Выбрать главу

— Nie uważam tego za przypadkową zbieżność — powiedziała Kirby. — Liczby są zbyt podobne. Chcę wiedzieć, dlaczego organizm nie zjada tych wirusów, nie pozbywa się ich?

— Ponieważ są uwalniane miesiącami w sposób ciągły — wyjaśnił Dicken. — Cokolwiek organizm z nimi robi, do ekspresji dochodzi stale w różnych tkankach.

— Jakich?

— Nie mamy jeszcze pewności — odparł Augustine. — Myślimy o szpiku kostnym i limfie.

— Nie ma żadnych oznak wiremii — powiedział Dicken. — Brakuje obrzmienia śledziony i węzłów chłonnych. Wirusy występują wszędzie, ale bez wywoływania skrajnych reakcji. — Nerwowo potarł podbródek. — Chciałbym poruszyć coś innego.

Naczelna lekarz popatrzyła na niego, a Shawbeck i Augustine, widząc jej skupienie, nic nie mówili.

Dicken przysunął się bliżej o kilka cali.

— Kobiety łapią SHEVE od stałych partnerów. Samotne — bez trwałych związków — jej nie dostają.

— To głupie — powiedział Shawbeck, krzywiąc się z odrazą. — Skąd u diabła choroba może wiedzieć, czy kobieta jest zaobrączkowana, czy nie? — Teraz to Kirby zmarszczyła brwi. Shawbeck przeprosił. — Wiesz przecież, o co mi chodzi — stwierdził obronnie.

— Wynika to ze statystyk — wskazał Dicken. — Sprawdziliśmy je bardzo starannie. Mężczyźni zakażają swe partnerki po dość długim kontakcie. Homoseksualiści nie czynią tego swoim partnerom. Przy braku stosunków heteroseksualnych nie dochodzi do zakażenia. Choroba jest przekazywana drogą płciową, ale selektywnie.

— Chryste — powiedział Shawbeck; Dicken nie potrafił stwierdzić, czy w jego głosie brzmi wątpliwość, czy przerażenie.

— Przyjmijmy to na razie — stwierdziła naczelna lekarz. — Dlaczego SHEVA pojawiła się teraz?

— Niewątpliwie SHEVA i ludzie są z sobą od dawna związani — odparł Dicken. — Może być ludzkim odpowiednikiem fagu lizogennego. W bakteriach fagi lizogenne ulegają ekspresji, kiedy bakteria jest stymulowana zagrożeniem jej życia — można to nazwać stresem. Może SHEVA reaguje na czynniki powodujące stres u ludzi. Przeludnienie. Warunki bytowe. Napromieniowanie.

Augustine rzucił mu ostrzegawcze spojrzenie.

— Jesteśmy cholernie bardziej złożeni od bakterii — stwierdził.

— Myślisz, że SHEVA pojawiła się teraz wskutek przeludnienia? — Spytała Kirby.

— Możliwe, ale nie w tym rzecz — odparł Dicken. — Fagi lizogenne mogą czasami pełnić funkcje symbiotyczne. Pomagają bakteriom przystosowywać się do nowych warunków, a nawet do nowych źródeł pożywienia czy otoczenia, wymieniając z nimi geny.

— A jeśli SHEVA pełni u nas jakąś pożyteczną rolę?

— Nie pozwalając na rozrost populacji? — Powątpiewał Shawbeck. — Stres od przeludnienia wywołuje ekspresję maleńkich specjalistów od aborcji? O rany.

— Może, nie wiem — odparł Dicken, nerwowo wycierając dłonie o spodnie. Kirby dostrzegła to, popatrzyła na niego zimno, trochę onieśmielająco.

— A kto wie? — Spytała.

— Kaye Lang — odparł.

Augustine zrobił mały ruch ręką, niewidoczny dla minister. Dicken stąpał po bardzo cienkim lodzie. Nie omawiali tego przedtem.

— Chyba natknęła się na SHEVĘ przed kimkolwiek innym — powiedziała Kirby. Otworzyła szerzej oczy, pochyliła się nad biurkiem i spojrzała na niego wyzywająco. — Skąd jednak, Christopherze, wiedziałeś… W sierpniu, w Gruzji? Odezwał się twój instynkt łowiecki?

— Czytałem jej artykuły — odparł Dicken. — Pisze bardzo fascynujące rzeczy.

