— O ile to rzeczywiście Jon Connington — wtrącił Randyl Tarly.
— Koniec Burzy — mruknął ze złością Mace Tyrel . — Nie poradzi sobie z tym zamkiem, choćby był samym Aegonem Zdobywcą. A nawet jeśli mu się uda, co z tego? Zamek należy teraz do Stannisa. Co nas obchodzi, jeśli przejdzie od jednego pretendenta do drugiego? Odbijemy go po udowodnieniu niewinności mojej córki.
Jak możesz go odbić, jeśli nie potrafiłeś go zdobyć?
— Rozumiem, wasza lordowska mość, ale...
Tyrel nie pozwolił mu dokończyć.
— Oskarżenia wysunięte pod adresem mojej córki to ohydne kłamstwa. Pytam po raz kolejny, dlaczego musimy kontynuować tę komediancką farsę? Niech król Tommen ogłosi, że moja córka jest niewinna, ser. Połóżmy temu kres raz na zawsze.
Jeśli tak zrobimy, Margaery aż po kres życia nie uwolni się od szeptów.
— Nikt nie wątpi w niewinność twojej córki, wasza lordowska mość — skłamał ser Kevan — ale Jego Wielka Świątobliwość upiera się przy procesie.
Lord Randyl prychnął pogardliwie.
— Czym się staliśmy, jeśli królowie i wielcy lordowie muszą tańczyć w rytm ćwierkania wróbli?
— Ze wszystkich stron otaczają nas wrogowie, lordzie Tarly — przypomniał mu ser Kevan. — Na północy Stannis, na zachodzie żelaźni ludzie, a na południu najemnicy. Jeśli sprzeciwimy się Wielkiemu Septonowi, krew spłynie również rynsztokami Królewskiej Przystani. Jeśli pobożni ludzie uznają, że sprzeciwiamy się bogom, może ich to popchnąć w ramiona któregoś z uzurpatorów.
Mace Tyrel nie dał się przekonać.
— Gdy tylko Paxter Redwyne oczyści morza z żelaznych ludzi, moi synowie odzyskają Wyspy Tarczowe. Stannisa zniszczą śniegi albo Bolton. Jeśli zaś chodzi o Conningtona...
— O ile to rzeczywiście on — odezwał się lord Randyl .
— ...jeśli zaś chodzi o Conningtona — powtórzył Tyrel — w jakich bitwach zwyciężył, byśmy musieli się go obawiać? W Kamiennym Sepcie mógł położyć kres buntowi Roberta. Ale przegrał.
Zawsze przegrywał, tak samo jak Złota Kompania. Niektórzy mogą się do nich przyłączyć, tak jest. Królestwu wyjdzie na zdrowie, jeśli pozbędzie się takich głupców.
Ser Kevan chciałby podzielać jego pewność. Słabo znał Jona Conningtona. Był on dumnym młodzieńcem, najbardziej krnąbrnym z grupy nieopierzonych lordów, którzy zgromadzili się wokół księcia Rhaegara Targaryena, rywalizując o jego względy. Był arogancki, ale zdolny i pełen energi . To wszystko, a także umiejętność władania bronią, spowodowało, że Obłąkany Król Aerys mianował go namiestnikiem. Bierność starego lorda Merryweathera pozwoliła, by bunt się zakorzenił i rozszerzył. Dlatego Aerys chciał, by zastąpił go ktoś młody i pełen wigoru, kto dorówna młodości i wigorowi Roberta. „Za wcześnie” — oznajmił lord Tywin Lannister, gdy do Casterly Rock dotarły wieści o królewskiej decyzji. „Connington jest za młody, zbyt śmiały i zanadto pożąda chwały”.
Bitwa Dzwonów dowiodła prawdziwości tych słów. Ser Kevan spodziewał się, że Aerys nie będzie miał potem innego wyboru jak ponownie wezwać Tywina... ale zamiast tego Obłąkany Król zwrócił się do lordów Chelsteda oraz Rossarta. Zapłacił za to życiem i koroną. Ale to wszystko wydarzyło się dawno temu. Jeśli to rzeczywiście Jon Connington, będzie teraz zupełnie innym człowiekiem. Starszym, twardszym, bardziej doświadczonym... i niebezpieczniejszym.
— Connington ma coś więcej niż Złotą Kompanię. Ma ponoć pretendenta z rodu Targaryenów.
— To tylko podrabiany chłopak — skwitował Randyl Tarly.
