Выбрать главу

We własnym garażu Sula i Zespół 491 napełniali ulotkami teczki, torby naramienne i plecaki gazetkami i rozpowszechniali prasę po mieście. Kartki zostawiano na progach barów i kawiarń, umieszczano na ławkach w parkach, inne przylepiano do latarń. Każda gazeta zawierała prośbę: „Proszę powielaj te kartki i rozdaj lojalnym przyjaciołom. Rozpowszechnianie tych treści za pośrednictwem mediów elektronicznych jest niebezpieczne”.

Żyli w ciągłym napięciu. Ta dość prosta misja wymagała dużej czujności. Idąc ulicą z niebezpieczną bibułą, Sula wypatrywała policji, sylwetek Naksydów, ewentualnych szpicli. Dać się zaaresztować za coś takiego byłoby niedorzeczne. Ktoś z jej zespołu szedł po drugiej stronie tej samej ulicy, a trzecia osoba uważała na dwie pozostałe. Role zmieniali rotacyjnie.

Gdy pozbywali się porcji kartek, wracali do sedana po następną. Zespół 491 upłynnił wszystkie kopie w trzy dni. Pod koniec Sula, z obolałymi stopami i grzbietem, miała ochotę zabrać plik kartek na szczyt wysokiego budynku i rozrzucić je na cztery wiatry.

Rozrzucanie ulotek chyba dawało efekt. Wiadomości ogłosiły dekret lady Kushdai, że każdy złapany na rozpowszechnianiu literatury wywrotowej zostanie surowo ukarany. Sula podsłuchała, jak ludzie w kawiarniach, gdzie wstępowała na przekąski, rozmawiali o bitwie przy Protipanu. Trzy razy widziała oczywiste podróbki „Lojalisty”, wywieszone w rozmaitych miejscach. Poznała, że to kopie, gdyż jakość papieru była lepsza niż w oryginale.

Obolała i wyczerpana, wycofała się do swego mieszkania i przeglądała zaległe wiadomości z Biura Akt. Nie zdziwiło jej, że lady Arkat przeszła na emeryturę. Pozwolono jej wysłać pożegnania do podwładnych: dziękowała im za lata wspólnej służby i życzyła wszystkiego najlepszego. Następnie przekazała swoje hasła następcy, porucznikowi Rashtag z policji, a zmieniony program kierowniczy pośpiesznie wysłał do Suli kopie nowych haseł Rashtaga.

Rashtag rozpoczął rządy od bombastycznej serii dekretów — dotyczyły bezpieczeństwa i groziły straszliwymi karami za naruszenia; zostaną wydane nowe przepustki i policja będzie je sprawdzała przy drzwiach; każdy opuszczający swe stanowisko w godzinach pracy dostanie naganę lub surowszą karę;, o wszystkich naruszeniach natychmiast należy meldować. Hasło przewodnie brzmiało „Skuteczność!”. Następnego dnia hasłem przewodnim było „Bezpieczeństwo!”. Po nim „Lojalność!”.

Sula rozpoznała styl Rashtaga, we flocie dość powszechny, a zawartość jego pliku osobistego, dostępnego każdemu posiadaczowi haseł Rashdaga, potwierdziła jej osąd. Przez jedenaście lat był sierżantem policji i właśnie w ostatnich dniach otrzymał awans na porucznika. Awans to konsekwencja tego, że urodził się jako członek właściwego gatunku. Brutal awansowany ponad swe zdolności. Będzie zadowolony z pochlebców i lizusów, a obrażony na tych, którzy okażą dumę czy choćby cichą kompetencję. Będzie awansował służalców i wyrzucał zdolnych. Środki bezpieczeństwa wkrótce zatoną we własnych przepisach i niekompetencji i staną się zupełnie bezwartościowe.

Miewała takich kapitanów. Powinna sporządzić notatkę, by nigdy nie organizowano zamachu na Rashtaga — był zbyt użyteczny dla sprawy lojalistów.

Prócz zabawnych rozkazów Rashdaga nadeszło coś bardziej interesującego. Administrator Akt, starszy urzędnik służby cywilnej w Biurze Akt, został zastąpiony przez lorda Ushgaya, a Ushgay polecił natychmiastowe przejrzenie spisów w poszukiwaniu budynków w pewnych miejscach — wszystkie miały zostać zarekwirowane. Rząd chciał nabyć wielki hotel w Górnym Mieście z pierwszorzędnym wyposażeniem — choć w Górnym Mieście nie było wyposażenia niższej klasy — oraz pewne pałace, najlepiej należące do zdrajców, którzy uciekli z wygnanym rządem.

