Выбрать главу

Najwyraziściej jednak i w sposób najbardziej uogólniony sprawa ta przejawiła się poprzez opozycję inną: opozycję człowieka i świata rzeczy, świata przyrody. W “Rozmowie z kamieniem” czytamy:

Pukam do drzwi kamienia. – To ja, wpuść mnie. (…) – Odejdź mówi kamień. – Jestem szczelnie zamknięty. (…) Pukam do drzwi kamienia. – To ja, wpuść mnie. (…) – Nie wejdziesz – mówi kamień. – Brak ci zmysłu udziału.

I tak dalej – toczy się ten dialog: prośby i odmowy, pragnienia i odtrącenia, człowieka i świata, człowieka i rzeczy, bytu dla siebie i bytu w sobie: terminy sartre’owskiego egzystencjalizmu wydają się tu jak najbardziej na miejscu.

Inspiracje natury filozoficznej łączą się u Szymborskiej – w sposób rzadko spotykany współcześnie – z inspiracjami wywodzącymi się od nauk przyrodniczych. Jak zawsze, tak i pod tym względem, Szymborska poprzez drobny konkret i szczegółową obserwację – dąży do najszerszych uogólnień, do problemów uniwersalnych. Tak dzieje się, na przykład, w wierszu “Autonomia”: od strzykwy do przepaści, która nas otacza…

Centralna sprawa, która pasjonuje tu poetkę, to problem ludzkości jako biologicznego gatunku. Znów – i oto dalszy ciąg “Rozmowy z kamieniem” – jego obcości, jego wyodrębnienia i wyobcowania w świecie. Jednocześnie przecież – jak nietrudno zauważyć – podkreślona zostaje przez to w jej poezji ścisła więź międzyludzka: wspólnota łącząca człowieczeństwo wszystkich epok – nagle skoncentrowane w czasie: