– O czymś takim trzeba opowiedzieć znajomym – przyznał. – Było trochę sztywno, bo wszyscy troje niedawno widzieliśmy film Ich troje.
Ale zanim zaczął opowiadać dalej, znów rozległ się dzwonek. Spojrzeliśmy po sobie. Kto to mógł być? Wszyscy zaproszeni już się pojawili. Peter spojrzał znad swoich zdjęć.
– To druga kobieta – oznajmił spokojnie.
Poszłam na górę, otworzyć drzwi. To faktycznie była druga kobieta. Gapiłyśmy się na siebie, obie zaskoczone.
– Co ty tu robisz? – spytała.
– Właśnie miałam cię zapytać o to samo – odparłam.
Potem zrobiłyśmy to, co kobiety w Nowym Jorku robią zawsze, niezależnie od tego, co naprawdę czują: ucałowałyśmy się w policzki.
– Cześć, Chloe – powiedziałam.
Miała na sobie kurtkę imitującą lamparcią skórę i różową apaszkę. Chloe to jedna z tych dziewczyn dobrze znanych w mieście, jedna z tych kobiet, które są bardzo piękne, ale nigdy nie wiadomo, jak skończą.
Panowie patrzyli, jak schodzimy po schodach. Jim pochylił się na krześle.
– Teraz może coś się zacznie dziać – powiedział.
Chloe i ja popatrzyłyśmy na siebie.
– Nie sądzę – powiedziałyśmy jednocześnie.
Chloe zlustrowała pokój. – To pachnie konspiracją – stwierdziła.
Ktoś nalał jej wódki. Powiedziałam jej, o czym rozmawiamy.
– Uważam, że trójkąt to ostatnia rzecz, której chce dziewczyna – rzuciła Chloe takim tonem, jakby mówiła o kosmetykach. – Dziewczyny lubią układ jeden na jeden. Chcą uwagi. – Upiła łyk wódki. – Byłam już, kurwa, tyle razy w sytuacji, gdy facet chciał trójkąta. Niedawno miałam chłopaka. Byliśmy z drugą parą. Oni wszyscy chcieli się zabawić w S &M. Wylądowałam w pokoju z mężem tej kobiety, znałam go od lat. Spojrzeliśmy na siebie, a ja mówię: „To nie wypali, bo oboje jesteśmy typem uległym. To bez sensu. Wzajemnie się wykluczamy”.
Chciałam wiedzieć, co się dzieje, kiedy obie kobiety w trójkącie ignorują mężczyznę.
– Modlę się o coś takiego – westchnął Simon.
– Tego właśnie wszyscy chcemy – potwierdził Tad. – O to naprawdę chodzi. To jakby w twoim łóżku dział się film. Ty tylko robisz swoje, żeby one się za siebie wzięły.
Jonesie był jednak przekonany, że sprawa wygląda trochę inaczej. Ciągle używał słówka „pro”. Nie byliśmy pewni, czy miał na myśli profesjonalną prostytutkę, która się specjalizuje w trójkątach, czy coś innego.
– Takie rzeczy się zdarzają zwykle dlatego, że pro chce się kochać z drugą kobietą – powiedział. – Tak naprawdę jest lesbijką, ale sypia z facetami, żeby się dostać do kobiet. Pro się tobą zajmie najlepiej, jak umie, i tak poprowadzi sprawę, żeby ta druga kobieta nie pomyślała, że facet ją tej pro bezczelnie podsuwa. Pro tak nad tobą pracuje, aż skończysz. I wtedy pożera tę drugą.
– Nie zgadzam się – powiedział Simon. – Jonesie ma zbyt wąski zakres doświadczeń.
I jak tu odmówić?
– Jedna z dziewczyn w moim trójkącie – dorwał się w końcu do głosu Jim – uwielbia seks. Była ze wszystkimi facetami, których znamy.
– Zaczekaj no – przerwała mu Chloe. – A skąd wiesz, że naprawdę z nimi była?
– Bo łan z nią spał – powiedział Jim. – łan z nią spał i powiedział, że ona uwielbia się pieprzyć z każdym.
– A on skąd to wiedział? – upierała się Chloe. – Może ona lubiła się kochać tylko z nim? To właśnie jest w was najgorsze.
– Ta dziewczyna chce być jak facet – wyjaśnił łan. – Mówi tak: „Dlaczego kobiety mają być inne od mężczyzn?” Jeśli facet może uprawiać seks z każdą kobietą, z którą chce, to dlaczego ona nie może sobie brać każdego gościa, którego chce?
