Na białej ścianie przy drzwiach widniały wypisane szminką dwa imiona: „Bud i Sylwia”. A z osłony głównego lewarka na środkowym pulpicie zwisał czarny biustonosz.
Beatrycze pozbierała butelki i puszki po piwie. Wyrzuciła je przez właz. Zdjęła biustonosz i wywiesiła go na zewnątrz, czekając pomyślnego wiatru.
Malachi Constant, pośród westchnień, potrząsania głową i żałoby po Stony Stevensonie, zatrudnił swe stopy w roli szczotek do zamiatania. Zepchnął smażone mięczaki w pobliże włazu.
Chrono siedział na pryczy, pocierając talizman.
— Jedźmy już, mama — rzekł z wysiłkiem. — Jedźmy, bo zacznę wrzeszczeć.
Beatrycze puściła biustonosz. Prąd powietrza porwał go i przeniósłszy ponad tłumem, zawiesił na drzewie sąsiadującym z tym, na którym siedział Rumfoord.
— Żegnajcie czyści, mądrzy i przemili ludzie — powiedziała Beatrycze.
Rozdział 12
Dżentelmen z Tralfamadorii
„Mówiąc punktualnie — do widzenia”.
Saturn ma dziewięć księżyców, z których największym jest Tytan.
Tytan jest niewiele tylko mniejszy od Marsa.
Tytan jest jedynym księżycem w Systemie Słonecznymi który posiada atmosferę. Otacza go mnóstwo tlenu do oddychania.
Atmosfera Tytana przypomina atmosferę na tyłach ziemskiej piekarni w wiosenny poranek.
Tytan posiada w swoim jądrze naturalny piec chemiczny, który zapewnia stałą temperaturę powietrza. Temperatura powietrza na Tytanie wynosi sześćdziesiąt siedem stopni Fahrenheita.
Na Tytanie znajdują się trzy morza, każde o powierzchni równej ziemskiemu jezioru Michigan. Wody wszystkich trzech mórz są orzeźwiające i czyste jak szmaragd. Morza noszą następujące nazwy: Morze Winstona, Morze Nilesa, Morze Rumfoorda.
Znajduje się tam również archipelag dziewięćdziesięciu trzech sadzawek i jezior — czyli czwarte morze w stadium powstawania. Archipelag nosi nazwę Basenów Kazaka.
Morze Winstona, Morze Nilesa, Morze Rumfoorda i Baseny Kazaka łączą się z sobą trzema wielkimi rzekami. Rzeki te, wraz z dopływami, są kapryśne — szumne, niespokojne i rozczłonkowane. Kaprysy ich zależą od niesfornie zmiennych wpływów ośmiu pozostałych księżyców, a także od przytłaczającego wpływu Saturna, którego masa dziewięćdziesięciopięciokrotnie przewyższa masę Ziemi. Nazwy rzek brzmią: Rzeka Winstona, Rzeka Nilesa i Rzeka Rumfoorda.
Są tam lasy, łąki i góry.
Najwyższą górą jest Szczyt Rumfoorda, wysokości dziewięciu tysięcy pięciuset sześćdziesięciu jeden stóp.
Tytan oferuje możliwość obejrzenia niezrównanego obrazu najpiękniejszego zjawiska w Systemie Słonecznym — pierścieni Saturna. Owe oszałamiające obręcze mają średnicę czterdziestu tysięcy mil przy grubości niewiele większej niż grubość ostrza żyletki.
Na Tytanie pierścienie te noszą nazwę Tęczy Rumfoorda.
Saturn zakreśla krąg wokół Słońca.
Czyni to raz na dwadzieścia dziewięć i pół ziemskiego roku.
Tytan zakreśla krąg wokół Saturna.
W rezultacie Tytan zakreśla spiralę wokół Słońca.
Winston Niles Rumfoord i jego pies Kazak byli zjawiskami falowymi. Pulsowali w odkształconych spiralach, które poczynają się na Słońcu, a kończą na Betelgeuzie. Ilekroć jakieś ciało niebieskie przecinało ich spirale, Rumfoord i jego pies materializowali się na tym ciele.
Z nie zbadanych dotychczas przyczyn spirale Rumfoorda, Kazaka i Tytana dokładnie się na siebie nakładały.
Wskutek tego Rumfoord i jego pies przebywali na Tytanie w stanie ciągłej materializacji.
Rumfoord i Kazak zamieszkiwali wyspę na Morzu Winstona, o milę od brzegu. Domostwem ich była wierna reprodukcja Tadź Mahal z ziemskich Indii.
