Выбрать главу

Jest pan zły, że nie poprosił pana o rękę pańskiej córki?

Tam, gdzie mieszkamy, takie rzeczy mają znaczenie. To swego rodzaju protokół. Nawet więcej…

to dobre maniery.

Miał pan okazję poznać Jasona?

Raz. Nie spałem jeszcze, kiedy pewnego wieczoru moja córka wróciła do domu. Wyszedłem, kiedy usłyszałem na podjeździe samochód. Jason wysiadł z niego i wchodził razem z córką po schodach.

Dla mnie nie wygląda to na złe maniery.

Ściskał jej ramię, mocno, tuż nad łokciem. Uderzyło mnie wtedy to, w jaki sposób jej dotyka. W

sposób zaborczy, jakby do niego należała.

Co pan powiedział?

Zapytałem, czy jest świadomy faktu, iż moja córka ma zaledwie osiemnaście lat.

Był świadomy?

Powiedział, i tu cytuję: „Dobry wieczór panu". Nie odpowiedział na moje pytanie. W ogóle nie zwrócił na mnie uwagi. Minął mnie, odprowadził ją do drzwi, następnie zszedł spokojnie po schodach i wsiadł do samochodu. W ostatniej chwili skinął głową, rzucił: „Dobranoc panu" i to by było na tyle.

Ten arogancki sukinsyn odjechał, jakby miał prawo paradować po mieście z uczennicą liceum.

Maxwell poprawił się na krześle. I powiem panu coś jeszcze, detektywie. Wtedy, kiedy Jason się odezwał, brzmiał tak samo jak ja. Może i ma teraz akcent jankeski, ale kiedyś mieszkał na Południu, jestem o tym przekonany. Chcecie się z nim zabawić, to zabierzcie go na kaszę kukurydzianą. Założę się, że poleje ją masłem.

Po drugiej stronie szyby D.D. zanotowała w myślach: Jason Johnson, być może urodzony w Georgii lub którymś z sąsiednich stanów. Interesujące. Ponieważ teraz, kiedy sędzia o tym wspomniał, przypomniało jej się, że od czasu czasu w głosie Jasona pojawiały się naleciałości z Południa. Zawsze się kontrolował i mówił jednostajnie, jednak się czaiło w tle. Najwyraźniej ich główny podejrzany potrafił mówić, przeciągając samogłoski.

Dwa tygodnie później Sandy zniknęła mówił teraz sędzia. Zostawiła po sobie zaścielone łóżko i na wpół opróżnioną szafę. I tyle.

Zostawiła list?

Nic oświadczył z emfazą sędzia, ale mówiąc to, nie patrzył na Millera. Pierwsze oczywiste kłamstwo Maxwella.

No i niech mi pan powie kontynuował szybko sędzia jakiego rodzaju mężczyzna zabiera niepostrzeżenie młodą dziewczynę do zupełnie nowego życia pod zupełnie nowym nazwiskiem? Kto zrobiłby coś takiego? I dlaczego?

Miller wzruszył ramionami.

Pan mi to powie. Dlaczego według pana Jason Johnson stał się Jasonem Jonesem?

Aby odizolować moją córkę! odparł natychmiast Maxwell. Aby ją odciąć od domu, miasta, rodziny. Aby mieć pewność, że nie będzie nikogo, do kogo Sandy mogłaby się zwrócić o pomoc, kiedy już zacznie robić to, co naprawdę chce.

A co Jason naprawdę chce robić?

Jak pan to elokwentnie ujął, detektywie, po cóż jeden mężczyzna miałby „sprzątać" bałagan po innym? Chyba, że pragnąłby dziecka. A raczej dostępu do dziecka, którego matka jest zbyt młoda, zbyt przytłoczona, zbyt strapiona, aby próbować je chronić. Jestem sędzią od ponad dwudziestu lat, wystarczająco długo, aby słyszeć o czymś takim częściej, niż byłbym w stanie zliczyć. Jason Johnson to jak nic zboczeniec. Za cel ataku obrał moją córkę. I z całą pewnością przygotowuje już małą Clarissę do tego, co dalej nastąpi. Musiał jedynie na dobre pozbyć się Sandy.

Kurwa mać, pomyślała D.D. Przysunęła się bliżej szyby. Czy dobry sędzia mówił to, co jej się wydawało?

Jason Jones jest pedofilem? zapytał Miller.

Zdecydowanie. Zna pan charakterystykę równie dobrze jak ja. Wykończona młoda żona, w której przeszłości pojawiała się depresja, aktywność seksualna, alkohol, narkotyki. Izolowana przez starszego partnera o dominującej naturze, który powoli, ale nieuchronnie coraz bardziej ją od siebie uzależnia.

Jason i mała Clarissa spędzają we dwójkę każde popołudnie. Czy nie jeżą się panu włosy na głowie, jak pan o tym myśli?