– Spójrz na Simona – przerwał mu Jonesie. – On chce jej imię i numer telefonu. Natychmiast.
Jim wrócił do swojej opowieści:
– W moim trójkącie ta druga dziewczyna była przeciwieństwem pierwszej. Taka raczej cnotka. Przez całe życie miała tylko dwóch chłopaków. No, w każdym razie, te dwie ostatnio razem wynajęły mieszkanie. I ta szalona dziewczyna zmieniła życie tej cnotliwej, bo nie minął tydzień, a cnotka gotowa jest przespać się z każdym.
– Wszyscy jesteśmy od dawna przyjaciółmi – ciągnął Jim. – Spałem już z tą szaloną, a na cnotkę czyhałem od roku. Poszliśmy razem do kina, potem kupiliśmy butelkę wina i wróciliśmy do ich mieszkania. Wypiliśmy całą butelkę.
– Ale to tylko trzy i pół kieliszka na głowę – zaoponowała Chloe.
– Był czas, kiedy i ty, Chloe, potrafiłaś się upić trzema kieliszkami – uciął Tad.
– No dobra – zgodził się Jim. – No więc wróciliśmy do domu i wypiliśmy tę kapeczkę, odrobineczkę wina, a potem ja i ta szalona dziewczyna poszliśmy do sypialni. To była taka sypialnia, że łóżko zajmowało cały pokój, więc siedzieć można było tylko na nim. Ja i ta szalona zaczęliśmy się do siebie dobierać. Ale naprawdę, to ona chciała tej drugiej. I ja też chciałem tej drugiej. Oboje na nią patrzyliśmy. A ona chodziła po mieszkaniu, starała się zająć sobą. Przechodziła z łazienki do kuchni. Tak w kółko.
– A co miała na sobie? – spytał Simon.
– Nie pamiętam – powiedział Jim. – Ale w końcu złapaliśmy ją za ręce i wciągnęliśmy do sypialni.
– I tam ją zgwałciliście – sapnął Simon.
Jim pokręcił głową. – Nieeee. Posadziliśmy ją na łóżku i zaczęliśmy ją delikatnie dotykać. Masować jej plecy. Potem ją położyliśmy. Dziewczyny leżały teraz obok siebie, więc ja zacząłem kłaść dłonie jednej na piersiach drugiej. I one poszły w to dalej same. Wciąż byłem obok, ale starałem się odsunąć, żeby móc tylko patrzeć. No i od tego czasu one zaczęły chodzić po Nowym Jorku i robić to z każdym. Zrobiły to chyba po kolei z dwudziestką facetów z Buddha Bar. Ian też miał dla nas opowieść.
– Pewnego razu kochałem się z dziewczyną, a w łóżku była jeszcze jedna. W pewnym momencie spojrzałem na tę drugą i nasze oczy dosłownie się zwarły. I przez następne pięć minut patrzyliśmy na siebie. To była jazda. Wtedy było wspaniale. W tym była intymność.
Peter Beard, który wyjątkowo długo wytrzymał bez słowa, nagle się odezwał.
– I wyobraź sobie, że odmawiasz udziału w trójkącie – powiedział. – Ale byś musiał być dupkiem.
To sport
– Ale raczej nie robi się tego z dziewczyną, na której ci zależy – powiedział Tad.
– Najfajniej jest to robić z dziewczyną, która jest dobrym kumplem i lubi się zabawić – dodał łan.
– I dlatego faceci tak chcą być w trójkącie z tobą – powiedział Tad do Chloe. – Jesteś świetnym kumplem.
Chloe zabiła go wzrokiem. I wtedy ni z tego, ni z owego, łan oznajmił:
– Ja częściej byłem w układach, gdzie było dwóch mężczyzn i jedna dziewczyna. – I szybko dodał: – Ale oczywiście nie uprawiałem seksu z tym drugim.
Zapadła chwila oszołomionej ciszy. Nie byłam nawet pewna, czy dobrze usłyszałam.
– Bo to jest najprostszy sposób na trójkąt. – łan wzruszył ramionami. – To sport. Dziewczyna cię nie obchodzi, to oczywiste, bo inaczej byś nie pozwolił, żeby twój kumpel ją pieprzył. Nic ci na niej nie zależy.
– I tak jest o wiele taniej – niespodziewanie dorzucił Sam, doradca inwestycyjny.
Pomyślałam o kilku przyjaciółkach, które mi wyznały, że czasem miewają fantazje kochania się z dwoma mężczyznami. Radziłam im wtedy, żeby najlepiej pozostało to tylko fantazją.