Выбрать главу

Słowa ewangelisty podziałały nań uspokajająco, jak lekarstwo uśmierzające gorączkę. W obawie jednak, iż gorączka grzechu może się znowu podnieść, kardynał uniósł się z fotela i poszedł do biblioteki, aby uklęknąć pod krzyżem. Zaczął szukać pomocy w psalmach, z których najbardziej bliskie jego sercu były Psalmy Dawidowe.

– Zechciej, Panie, ocalić mnie, pośpiesz mi, Panie z pomocą! – Kardynał czytał pieśni błagalnym półgłosem. – Niech się zawstydzą i zarumienią wszyscy ci, którzy godzą na życie moje, by je zgubić. Niech cofną się okryci hańbą ci, co pragną mej zguby. Niech osłupieją z powodu mej hańby ci, którzy mówią do mnie: Ha, ha!… Niech się rozweselą i rozradują w Tobie wszyscy, którzy Cię szukają. Niechaj ci, którzy miłują zbawienie Twoje, mówią zawsze: Wielki jest Pan! Ja wprawdzie jestem ubogi i biedny, lecz Boże mój, nie zwlekaj…

Gdy tak medytował, jego wzrok padł na paczuszkę, którą w pomieszaniu odłożył niedbale na bok. Obmacał ją najpierw rękoma, jakby obawiając się tajemniczej zawartości, a potem zaczął ostrożnie rozpakowywać. Na Świętą Dziewicę i wszystkich Świętych, ciekawość była daleka każdej chrześcijańskiej cnocie, a w tej chwili ta przywara zdobyła przewagę nad pobożnymi modlitwami, podobnie jak widok żony dozorcy kierował jego myśli w stronę rozpusty. I znowu stanęła przed nim Giovanna, w jego głowie zabrzmiała Pieśń nad Pieśniami Dawida (nigdy nie czytał czegoś bardziej zmysłowego): „Twoje włosy jak stado kóz, które schodzą z gór Gileadu… twoje wargi są jak wstążka karmazynowa… Twoja szyja jak wieża Dawidowa… Dwoje twoich piersi jest jak dwoje sarniąt, bliźniąt gazeli…”

Skończywszy rozpakowywać paczuszkę kardynał zamarł; jej zawartość uczyniła go bezradnym, podobnie jak w przypadku Saula widok niebiańskiego światła przed bramami Damaszku. W środku znajdowały się złoto oprawione okulary i dwa czerwone pantofle z wyhaftowanym na nich krzyżem.

4. W dwa dni później

Po odwołaniu się do Ducha Świętego o opiekę nad pracami nadzwyczajnego consilium, kardynał Joseph Jellinek stwierdził, iż w Świętym Oficjum przy Piazza del Sant’Uffizio nr 11 w sali na drugim piętrze tej budowli znajdują się następujące osoby: Ich Eminencje i Wielebności kardynał Sekretarz Stanu, Giuliano Cascone, będący jednocześnie prefektem Rady do Spraw Publicznych Kościoła; kardynał Mario Lopez, podsekretarz Kongregacji Wiary i arcybiskup tytularny Cezarei: kardynał Giuseppe Bellini, prefekt Kongregacji Sakramentów i Kultu Bożego, odpowiedzialny szczególnie za sprawy liturgii w kwestiach rytualnych i duszpasterskich, będący także tytularnym biskupem Eli, i Frantisek Kolletzki, podsekretarz Kongregacji Wychowania Katolickiego, odpowiedzialny za szkoły wyższe i uniwersytety, będący jednocześnie rektorem Collegium Teutonicum Santa Maria dell’Anima. Dalej obecni byli przewielebni monsignori i patres Augustyn Feldmann, kierownik Archiwum Watykańskiego i pierwszy tajny archiwariusz jego Świątobliwości, oratorianin z klasztoru na Awentynie i Pio Grolewski, kurator muzeów watykańskich i członek zakonu Braci Kaznodziejów; konsultanci i kwalifikatorzy: Bruno Fedrizzi, główny Konserwator Kaplicy Sykstyńskiej; prof. Antonio Pavaranetto, generalny dyrektor Dyrekcji Pomników, Muzeów i Galerii Papieskich, oraz Riccardo Parenti, profesor historii sztuki na uniwersytecie we Florencji oraz ekspert w dziedzinie fresków późnego renesansu i pierwszego okresu baroku, szczególnie specjalizujący się w twórczości Michelangelo Buonarrotiego, jak również Adam Melcer z Towarzystwa Jezusowego, Ugo Pironio z zakonu Eremitów św. Augustyna, Pier Luigi Zalba z zakonu Służebników Marii, fra Felice Centino, kanonik z San Carlo i Laudivio Zacchia, kanonik z San Pietro w Vincoli. Odpowiedzialnymi za protokół archiwariuszami byli notariusz, monsignore Antonio Barberino, protokolant Eugenio Berlingero i pisarz, Francesco Sales.

