Выбрать главу

Pandora zaczęła mówić, że ucierpią na tym jej egzaminy, ale Scruton ryknął, żeby się zamknęła! Nawet pani Claricoates podskoczyła na krześle. Scruton kazał nam poczekać, aż list zostanie przepisany i powielony, a wówczas lepiej będzie, żebyśmy się "jak najszybciej zabierali ze szkoły". Czekaliśmy przed gabinetem Scrutona. Pandora płakała (ponieważ była zła i zawiedziona, jak wyjaśniła). Na sekundę otoczyłem ją ramieniem. Pani Claricoates dała nam listy. Uśmiechała się bardzo uprzejmie; niełatwa musi być pracy u despoty. Poszliśmy do domu Pandory, ale był zamknięty, więc powiedziałem, że wszyscy mogą przyjść do mnie. Wyjątkowo było całkiem czysto, poza śladami psiej sierści. Ojciec wściekł się z powodu listu. Podobno jest konserwatystą, ale na razie nie zachowuje się zbyt konserwatywnie.

Mimo wszystko nie mogę odżałować, że nie włożyłem w piątek czarnych skarpetek.

9 Wtorek

Pierwsza kwadra księżyca

Ojciec widział się dziś ze Scrutonem i zapowiedział, że jeśli nie będę mógł wrócić natychmiast do szkoły w skarpetkach dowolnie przeze mnie wybranego koloru, to złoży skargę u lokalnego posła. Pan Scruton zapytał ojca, kto jest posłem w jego okręgu. Ojciec nie wiedział.

10 Środa

Jesteśmy w sobie zakochani, Pandora i ja! To już oficjalne. Ona powiedziała o tym Klarze

Neilson, Klara powtórzyła Nigelowi, a Nigel mnie.

Poprosiłem Nigela, żeby powiedział Klarze, żeby powiedziała Pandorze, że odwzajemniam jej miłość. Jestem w siódmym niebie z radości i zachwytu. Mogę nawet nie zwracać uwagi na to, że Pandora pali dziennie pięć papierosów Benson and Hedges i że ma własną zapalniczkę. Kiedy jest się zakochanym, takie sprawy nie mają znaczenia.

11 Czwartek

Spędziłem cały dzień z moją ukochaną. Nie mogę dużo pisać, jeszcze mi się trzęsą ręce.

12 Piątek

Dostałem wiadomość ze szkoły, że Bert Baxter chce mnie widzieć w pilnej sprawie.

Poszedłem tam z Pandorą (jesteśmy nierozłączni). Bert jest chory. Pandora posłała mu łóżko, zmieniła pościel (smród jakby w ogóle jej nie przeszkadzał), a ja zadzwoniłem do lekarza. Opisałem objawy. Dziwne oddychanie, blada twarz, poty.

Próbowaliśmy trochę uprzątnąć sypialnię, podczas gdy Bert nie przestawał wygadywać jakichś głupstw, które nie trzymały się kupy. Pandora powiedziała, że on majaczy. Trzymała go za rękę, dopóki nie przyszedł lekarz. Doktor Patel był całkiem sympatyczny, stwierdził, że Bert potrzebuje tlenu. Podał mi numer telefonu, żeby wezwać karetkę, która nie przyjeżdżała całe wieki.

Myślałem o tym, że ostatnio zaniedbałem Berta i poczułem się jak wredny szczur. Sanitariusze znieśli Berta na dół na noszach. Utknęli na zakręcie schodów i postrącali całe mnóstwo pustych słoików po buraczkach.

W hallu na dole przebiliśmy z Pandorą przejście między śmieciami i nosze jakoś przeszły.

Zanim wyszli na zewnątrz, otulili Berta wielkim puchatym, czerwonym kocem. Potem wsadzili go do karetki i odjechalina sygnale. W gardle miałem wielka kulę, a oczy mi zaczęły łzawić.Musiało to być spowodowane kurzem.

W domu Berta są straszne kurze.

13 Sobota

Bert jest na oddziale reanimacji i nie można go odwiedzać. Dzwonię co cztery godziny, żeby się dowiedzieć o jego stan. Udaję, że jestem kuzynem. Pielęgniarki udzielają odpowiedzi typu: "Bez zmian” Szabla jest u nas. Nasi pies jest u babci. ponieważ on się boi owczarków alzackich.

Mam nadzieję, że Bert nie umrze. Poza tym. że go lubię, to nie mam się w co ubrać na pogrzeb.

Ciągle szaleńczo zakochany w P.

14 Niedziela

Św. Trójcy.

