– Walc miłości, moja ukochana – powiedział tuląc ją do siebie. – Będziemy go tańczyć przez całe życie!
Wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. W migotliwym świetle świec zobaczyła jego oczy pałające ogniem. Wiedziała, jak bardzo jej pragnie. Postawił ją delikatnie. Całując ją znowu, rozpinał guziki jej ślubnej sukni, która powoli opadła z jej ramion. Przez chwilę stała zawstydzona. Potem, nie czując już wstydu, poddała się namiętności, która przeniosła ich do gwiazd.
Zatopili się w melodii walca. Zarzuciła mu ręce na szyję. Przytulił ją mocno, aż do utraty tchu.
Kiedy położył ją na łóżku, a ich usta złączyły się, nadal słychać było cichą melodię skrzypiec:
Moje serce tańczy, teraz jesteś moja!
Barbara Cartland
***