Z protokołu Świętego Oficjum:

Eminentissimus i reverendissimus Joseph kardynał Jellinek wezwał wyżej wymienionych obecnych o potraktowanie przedmiotu obrad podług erazmijskiego przykładu ex paucis multa, ex minimis maxima * i nielekceważenia problemu, albowiem sztuka i nauka, nie wyłączając teologii, zaszkodziły Świętemu Kościołowi, Matce Naszej, na przestrzeni dwóch tysięcy lat więcej aniżeli prześladowania chrześcijan przez Rzymian. W pierwszym rzędzie idzie w tym przypadku nie tyle o interpretację zagadkowych liter w Kaplicy Sykstyńskiej, których twórcę określić można by było jako chorobliwego antypapistę, ile o to, że zebrane gremium musi uprzedzić odbiegające od reguły spekulacje i jednocześnie, wraz z podaniem do publicznej wiadomości informacji o odkryciu, zaproponować niepodważalne wyjaśnienie całej sprawy.

Zastrzeżenie jego Eminencji, Frantiska Kolletzkiego:

– To consilium przypomina mi podobny przypadek z nie tak dawnej jeszcze przeszłości, a dotyczy podobnie błahej sprawy, który tylko dlatego zamienił się w prawie nierozwiązywalny dla Kościoła problem, że był dyskutowany przed Świętym Oficjum.

Pytanie Adama Melcera z Towarzystwa Jezusowego dotyczyło przypadku, o jakim mówił Jego Eminencja, kardynał Kolletzki. Prośba Adama Melcera, aby Jego Eminencja był uprzejmy wyrażać się w ten sposób ogólnie zrozumiały dla wszystkich obecnych.

Odpowiedź Jego Eminencji, kardynała Kolletzkiego (nie pozbawiona ironii):

– Dorosłym należy wyjaśnić, zakładając zgodę Jego Eminencji Josepha kardynała Jellinka jako prefekta Kongregacji Wiary (zgoda została udzielona przez wymienionego skinieniem głowy), że tamto równie tajne, co i bezowocne consilium dyskutowało na temat napletka naszego Pana Jezusa. Aczkolwiek Święte Oficjum podeszło do tego problemu w całkowicie pobożnych zamiarach i mając na uwadze czystość obyczajów, mimo to stał się on całkowicie nierozwiązalny.

Oburzenie Pier Luigiego Zalby z zakonu Służebników Marii. Jego Eminencja kardynał Kolletzki nadal obstaje przy swoim zdaniu:

– Lawinę spowodował wtedy pewien jezuita, pytając o sens adoracji świętego napletka, który przechowywany jest w jednym z klasztorów. W końcu to ewangelista Łukasz wyraził się jasno, iż Jezus w ósmym dniu po narodzinach został obrzezany i jego praeputium * przechowywane było w olejku narodowym. Prowadzona przez Święte Oficjum dyskusja miała jednak nieoczekiwane skutki. Nie tylko dlatego, iż okazało się, że w różnych miejscach przechowywane jest wiele praeputiorum; dostojne gremium zostało także skonfrontowane z problemem, czy nasz Pan Jezus podczas swego Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia nie musiał zabrać ze sobą owej nieczystej części swego własnego ciała. Czcigodni członkowie consilium wdali się w spór do tego stopnia gwałtowny, że musiała interweniować zwana tak wówczas Papieska Komisja Wykładni Prawa Kanonicznego, która problem ten potrafiła również rozwiązać jedynie częściowo, odmawiając jednoznacznie świętemu praeputium rangi relikwii, gdyż według kanonu 1281, rozdział 2, za relikwie mogą być uważane jedynie te części ciała, które doznały uszczerbku na skutek męczarni. Święte Oficjum uznało wtedy za jedyne wyjście ukaranie ekskomuniką specjali modo każdej dyskusji na temat świętego praeputium, prowadzonej w słowie i na piśmie.

вернуться

* z drobiazgów liczne, z małych wielkie (powstają sprawy)