* * *
Jany, nizaŭšy mudrasci karali,
Chiba što słovy Boha paŭtarali,
Dla ŭsich zamkniony isciny sakret,
Adzin bałboča, inšy snić skryžali.
* * *
U mory kraplina rastała, jak piena,
Z ziamloju zmiašałasia piastačka tlenu,
Nu, što tvoj dla svietu prychod, adychod?
Zjaviłasia mucha i znikła imhnienna.
* * *
Pa schiłach i pa dalinach ja pabłukaŭ niamała,
Dy ad majho błukannia na sviecie lepiej nie stała,
Chapiła ŭsiaho spaŭna, dy rad, što majo žyccio
Niachaj sabie choć zredčas pryjemna mianie zdziŭlała.
* * *
Tamu, chto tajemnasci svietu spaznaŭ cieraz kraj,
Adnolkavy hora, i radasć, i piekła, i raj.
Pakolki i zło i dabro ŭ hetym sviecie prachodziać,
Ty budzieš chvarobaj ci lekami — sam vybiraj.
* * *
Nastupny dzień nie ad tvajich turbot,
Dyk skarystaj najaŭny mih dla zhod,
A zaŭtra my dałučymsia taksama
Da tych, što pražyli siem tysiač hod.
* * *
Vina — viačystasci pitva — vypi,
Z krynicy svietłaj charastva — vypi,
Choć apiače ahniom, dy hora
Spłyvie, niby z vadoj žarstva, — vypi.
* * *
Bajusia ja, što ŭ sviet tryvoh ziamnych
Nie trapim znoŭ vitać siabroŭ svajich,
Dyk skarystajma mih, dzie my žyvyja,
Apošnim moža stać nastupny ŭzdych.
* * *
Z kachanaju ružaščokaj nichto nie zjadnaŭsia nikoli,
Pakul jaho serca nie zviedała bolu kalučak doli,
Pakul nie pačasciŭsia na sto zuboŭ hrabianiec,
Da łokanaŭ pryhažuni dakranucca nie mieŭ jon voli.
* * *
My vyjšli čystyja z niabytu, i sviet nas apahaniŭ,
Pryjšli da radasci ispytu, i sviet nas apahaniŭ,
I apalili slozy sercy našyja ahniom,
I za žyccio ziamnuju mytu spłacili biez vahanniaŭ.
* * *
Sto damoŭ by kryvavy patok majho serca znios,
Tolki bolej damoŭ ad majich moža zhinuć sloz.
Viejka — žołab žalby, pa jakim maja kroŭ sciakaje,
Tolki viejki zviadu ja — patopam nizryniecca los.
* * *
Škada, z dałani vyciakaje žyccio trapiatkoje,
Smierć mnohi'ja sercy spyniaje kryvavaj rukoju,
Jašče z taho svietu viascin anichto nie prynios,
Dyk dzie jon, vandroŭnik, zdaroŭje jaho jakoje?
* * *
Jak dziŭna hety karavan žyccia prachodzić,
Ščaslivy mih u tłumie zabyccia prachodzić,
Navošta sum pa novych dniach, vinar,—
Niasi vina, bo cieniem noč byccia prachodzić.
* * *
Chto doł stvaryŭ, spadobiŭ nieba dachu,
Trymaje smutak serca ŭ viečnym strachu,
Šmat poŭniaŭ tvaraŭ i rubinaŭ hub
Schavaŭ jon pad ziamloj i ŭ skryni prachu.
* * *
Sonca viečnaha rannia — heta kachannie,
Ptuška łuhu svitannia — heta kachannie,
Słodyč — nie tolki adčaj sałaŭja,
Smierć sustreć biez vahannia — heta kachannie.
* * *
Dakul ža buduć u žycci fałynyvasć i mana?
Dakul vinar žyccia vino mnie budzie čerpać z dk
Vinoju chitrasć i padstupnasć, što žadaju
Ja reštu dzion linuć na doł, niby hłytok vina.
* * *
Razbiŭ moj zban z vinom biez daj nahody, o Boža!
Ty začyniŭ mnie bramu asałody, o Boža!
Vino punsovaje ty vyliŭ na ziamlu,
Praklon mnie, ci nie pjany ty zaŭsiody, Boža!
* * *
Hłyk vina lepš ad carstva Kavusa,
Za karony Kubada i Tusa,
Ranni ŭzdych zakachanaha lepš
Za malitvu dvurušnaha chłusa.
* * *
Kachanaja, zban z pi'jałoj uznoś, niby chvału,
Kružysia kala ručaja, ŭsia ŭdziačnaja sviatłu,
Bo hety niebaschił krasuń — sapiernic poŭni
Pieratvaraŭ pa sto razoŭ to ŭ zban, to ŭ pi'jału.
* * *
Vinačerp, kali vokała mora žudy,
Uciakać ad siabie z hibłym sercam kudy?
A mudrec, byccam posud niaviedannia poŭny,
Tolki vypje hłytok — i staje na hady.
* * *
Siabry, jak razam nas zbiarecca mnoha,
Davajcie ciešycca krasoj adzin z druhoha,
Mianie, jak mahaŭ, abniasuć vinom,
Zhadajcie dobrym słovam: byŭ niaboha.
* * *
U pył i prach nasielnikaŭ mahił
Pieratvaryŭ niaščadny niebaschił.
Što za vino: až pokul Sudny dzień toj,
Choć niešta zrazumieć nie majuć sił.
* * *
Chajam, taho saromiejecca los,
Chto pramianiaŭ na smutak radasć kroz,
Smakuj vino pad huki lutni z čary,
Pakul na čaru kamień nie padros.
* * *
Spačatku ružam niebaschił dasć na ziamli sviatło,
Kab potym ich sarvać i znoŭ pieratvaryć u tło,
Kab nieba prach, niby vadu, ŭbirała,
Da dnia ŭvaskresiennia b kroŭ pryhažuń liło.
* * *
Jak braznuŭ učora ab kamień ja zban palivany,
Byŭ pjany, tamu razhulaŭsia moj hnieŭ rascuhlany.
A zban mnie i kaža na movie patajnaj svajoj:
«Ty staŭ, jak i ja, my abodva nie varty pašany».
* * *
Skazaŭ: «Nie budu pić punsovaha vina,
Vino josć kroŭ łazy, pić kroŭ — adna vina».
A starac rozumu spytaŭ: «Ci ty surjozna kažaš?»
Ja znoŭ: «Mnie pić jak žyć. I moj zarok — mana».
* * *
Biazdomnik, ty, jak miač haŭčana doli,
Nidzie siabie nie vykažaš nikoli.
Toj, chto na pošuk kidaje ciabie,
Sakret trymaje, ŭsio ŭ jahonaj voli.
* * *
Sonca pakinuła rannia arkan u błakicie,
Kaj-Chusroŭ poŭdnia ŭ čaru kinuŭ šaryk u sprycie.
Pi vino, bo kachannia svitankavy kryk
Paŭtaryŭsia ŭ susviecie recham radasci: «Picie!»