Naprawdę jestem zadowolony, że to zrobiłem! Mogłem przejść przez życie bez bardzo ważnego kulturalnego doświadczenia!
Dzisiaj widziałem obraz Salvadora Dali przedstawiający ukrzyżowanie! Autentyczny! Nie żadną reprodukcję!
Powiesili go w końcu korytarza, tak, że zmienia się, kiedy się podchodzi bliżej. Kiedy wreszcie stoi się blisko, człowiek czuje się jak karzeł. To jest absolutnie fantastyczne!
Obraz gigant! Wspaniałe kolory, a Jezus wygląda jak autentyczny facet. Kupiłem w muzeum sześć reprodukcji, ale to oczywiście nie to samo.
Kiedyś przywiozę Pandorę, żeby to zobaczyła. Może w czasie naszego miodowego miesiąca.
21 Czwartek
Dziś Oban. Natknęliśmy się na państwa Swallow, którzy mieszkają na sąsiedniej ulicy.
Wszyscy nieustannie powtarzali: "Ale świat jest mały, prawda?" Pani Swallow zapytała glistę Lucasa, jak się czuje jego żona. Lucas oświadczył, że żona zostawiła go dla innej kobiety. Wszyscy się zarumienili, powtórzyli: jaki świat jest mały, i rozstaliśmy się. Mama wściekała się na Lucasa. Pytała: "Czy musisz to mówić każdemu? Jak ja się mogę czuć, twoim zdaniem, żyjąc z porzuconym mężem lesbijki?" Lucas trochę poskomlał, a mama nagle upodobniła się do babci. Wtedy się uspokoił.
28 Piątek
Dzisiaj Fort William. Ben Nevis było kolejnym rozczarowaniem. Nie umiałbym powiedzieć, gdzie się kończy, a gdzie się zaczyna. Tłoczą się nań inne szczyty i wzgórza. Lucas wszedł do burnu (to po szkocku "rzeczka"), który niestety był zbyt płytki, żeby można było się utopić.
29 Sobota
Pełnia księżyca
Poszedłem z Hamishem Mancinim na spacer w okolice chaty. Powiedział, że jego matka jest, zdaje się, na dobrej drodze do czwartego rozwodu. Dziś wieczorem Hamish wraca do domu, w poniedziałek rano ma wizytę u swojego psychoanalityka w Nowym Jorku.
Skończyłem pakowanie i czekam, żeby mama i ta glista Lucas wrócili z ukradkowej sesji miłosnej w sosnowym lesie.
Wyjeżdżamy o świcie.
30 Niedziela
Jedenasta po św. Trójcy
Zmusiłem Lucasa, żeby się zatrzymał po pamiątki w Gretna Green. Kupiłem Pandorze kamyk w kształcie wydry, Bertowi szkocki beret, psu kokardę w szkocką kratę, babci krówki w pudełku w szkocką kratę, Tyczce herbatniki w takimż opakowaniu, Maxwellowi cukierek w kształcie smoczka też w szkocką kratę. Ojcu kupiłem ścierkę do wycierania naczyń w takiż wzór.
Sobie kupiłem notatnik z okładką w szkocką kratę. Jestem zdecydowany zostać pisarzem.
Oto wyjątki z moich "Myśli o Szkocji" pisanych na autostradzie M6 przy szybkości 120 mil na godzinę:
Osławiona mgła usuwa się z wolna, by ukazać majestatyczne szczyty Szkocji w całym ich majestacie. Kształt widoczny w Świetlistych przestworzach okazuje się orłem – majestatycznym drapieżnikiem. Ląduje na jeziorze z podwiniętymi szponami zakłócając spokojny majestat burzliwych wód. Orzeł czyni przystanek jedynie po to, by zanurzyć swój majestatyczny dziób w wodzie, zanim rozpostrze majestatyczne skrzydła i odleci do swego szacownego gniazda wysoko w jałowych, suchych, pozbawionych zieleni górach.
Wysokogórskie bydło tej krainy. Majestatyczne, rogate zwierzęta pochylają brązowookie, włochate, majestatyczne łby przeżuwając tajemnice Glencoe.
Trochę tu za dużo "majestatycznych". Ale moim zdaniem całkiem dobrze brzmi. Kiedy to skończę, wyślę do BBC. Przyjechałem do domu o szóstej rano. Zbyt zmęczony, żeby więcej pisać.