Planowano zarekwirować również niektóre budynki w Dolnym Mieście. Hotele lub całe domy mieszkalne w sąsiedztwie głównego terminalu kolei i kolejki linowej oraz pobliskie magazyny. Rekwirowano warsztaty kolejowe, sąsiednią rządową bazę samochodową i warsztaty remontowe, łącznie z setkami pojazdów, nadających się dla naksydzkich kierowców i pasażerów. Środki wystarczały do przetransportowania prawie dwóch tysięcy Naksydów.

Sula cicho gwizdnęła. Oto rzeczy interesujące.

Tego wieczoru Sula zrobiła kredą ukośną kreskę na ulicznej latarni na północno-wschodnim rogu Zakola i Sto Trzydziestej Czwartej Ulicy. Był to sygnał, że chce spotkać się z Hongiem przed Różowym Pawilonem w Parku Ciągłości o 16:01 następnego dnia po południu.

Zobaczyła Honga pod starym wiązem. Ruszyli ku sobie z promiennymi uśmiechami na twarzy, jakby byli starymi przyjaciółmi, którzy spotkali się przez przypadek. Hong ujął ją za ramię.

Był jasny letni dzień i park wypełniały tłumy. Grupa Tormineli puszczała latawce, przygotowując się do Festiwalu Latawców, przewidzianego za kilka dni; młodzieżowe drużyny Naksydów grały w lighumane na boiskach ogrodzonych jasnymi słupkami ze stopu.

— To ręczny komunikator — powiedział Hong, kiedy poczuła, że coś wpadło jej do naramiennej torby. — Wykorzystamy go tylko w operacji Axtattle. Kiedy akcja się skończy zniszcz go lub się go pozbądź.

Sula skinęła głową, że rozumie.

— Nasze źródła poinformowały nas — mówił Hong — że naksydzkiej policji polecono oczyścić z całego nienaksydzkiego personelu pięć lotnisk. Wszystkie znajdują się na kontynencie, mniej więcej na okręgu wokół Zanshaa City. Jedno z tych lotnisk to Wihun, nadal więc stawiamy na to, że tam właśnie wylądują główne siły rebeliantów. — Uśmiechnął się ponuro. — Od tej chwili twój zespół jest w stanie gotowości. Nocuj w swoim mieszkaniu, z gotowym sprzętem. Kiedy Naksydowie zaczną lądować, prześlę ci na ręczny komunikator wiadomość, że twoja kuzynka Marcia urodziła dziecko. Jeśli podam wagę niemowlaka, będzie to liczba promów lądujących w ciągu godziny. Jeśli powiem, że to chłopiec, będzie to oznaczało, że promy lądują na Wihun i plan Axtattle wchodzi w życie.

— Jasne.

— Kiedy Marcia urodzi, wszyscy muszą się znajdować w promieniu dwóch minut drogi od twojego mieszkania. Gdy dowiem się, że Naksydzi przygotowują się, by wejść do miasta, wyślę wiadomość, kiedy masz się ze mną spotkać w restauracji. O tej godzinie powinnaś być ze swoim zespołem na Axtattle.

— Rozumiem. Wygląda na to, że będziemy mieli mnóstwo ostrzeżeń, ponieważ rekwirują oni środki transportu w Zanshaa City. — Sula upuściła do torby Honga kopertę z folią z danymi, podsumowującymi informacje przechwycone z Biura Akt. Potem pokrótce zreferowała mu jej zawartość.

— Hotele i mieszkania przy kolejce będą koszarami — powiedziała. — Pozostałe budynki staną się magazynami sprzętu, żywności i środków transportu. Nowa elita osiedli się w pałacach w Górnym Mieście, a oficerowie i administratorzy w tamtejszym hotelu. Typuję, że to Hotel Wielkiego Przeznaczenia, gdzie jest mnóstwo pokojów, nadających się dla Naksydów, i restauracja, specjalizująca się w naksydzkim pożywieniu.

— To prawdopodobne — przytaknął Hong.

Zatrzymali się przy fontannie. Wielkie ruchome kolumny wody zasłaniały, a potem odkrywały słynną parkową rzeźbę, „Błędne Przesłanki Spoglądają na Ciągłość z Bojaźnią i Podziwem”. Ciągłość przypominała któregoś z Wielkich Panów, Shaa. Ironia, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Shaa, jako gatunek, nie zachowali Ciągłości.