Czy jednak można skonstruować wirusa, który powoduje tak niesamowite zmiany? I czy jest możliwe, że rozsiali go podróżnicy w czasie z jakiejś niesamowicie odległej przyszłości, którzy zostali sztucznie wyhodowani?
Ostatnio często spaceruję wieczorami za miasto. Patrzę w jesienne niebo i myślę o tym.