści?

IV. Scena retrospektywna (czy szukać lepszego kraju?):

Herodot przypomina, że przodkiem ukrzyżowanego Artayktesa był niejaki Artembras, który kiedyś przedłożył panującemu wówczas królowi Persów – Cyrusowi Wielkiemu, akceptowaną przez jego rodaków, a brzmiącą następująco propozycję: „Skoro Zeus udziela Persom, a tobie szczególnie, Cyrusie, takiej hegemonii, wyemigrujmy z tego małego, a ponadto skalistego kraju, jaki posiadamy, i weźmy sobie inny, lepszy- Bo kiedyż nadarzy się lepsza po temu sposobność niż teraz, kiedy panujemy nad tylu ludami i nad całą Azją?".

Cyrus nie był zachwycony tą propozycją. Owszem, powiedział – możecie to zrobić, ale bądźcie przygotowani, że nie będziecie już rządzącymi, ale rządzonymi, jako że w krajach łagodnych rodzą się zwykle miękcy ludzie. Jest bowiem rzeczą niemożliwą, powiedział,

aby ten sam kraj dawał jednocześnie wspaniałe plony i tęgich wojowników. Przekonani opinią Cyrusa Persowie odstąpili od swojego zamiaru. Woleli żyć w trudnym kraju i panować, niż uprawiać żyzne ziemie i być niewolnikami.