Выбрать главу

25 Piątek

Boże Narodzenie

Wstałem o piątej rano, żeby się przejechać na moim wyścigowym rowerze. Ojciec zapłacił za niego kartą American Express. Nie mogłem pojechać daleko z powodu śniegu, ale to nie szkodzi.

Już samo patrzenie na mój rower sprawia mi przyjemność. Ojciec napisał na bileciku przyczepionym do kierownicy: „Tym razem nie zostawiaj go na deszczu na dworze" – tak jakbym mógł zrobić coś podobnego!

Rodzice mają porządnego kaca, więc zaniosłem im śniadanie do łóżka i równocześnie wręczyłem prezenty. Mama bardzo się ucieszyła czasomierzem do gotowania jajek, a ojciec był równie zachwycony zakładką; w istocie wszystko było w porządku, dopóki nie wspomniałem mimochodem, że Bert i Oueenie są tego dnia moimi gośćmi i czy ojciec nie mógłby wstać i pojechać po nich samochodem.

Awantura trwała aż do przyjazdu tych przebrzydłych Sugdenów. Babcia i dziadek Sugdenowie, wujek Dennis, jego żona Marsja i syn Maurycy wyglądają identycznie. Jakby codziennie chodzili na pogrzeby. Trudno mi uwierzyć, że mama jest z nimi spokrewniona. Sugdenowie odmówili drinka i pili herbatę, podczas gdy mama rozmrażała indyka w wannie.

Pomogłem ojcu wytaszczyć Queenie (105 kg) i Berta (98 kg) z samochodu. Queenie należy do tego typu hałaśliwych staruszek, które farbują włosy i usiłują wyglądać młodo. Bert jest w niej zakochany.

Powiedział mi to, kiedy go prowadziłem do ubikacji.

Babcia Mole i ciocia Zuzanna przyszły o pół do pierwszej i udawały, że lubią Sugdenów.

Ciocia Zuzanna opowiedziała parę zabawnych anegdot z życia w więzieniu, ale rozśmieszyły one tylko ojca, mnie, Berta i Queenie.

Poszedłem do łazienki i zastałem tam zapłakaną mamę, która oblewała indyka gorącą wodą z kranu. Powiedziała: „Adrianie, ten przeklęty ptak nie chce się rozmrozić. Co ja mam zrobić?" „Po prostu wrzuć go do pieca", poradziłem. I mama tak właśnie zrobiła.

Zasiedliśmy do świątecznego obiadu z czterogodzinnym opóźnieniem. Ojciec był już wtedy zbyt pijany, żeby cokolwiek jeść. Sugdenom podobało się przemówienie królowej, ale jakoś nic poza tym ich nie zadowalało. Babcia Sugden dała mi książkę pod tytułem „Historie biblijne dla chłopców". Nie bardzo mogłem jej powiedzieć, że utraciłem wiarę, więc podziękowałem i uśmiechałem się fałszywie tak długo, aż mnie rozbolały mięśnie.

O dziesiątej Sugdenowie poszli na swoje polowe lóżka. Bert, Queenie i moi rodzice grali w karty, a ja czyściłem swój rower. Wszyscy bawiliśmy się doskonale, żartując z Sugdenów. Potem ojciec odwiózł Berta i Queenie do domu starców, a ja zadzwoniłem do Pandory, żeby jej powiedzieć, że kocham ją bardziej niż samo życie.

Idę do niej jutro, żeby zanieść dezodorant i zabrać ją na pantomimę.

26 Sobota

Święto w Zjednoczonym Królestwie i w Republice Irlandii (może być dzień zamienny).

Nów

Sugdenowie wstali o siódmej, ubrani w najlepsze rzeczy porozsiadali się wokół i wyglądali godnie. Ja wyjechałem na moim rowerze. Kiedy wróciłem, mama jeszcze leżała w łóżku, a ojciec sprzeczał się z dziadkiem Sugdenem na temat zachowania psa, udałem się więc na kolejną przejażdżkę.

Wstąpiłem do babci Mole, zjadłem cztery paszteciki i pojechałem z powrotem do domu. Na dwupasmowej drodze osiągnąłem szybkość trzydziestu mil na godzinę. Wspaniałe uczucie.

Włożyłem nową zamszową kurtkę i sztruksowe spodnie (zawdzięczam je karcie kredytowej ojca z banku Barelaya) i poszedłem po Pandorę. Podarowała mi na gwiazdkę płyn po goleniu. To był ważny moment, oznaczał koniec dzieciństwa.