Wznieśli ją robotnicy z Marsa.
Rumfoord z przewrotną fantazją ochrzcił swój dom na Tytanie mianem Kres Włóczęgi.
Do czasu pojawienia się na Tytanie Malachiego Constanta, Beatrycze Rumfoord i chłopca Chrono, zamieszkiwała tam tylko jedna osoba. Osoba ta miała na imię Salo. Salo był stary. Salo liczył sobie jedenaście milionów ziemskich lat.
Salo pochodził z innej galaktyki, z Małego Obłoku Magellana. Mierzył cztery i pół stopy wysokości.
Skóra Salo strukturą i barwą przypominała skórkę ziemskiej mandarynki.
Salo miał trzy skoczne, sarnie nogi, ze stopami o niezwykle ciekawej budowie, gdyż każda z nich była nadymanym balonem. Nadymając balony stóp do rozmiarów szwabskiej szmacianki, Salo mógł spacerować po wodzie. Redukując je do rozmiarów piłki golfowej — mógł z wielką prędkością pokonywać tereny o twardej nawierzchni. Po całkowitym wypuszczeniu powietrza, stopy przemieniały się w ssawki. Salo mógł chodzić po ścianach.
Salo nie miał rąk. Salo miał troje oczu, przy czym oczy jego odbierały nie tylko tak zwane spektrum widzialne, lecz i promienie podczerwone, ultrafioletowe oraz X. Salo był punktualny — co oznacza, że żył zawsze tylko w danym punkcie czasu — i z upodobaniem powtarzał Rumfoordowi, że woli przyglądać się cudownym barwom na obrzeżach widma światła niż przyszłości czy też przeszłości.
Było w tym sporo kokieterii, gdyż Salo, żyjąc zawszą tylko w danym punkcie czasu, zdążył już zobaczyć znacznie więcej tak przeszłości, jak i przyszłości, niż Rumfoord. Znacznie lepiej zapamiętywał też to, co zobaczył.
Salo miał okrągłą czaszkę o konstrukcji kardanowej.
Jego aparatem głosowym był elektryczny artykulator dźwięków podobnych do odgłosu trąbki rowerowej. Salo znał pięć tysięcy języków, w tym pięćdziesiąt współczesnych języków ziemskich i trzydzieści jeden martwych języków ziemskich.
Salo nie mieszkał w pałacu, choć Rumfoord ofiarował się, że wystawi mu pałac. Salo mieszkał pod gołym niebem, w pobliżu statku kosmicznego, który przed dwustu tysiącami lat przywiózł go na Tytana. Statek Salo był latającym talerzem — prototypem marsjańskiej floty inwazyjnej.
Salo miał ciekawą biografię.
W roku ziemskim 483 441 p.n.e. uznany został przez powszechną aklamację telepatyczną za najpiękniejszego, najzdrowszego, najszlachetniejszego osobnika swego gatunku. Konkurs, którego został laureatem, zorganizowany był przy okazji obchodów stumilionowej rocznicy panowania ekipy rządowej na jego macierzystej planecie w Małym Obłoku Magellana. Planeta nazywała się Tralfamadoria, co stary Salo przetłumaczył kiedyś Rumfoordowi jako słowo oznaczające zarówno „my wszyscy”, jak i „liczba 541”.
Rok na rodzinnej planecie Salo był — wedle jego własnych obliczeń — 3,6162 raza dłuższy niż rok ziemski — a zatem uroczystości, w których Salo uczestniczył, upamiętniały 361 620 000 rocznicę władzy ekipy rządowej. Salo określił niegdyś ów fenomen trwałego rządu jako anarchię hipnotyczną, odmówił jednak prośbie Rumfoorda o bliższy opis jej funkcjonowania.
— Albo od razu wiesz, o co chodzi — rzekł Salo — albo w ogóle nie ma sensu tego wyjaśniać, Kajtek.
Zadaniem Salo, z chwilą wybrania go na reprezentanta Tralfamadorii, było przenieść pewną zapieczętowaną wiadomość „Z Jednego Końca Wszechświata w Drugi”. Autorzy scenariusza obchodów rocznicowych nie byli na tyle ślepi, by wierzyć, że planowana trasa podróży Salo opisze cały Wszechświat. Była to wizja poetycka — podobnie jak cała ekspedycja Salo. Salo miał po prostu wziąć wiadomość i udać się z nią tak daleko i tak szybko, jak tylko na to pozwalały zdobycze techniczne Tralfamadorii.