— Ciekawe. Po co Mark wysłał cię do Gruzji i Turcji? — Zapytała Kirby.

— Rzadko wysyłam Christophera gdziekolwiek — odpowiedział Augustine. — Ma węch wilka, kiedy szuka godnego nas łupu.

Kirby wpatrywała się w Dickena.

— Nie bądź taki skromny, Christopherze. Mark kazał ci węszyć za groźną chorobą. Podziwiam to — przypomina medycynę profilaktyczną zastosowaną w polityce. A w Gruzji z panią Kaye Lang spotkałeś się przypadkiem?

— W Tbilisi jest biuro CDC — wtrącił Augustine, starając się pomóc.

— Którego pan Dicken nie odwiedził, choćby w celach towarzyskich — powiedziała naczelna lekarz, ściągając brwi.

— Szukałem jej. Podziwiam jej pracę.

— I nic jej nie powiedziałeś.

— Nic ważnego.

Kirby odchyliła się do tyłu w fotelu i spojrzała na Augustine'a.

— Czy możemy ją ściągnąć? — Spytała.

— Ma jakieś kłopoty — odparł Augustine.

— Jakiego rodzaju? — Pytała dalej.

— Zaginął jej mąż, może popełnił samobójstwo — wyjaśnił Augustine.

— Było to ponad miesiąc temu — powiedział Dicken.

— Chyba ma i inne kłopoty. Zanim zniknął, mąż, aby mieć na spłatę kapitału wysokiego ryzyka sprzedał ich spółkę bez jej wiedzy, o czym najwidoczniej nie miała pojęcia.

Dicken nie słyszał o tym. Najwyraźniej Augustine sam zasięgnął języka o Kaye Lang.

— Jezu — powiedział Shawbeck. — Czyli jest wrakiem człowieka i zostawiamy ją w spokoju, dopóki nie dojdzie do siebie?

— Skoro jest potrzebna, to nie — stwierdziła Kirby. — Panowie, nie podoba mi się to. Nazwijcie to kobiecą intuicją, skutkiem działania jajników i tak dalej. Chcę wszystkich specjalistów, Mark, jakich możemy zdobyć.

— Zadzwonię do niej. — Augustine poddał się wyjątkowo szybko jak na niego. Czuł pismo nosem, dostrzegał, skąd wieje wiatr. Dicken trafił dobrze.

— Dzwoń — powiedziała Kirby, okręcając się w fotelu, aby spojrzeć prosto na Dickena. — Christopher, na miłość boską, ciągle myślę, że coś ukrywasz. Co takiego?

Dicken uśmiechnął się i pokręcił głową.

— Nic ważnego.

— Tak? — Kirby uniosła brwi. — Najlepszy specjalista od wirusów w NCID? Mark powiedział, że wierzy w twój nos.

— Czasami Mark jest niestety zbyt szczery — stwierdził Augustine.

— No — przyznała Kirby. — Christopher też powinien być szczery. Co powiedział ci twój nos?

Dicken był trochę zaniepokojony pytaniem naczelnej lekarz, nie chciał odkrywać swoich kart, dopóki były jeszcze słabe.

— SHEVA jest bardzo, bardzo stara — ustąpił.

— I?

— Nie mam pewności, czy to choroba.

Shawbeck prychnął szybko, z powątpiewaniem.

— Mów dalej — zachęcała Kirby.

— To dawny składnik biologii człowieka. Jest w naszym DNA tak długo, jak istnieje człowiek. Może robi to, co powinna.

— Zabijać dzieci? — Rzucił zgryźliwie Shawbeck.

— Regulować jakieś szersze funkcje na poziomie gatunku.

— Pozostańmy na twardym gruncie — wtrącił szybko Augustine. — SHEVA to herod. Powoduje poważne uszkodzenia dzieci i poronienia.

— Powiązanie jest według mnie silne — powiedziała Kirby.

— Pewnie mogę to sprzedać prezydentowi i Kongresowi.

— Zgadzam się — przystał Shawbeck. — Choć z głębokimi obawami. Zastanawiam się, czy cała ta tajemnica nie zepchnie nas czasem z drogi i nie sprawi, że ugryziemy się w tyłek.

Dicken poczuł odrobinę ulgi. O mało nie przegrał w przedbiegach, ale zdołał zachować na później asa; ślady SHEVY w zwłokach z Gruzji. Otrzymał właśnie wyniki od Marii Konig z Uniwersytetu Stanu Waszyngton.