31 Poniedziałek
Święto w Zjednoczonym Królestwie (prócz Szkocji)
Nikt nie ma pieniędzy. Banki zamknięte, a ojciec nie pamięta sekretnego kodu swojej plastykowej karty bankowej. Był na tyle bezczelny, że pożyczył pięć funtów od Berta Baxtera. Jak można emeryta prosić o pieniądze! Zupełny brak godności.
Pandora i ja szaleńczo zakochani! Rozstanie jedynie rozpaliło naszą namiętność. Nasze hormony burzą się przy każdym spotkaniu. Ostatniej nocy Pandora spała z kamienną wydrą w ręce.
Jakże bym chciał być ową wydrą!
Wrzesień.
1Wtorek
Pan Singh musiał pojechać do Indii opiekować się starymi rodzicami, Bert ma wobec tego wrócić do swojego starego, brudnego domu! Pan Singh oświadczył, że nie może zostawić swoich kobiet z Bertem pod jednym dachem. Jak daleko może sięgać głupota? Bert nie przejmuje się tym zbytnio, uważa, że to "duży komplement".
Posprzątamy z Pandorą dom Berta i pomożemy mu w przeprowadzce. Winien jest magistratowi dwieście dziewięćdziesiąt cztery funty zaległego komornego. Ma spłacać po pięćdziesiąt pensów miesięcznie, więc nie ulega wątpliwości, że umrze zadłużony.
2 Środa
Poszliśmy dziś z Pandorą obejrzeć dom Berta. To naprawdę przerażający widok Gdyby
Bert zaniósł wszystkie puste butelki z powrotem do sklepu monopolowego, na pewno starczyłoby mu na zapłacenie zaległego komornego.
3 Czwartek
Ojciec pomógł nam wynieść wszystkie meble z parteru domu Berta, korniki więc tłumnie wyległy na słońce. Kiedy ruszyliśmy dywany, okazało się, że Bert przez całe lata chodził po warstwach brudu, starych gazet, włosów, kamyczków, zdechłych myszy. Powiesiliśmy dywany na sznurze i trzepaliśmy je przez całe popołudnie, ale chmury kurzu bynajmniej się nie zmniejszały. Koło piątej po południu Pandora popadła w nagłą euforię; utrzymywała, że zaczyna dostrzegać wzór na jednym z dywanów, ale przy bliższym badaniu okazało się, ze to rozgniecione ciastko z kremem.
Jutro bierzemy od mamy Pandory maszynę do czyszczenia dywanów, Pandora twierdzi, że maszynę polecał magazyn konsumentów Which" idę o zakład że urządzenie to nigdy nie miało do czynienia z takim siedliskiem brudu jak dom Berta.
4 Piątek
Przed chwilą byłem świadkiem cudu! Tego ranka dywany Berta były ciemnoszare. Teraz jeden okazał się czerwonym axminsterem, a drugi niebieskim wiltonem. Dywany suszą się na sznurze od bielizny. Wywiórkowaliśmy do czysta wszystkie podłogi i umyliśmy meble środkiem dezynfekującym, który zapobiega grzybowi. Pandora zdjęła zasłony, ale rozpadły się na kawałki, zanim zdążyła je donieść do wanny. Bert siedział na leżaku, robił krytyczne uwagi i narzekał. Nie może zrozumieć, dlaczego źle jest mieszkać w brudzie!
Rzeczywiście, co w tym złego?
5 Sobota
Dziś rano ojciec zabrał butelki Berta do sklepu monopolowego, Wypełniały bagażnik, tylne siedzenie i podłogę samochodu. Wnętrze cuchnęło piwem, Po drodze ojcu zabrakło benzyny, więc wezwał Agencję Automobilową. Przyjechał bardzo niegrzeczny mechanik, który oświadczył, że jedyne AA potrzebne ojcu to Anonimowi Alkoholicy!
6 Niedziela:
Dwunasta po św. Trójcy,
Pierwsza kwadra księżyca
Dom Berta wygląda wspaniale. Wszystko jest okropnie czyste i błyszczące. Przenieśliśmy jego łóżko do pokoju na dole, żeby mógł oglądać telewizję leżąc. Mama Pandory bardzo artystycznie poustawiała kwiaty, a jej ojciec zrobił specjalny otwór z gumową klapą w tylnych drzwiach, żeby Bert nie musiał ciągle wstawać wpuszczać i wypuszczać Szablę.
Bert jutro wprowadza się z powrotem do siebie.
7 Poniedziałek Święto Pracy w USA i Kanadzie