Zdawało się, że Miller się nad tym zastanawia. Nie odzywał się ani słowem. Tymczasem D.D. miała wrażenie, jakby w jej głowie rozbłysło pół tuzina żarówek. Tą charakterystyką sędzia trafił w dziesiątkę. I wiele elementów układanki wskoczyłoby wtedy na swoje miejsce skłonność Jasona do fałszywych nazwisk, ograniczanie kręgów towarzyskich córki i żony, jego panika, gdy się dowiedział, że Sandy zaczęła grzebać w domowym komputerze.

D.D. musiała natychmiast przefaksować zdjęcie Jasona do NCMEC*. Wrzucą je do bazy danych ze zdjęciami pochodzącymi z różnych źródeł i innych spraw o wykorzystywanie seksualne. Gdyby udało im się dopasować Jasona do któregoś z mężczyzn z bazy danych, miałaby podstawy do aresztowania, nie mówiąc o ponownym przesłuchaniu Clarissy Jones. Nagle coś się zaczynało układać.

*National Center for Missing & Exploited Children Krajowe Centrum Zaginionych i Wykorzystywanych Dzieci (przyp. tłum

). Tyle że wtedy znowu ogarnął ją niepokój. Przypomniało jej się, jak Ree rzuciła się w ramiona ojca po przesłuchaniu, przypomniała jej się nieskrywana czułość na jego twarzy. W tamtym momencie D.D.

wierzyła, że ich miłość jest prawdziwa, ale może działo się tak tylko dlatego, że Ree nie ujawniła ich tajemnicy?

Czasami ta praca była trochę do dupy, a czasami bardzo.

Miller nadal maglował sędziego Maxwella Blacka.

Myśli pan, że pańska córka nie żyje?

Maxwell obdarzył detektywa spojrzeniem pełnym politowania.

A czy któraś z tych kobiet znaleziono kiedyś żywą? Jason Jones zamordował moją córkę; nie mam co do tego żadnych wątpliwości. I teraz pragnę sprawiedliwości.

Dlatego właśnie złożył pan wniosek o prawo widywania się z wnuczką?

Oczywiście! Rozpytywałem dookoła tak jak i wy i okazuje się, że nie jest dobrze. Moja wnuczka nie ma żadnych przyjaciół, żadnej dalszej rodziny, żadnego innego opiekuna. Jej ojciec prawdopodobnie zamordował matkę. Kiedy, jak nie teraz ta mała dziewczynka będzie potrzebować dziadka?

Zamierza się pan ubiegać o prawa do opieki?

Będę walczyć.

Jason Jones mówi, że Sandy byłaby temu przeciwna.

Błagam, detektywie… Jason Jones to kłamca. Proszę sprawdzić Jasona Johnsona, abyście przynajmniej wiedzieli, z kim macie do czynienia.

Ma pan wypożyczony samochód, panie sędzio?

Słucham?

Z lotniska. Wynajął pan samochód czy korzysta z taksówek?

Ja, eee, oczywiście, że wynająłem samochód. Uznałem, że będę musiał być mobilny.

Poproszę o nazwę wypożyczalni. O której godzinie odebrał pan auto i kiedy ma je pan zwrócić.

Dobrze, dobrze, dobrze. Dlaczego mnie tak męczycie? To nie ja jestem podejrzanym, lecz Jason Johnson.

Jason Jones vel Jason Johnson. Dlaczego więc nie bierze pan udziału w poszukiwaniach córki?

Już to mówiłem: jedynym sposobem na odnalezienie Sandy jest zdemaskowanie jej męża.

To smutne, stracić córkę i żonę, obie w tak młodym wieku.

Skupiam się na wnuczce. Nie mogę się nad sobą użalać z powodu własnych tragedii. Teraz liczy się wyłącznie moja wnuczka.

I zrównanie z ziemią Jasona Jonesa.

Odebrał mi córkę.

Nie zaskoczył pana fakt, że pańska córka dobrze tu sobie radzi? Oddana mama, szanowana nauczycielka, dobra sąsiadka. Z całą pewnością nie odkryliśmy niczego, co by sugerowało depresję, nadużywanie alkoholu czy ogólnie akty autodestrukcji. Może po urodzeniu córki Sandra w końcu wszystko sobie poukładała.

Maxwell jedynie się uśmiechnął.

Widać, detektywie, że nie zna pan mojej córki.

Rozdział 31

Pamiętacie moment, w którym się zakochaliście? To, jak wasze ciało drżało, kiedy staliście zbytblisko siebie? I jak musieliście wpatrywać się w miejsce tuż za jego ramieniem, dlatego że gdybyściespojrzeli mu prosto w oczy, jego piękne, orzechowe, nakrapiane zielenią oczy, spłonęlibyścierumieńcem?