Całkiem dobrze się bawiliśmy na pantomimie, chociaż była dla nas trochę za dziecinna. Bili Ash i Carole Hayman byli dobrzy w rolach Aladyna i Księżniczki, ale najlepsi byli złodzieje – Jeff Teare i Jan Giles. Sue Pomeroy bawiła wszystkich jako wdowa Twankey. Bardzo jej w tym pomogła krowa, odgrywana przez Chrisa Martina i Lou Wakefielda.

27 Niedziela

Pierwsza po Bożym Narodzeniu

Sugdenowie, dzięki Bogu, odjechali do Norfolk! W domu znowu zwykły bałagan. Wczoraj wieczorem rodzice ponieśli z sobą do łóżka butelkę wódki i dwa kieliszki. Nie widziałem ich od tamtej pory.

Pojechałem na rowerze do Melton Mowbray, zajęło mi to pięć godzin.

Poniedziałek

Poważnie podpadłem, bo wczoraj wieczorem zostawiłem rower na zewnątrz. Rodzice się do mnie nie odzywają. Nic mnie to nie obchodzi, właśnie się ogoliłem i czuję się wspaniale.

29 Wtorek

Ojciec w bardzo złym humorze, bo nie ma już nic do picia poza jedną butelką sherry.

Poszedł do rodziców Pandory pożyczyć butelkę alkoholu.

Pies przewrócił choinkę i wszystkie igły świerkowe powbijały się w nędzny dywan.

Przeczytałem już wszystkie gwiazdkowe prezenty, a biblioteka ciągle zamknięta. Jestem skazany na „Reader's Digest" ojca, a więc na sprawdzian mojego zasobu słów.

30 Środa

Wszystkie balony się pokurczyły. Przypominają piersi starych kobiet z telewizyjnych filmów dokumentalnych o Trzecim Świecie.

31 Czwartek

Ostatni dzień roku! Tyle się wydarzyło. Zakochałem się. Byłem dzieckiem niepełnej rodziny.

Stałem się intelektualistą. I otrzymałem dwa listy z BBC. Nieźle, jak na kogoś w wieku 14 i l roku.

Mama i ojciec byli na balu sylwestrowym w Grand Hotelu. Mama poszła w sukience!

Minęło ponad rok od czasu, gdy po raz ostatni wystawiła swoje nogi na widok publiczny.

Witałem Nowy Rok razem z Pandorą, odbyliśmy bardzo namiętną sesję przy akompaniamencie Andy Stewarta i kobziarza.

O pierwszej w nocy ojciec z wielkim hałasem wkroczył frontowymi drzwiami, trzymając w ręku grudkę węgla. Jak zwykle, pijany.

Mama zaczęła się rozwodzić nad tym, jakim jestem wspaniałym synem i jak bardzo mnie kocha. Szkoda, że nigdy nie mówi nic podobnego na trzeźwo.

Styczeń

1 Piątek

Święto w Zjednoczonym Królestwie, Republice Irlandii, USA i Kanadzie

Moje noworoczne postanowienia:

1. Będę wierny Pandorze.

2. Będę na noc wnosił rower do domu.

3. Nie będę czytał bezwartościowych książek.

4. Będę się intensywnie uczył do egzaminów i dostanę dobre stopnie.

5. Będę się starał być lepszy dla psa.

6. Spróbuję być na tyle wspaniałomyślny, żeby przebaczyć Barry Kentowi jego rozliczne grzechy.

7. Będę mył wannę po kąpieli.

8. Przestanę się martwić długością mojego.

9. Będę, co wieczór wykonywał ćwiczenia na rozciągnięcie kręgosłupa.

10. Każdego dnia nauczę się nowego słowa i będę go używał.

2 Sobota

Święto w Szkocji (może być dzień zamienny)

Bardzo to interesujące, że aabec to rodzaj australijskiej kory używanej na poty.

3 Niedziela

Druga po Bożym Narodzeniu.

Pierwsza kwadra księżyca

Chętnie pojechałbym do Afryki polować na aardwarka.

4 Poniedziałek

A jak już byłbym w Afryce, to pojechałbym na południe poszukać aardwolfa.

5 Wtorek

I unikałbym spotkania z aasvoglem.

6 Sobota

Trzech Króli

Prześladują mnie koszmarne sny o bombie. Mam nadzieję, że nie spadnie, zanim dostanę wyniki egzaminów państwowych w sierpniu 1983. Nie chciałbym też umrzeć w stanie kompletnego dziewictwa.

7 Czwartek

Przyszedł Nigel, żeby obejrzeć mój rower wyścigowy. Powiedział, że to produkt masowy, podczas gdy jego rower jest „dziełem specjalisty z Nottingham". Obrzydł mi Nigel, trochę mi także obrzydł mój rower.