Poszedłem odwiedzić Berta, wszędzie ma jakieś rurki. Zaniosłem mu słoik buraczków, na potem, kiedy już się będzie lepiej czuł. Pielęgniarka schowała je do szafki Berta. Zaniosłem mu też kilka kart z życzeniami "powrotu do zdrowia ", jedną od Pandory i ode mnie, jedną od babci, jedną od ojca i jedną od Szabli.

Bert spał, więc nie siedziałem długo.

15 Poniedziałek

Komitet Czerwonych Skarpetek głosował za tym, żeby tymczasem ustąpić Scrutonowi.

Nosimy czerwone skarpetki pod czarnymi. Buty są przez to trochę ciasne, ale to nam nie przeszkadza, ponieważ chodzi o zasadę.

Bertowi trochę się poprawiło. Mniej śpi. Jutro pójdę go odwiedzić.

16 Wtorek

Bert ma już tylko kilka rurek. Nie spał, kiedy wszedłem do pokoju. Na początku mnie nie poznał, ponieważ byłem w masce i w fartuchu. Wziął mnie za lekarza. Powiedział: "Zabierzcie te przeklęte rury z moich genitaliów, nie jestem systemem kanalizacyjnym". Wtedy zorientował się, że to ja i zapytał, jak się czuje Szabla. Odbyliśmy długą rozmowę na temat zachowania Szabli, a potem przyszła pielęgniarka i powiedział, że muszę już iść. Bert prosił, żebym powiadomił jego córki, że jest na łożu śmierci: dał mi pół korony na telefon! Dwie z tych córek mieszkają w Australii. Powiedział, że numery telefonów znajdę na odwrocie jego starej wojskowej książeczki wypłat żołdu.

Ojciec wyjaśnił mi”, że pół korony ma mniej więcej wartość dwunastu i pół pensa.

Zatrzymam tę półkoronówkę.Jest solidnej grubości i na pewno stanie się kiedyś cennym starociem.

17 Środa

Pełnia księżyca

Przewróciliśmy z Pandorą cały dom Berta do góry nogami w poszukiwaniu książeczki wypłat żołdu. Pandora znalazła plik brązowo-kremowych pocztówek" bardzo nieprzyzwoitych. Były podpisane: A VI!C!C)li! amour cheri. Lula. Oglądając je poczułem się jakoś dziwnie. Pandora też.

Wymieniliśmy pierwszy naprawdę namiętny pocałunek. Miałem ochotę na pocałunek francuski, ale nie bardzo wiem, na czym on polega" więc musiałem poprzestać na zwyczajnym, angielskim.

Ani śladu książeczki żołdu.

18 Czwartek

Teraz Bertowi odłączono już wszystkie rurki. Jutro przenoszą go na normalny oddział.

Powiedziałem, że nie znalazłem tej książeczki, a on oświadczył, że to już nie ma znaczenia, skoro wie, że nie umiera.

Dzisiaj była ze mną Pandora. Jest w dobrej komitywie z Bertem, rozmawiali o Pączku. Bert dał jej kilka wskazówek na temat pielęgnacji kucyków, Potem Pandora wyszła, żeby włożyć do wazonu kwiaty, które przyniosła, a Bert zapytał, czy "już mi dała". Czasami zachowuje się po prostu jak obleśny starzec, który nie zasługuje na żadne odwiedziny.

19 Piątek

Bert jest na dużej sali, pełnej mężczyzn z połamanymi nogami i z bandażami na piersi. Teraz, kiedy włożył zęby, wygląda dużo lepiej. Niektórzy pacjenci powitali gwizdami Pandorę wchodzącą na oddział. Wolałbym, żeby nie była wyższa ode mnie. Bert naraził się siostrze oddziałowej, bo poplamił szpitalną poście1 sokiem buraczanym. Ma przepisaną płynną dietę.

20 Sobota

Mam nadzieję, że Bert wkrótce wróci do domu. Ojciec ma kompletnie dosyć Szabli, a babcia nie może już znieść naszego psa.

Lekarz powiedział, żeby Bert przestał palić, ale Bert twierdzi, że w osiemdziesiątym dziewiątym roku życia to już nie warto. Poprosił, żebym mu kupił dwadzieścia woodbine'ów i pudełko zapałek. Co ja mam zrobić?

21 Niedziela

Pierwsza po św. Trójcy – Dzień Ojca

Nie mogłem spać w nocy ze zmartwienia przez te woodbine'y. Po długim namyśle postanowiłem nie spełnić życzenia Berta. Potem poszedłem do szpitala, gdzie okazało się, że Bert kupił sobie te swoje cuchnące pety w ruchomym kiosku.

Właśnie zmierzyłem swojego. Urósł jeden centymetr. Może mi być niedługo potrzebny.