Król ogłosił (король объявил):
Waligóra prosi tedy, Wyrwidąb łączy swe prośby, by dał po jednym trzewiku, bo chociaż są tacy mocni, jednak droga nogi trudzi. Poruszony prośbami podarował im trzewiki! Gdy niemało ulecieli, zsadził ich pod wielkim miastem, a w tym mieście był smok wielki, który co dzień wiele ludzi zjadał.
Król ogłosił:
„Kto się znajdzie (/если/ найдётся кто = кто-то), że tego smoka zabije (что = кто этого дракона убьёт), dwie mam córy do wyboru (двух имею дочерей на выбор; córa – книжн. дочь, wybór – выбор; do wyboru – на выбор): jedną oddam mu za żonę i po śmierci tron swój oddam (одну отдам ему в жёны и после смерти трон свой отдам; za – в /при указании на должность, функцию, и т. д./, za żonę – в жёны)“.
Stają więc bracia przed królem (стоят братья перед королём), oświadczają swą gotowość (заявляют о своей готовности: «свою готовность»), że zabiją tego smoka (что убьют этого дракона). Pokazano im jaskinię (показано = показали им пещеру), gdzie ten potwór zamieszkiwał (где это чудовище обитало; zamieszkiwać – проживать, жить, обитать). Idą śmiało (идут смело); na pół drogi on się mały człeczek zjawia (на полпути оный маленький человечек появляется; droga – дорога, путь).
„Kto się znajdzie, że tego smoka zabije! – dwie mam córy, do wyboru; jednę oddam mu za żonę i po śmierci tron swój oddam”.
Stają więc bracia przed królem, oświadczają swą gotowość, że zabiją tego smoka. Pokazano im jaskinię, gdzie ten potwór zamieszkiwał. Idą śmiało; na pół drogi aż się mały człeczek zjawia.
– Jak się macie, przyjaciele (как поживаете, друзья)! Wiem (я знаю), gdzie kres jest waszej drogi (где конец вашего пути, kres – край; конец), lecz posłuchajcie mej rady (но послушайте моего совета; mej = mojej; rada – совет): włóż każdy na nogę trzewik (надень = наденьте каждый на ногу башмак), bo smok jak wyskoczy nagle (потому что дракон как выскочит внезапно; nagle – вдруг, неожиданно, внезапно), nie da nawet machnąć ręką (не даст даже махнуть рукой).
Posłuchali mądrej rady (послушали мудрого совета). Wyrwidąb stanął przed jamą (Вырвидуб встал перед ямой), wzniósł z zamachem dąb ogromny (поднял огромный дуб с замахом = замахнувшись; zamach – взмах; замах), by jak tylko łeb ukaże (чтобы как только голову покажет; łeb – голова животного), jednym ciosem smoka zgładził (одним ударом дракона убить: «убил»; zgładzić – убить). Waligóra zaszedł z tyłu i jaskinią z szczerej skały trzęsie jakby snopem żyta (Валигор зашёл сзади и пещерой из чистой скалы трясёт словно снопом ржи; tył – зад; z tyłu – сзади;szczery – перен. чистый).
– Jak się macie, przyjaciele! wiem, gdzie kres jest waszej drogi, lecz posłuchajcie mej rady: włóż każdy na nogę trzewik, bo smok jak wyskoczy nagle, nie da nawet machnąć ręką.
Posłuchali mądrej rady. Wyrwidąb stanął przed jamą, wzniósł z zamachem dąb ogromny, by jak tylko łeb ukaże, jednym ciosem smoka zgładził. Waligóra zaszedł z tylu i jaskinią z szczerej skały trzęsie jakby snopem żyta.
Smok wypada z jamy nagle (дракон выскакивает вдруг из ямы; wypadać – выбегать; выскакивать), a Wyrwidąb, przestraszony (а Вырвидуб, испуганный), zapomniawszy i o kłodzie (забыв и о бревне), co ją trzymał w obu rękach (что его = которое держал обеими руками: «в обеих руках»), szczęściem (счастье: «счастьем»), że wdział dany trzewik (что надел данный = подаренный башмак; dać – дать), bo uskoczył na dwie mile (потому что отпрыгнул на две мили). Smok go nie mogąc dogonić (дракон, не в силах его догнать; móc – мочь), obrócił na Waligórę (повернул на Валигора); ten w przestrachu skałę podniósł i z zamachem silnie rzucił (тот, в испуге, скалу поднял и, замахнувшись, сильно бросил), a głaz świszcząc padł na ziemię i przycisnął ogon smoka (а скала со свистом упала на землю и придавила хвост дракона; głaz – скала; валун, большой камень; przycisnąć – прижать, придавить). Waligóra, choć tak mocny (Валигор, хоть так = такой сильный), w tył uskoczył na dwie mile i zobaczył brata swego (назад отпрыгнул на две мили и увидел своего брата; swego = swojego).
Smok wypada z jamy nagle, a Wyrwidąb przestraszony, zapomniawszy i o kłodzie, co ją trzymał w obu rękach, szczęściem, że wdział dany trzewik, bo uskoczył na dwie mile. Smok go nie mogąc dogonić, obrócił się na Waligórę; ten w przestrachu skałę podniósł i z zamachem silnie rzucił, a głaz, świszcząc, padł na ziemię i przycisnął ogon smoka. Waligóra, choć tak mocny, w tył uskoczył na dwie mile i zobaczył brata swego.
– Idźmy teraz, bracie, razem (идём теперь, брат, вместе); smok się z miejsca nie poruszy (дракон с места не двинется), ty go uderz kłodą dębu (ты его ударь дубовым бревном: «бревном дуба»), a ja go przywalę górą (а я его привалю горой).