— Może i tak. Albo i nie. — Kevan Lannister był tutaj, w tej komnacie, gdy Tywin położył ciała dzieci księcia Rhaegara u stóp Żelaznego Tronu, owinięte w karmazynowe płaszcze. W dziewczynce można było rozpoznać księżniczkę Rhaenys, ale chłopiec... pozbawiona twarzy miazga z kości, mózgu i krwi oraz kilku kosmyków włosów. Nikt z nas nie przyglądał się zbyt uważnie. Tywin powiedział, że to książę Aegon, i uwierzyliśmy mu na słowo. — Słyszeliśmy też napływające ze wschodu opowieści o Daenerys Zrodzonej w Burzy. W jej pochodzenie nikt nie może wątpić.
— Jest tak samo szalona jak jej ojciec — oznajmił Mace Tyrel .
Ten sam ojciec, którego Wysogród i ród Tyrel ów popierały aż do gorzkiego końca, a nawet znacznie dłużej.
— Może być szalona — przyznał ser Kevan — ale na zachód napływa tyle dymu, że na wschodzie z pewnością płonie jakiś ogień.
Wielki maester Pycel e pokiwał głową.
— Smoki. Do Starego Miasta dotarły te same opowieści. Srebrnowłosa królowa, która ma trzy smoki.
— Na drugim końcu świata — zauważył Mace Tyrel . — Królowa Zatoki Niewolniczej, tak jest.
Może ją sobie zatrzymać.
— W tej sprawie zgadzamy się ze sobą — rzekł ser Kevan. — Ale w żyłach tej dziewczyny płynie krew Aegona Zdobywcy i nie sądzę, by była zadowolona, na zawsze pozostając w Meereen. Jeśli dotrze do naszych brzegów, by połączyć siły z lordem Conningtonem i tym jego księciem, podrabianym czy nie... musimy bezzwłocznie zniszczyć Conningtona i jego pretendenta, nim Daenerys Zrodzona w Burzy zdąży dotrzeć za zachód.
Mace Tyrel założył ręce na piersi.
— To właśnie zamierzam uczynić, ser. Po procesach.
— Najemnicy walczą za pieniądze — obwieścił wielki maester Pycel e. — Jeśli zaoferujemy im wystarczająco wiele złota, może zgodzą się wydać nam lorda Conningtona i pretendenta.
— Gdybyśmy tylko mieli złoto — odrzekł ser Harys Swyft.
— Niestety, szlachetni panowie, nasz skarbiec wypełniają jedynie szczury i karaluchy. Znowu napisałem do myrijskich bankierów. Jeśli zgodzą się pokryć długi korony wobec Braavosów i udzielić nam nowej pożyczki, być może nie będziemy musieli podnosić podatków. W przeciwnym razie...
— Magistrzy z Pentos również niekiedy pożyczają pieniądze — zauważył ser Kevan. — Popróbuj szczęścia u nich.
— Szansa na pomoc Pentoshijczyków była jeszcze mniejsza niż w przypadku myrijskich wekslarzy, musieli jednak podjąć próbę. Jeśli nie znajdą nowego źródła pieniędzy albo nie przekonają Braavosów do złagodzenia stanowiska, może być zmuszony spłacać długi korony lannisterskim złotem. Nie śmie wprowadzać nowych podatków w chwili, gdy w Siedmiu Królestwach roi się od buntowników. Połowa lordów w królestwie nie odróżniała podatków od tyranii i w jedno uderzenie serca uciekłaby do najbliższego uzurpatora, jeśli pozwoliłoby im to zaoszczędzić choć przyciętego miedziaka. — Jeśli to się nie uda, możesz być zmuszony popłynąć do Braavos, by osobiście pertraktować z Żelaznym Bankiem.
Ser Harys skulił się trwożnie.
— Czy to konieczne?
— Jesteś starszym nad monetą — zauważył ostrym tonem lord Randyl .
— To prawda. — Kosmyk białych włosów wyrastający na końcu podbródka Swyfta zakołysał się z oburzenia. — Czy muszę ci przypominać, wasza lordowska mość, że to nie ja jestem winien tych kłopotów? Co więcej, nie wszyscy z nas mieli okazję wypełnić swój skarbiec łupami ze Stawu Dziewic i Smoczej Skały.
— Nie podobają mi się twoje insynuacje, Swyft — obruszył się Mace Tyrel . — Zapewniam, że na Smoczej Skale nie znaleziono żadnych bogactw. Ludzie mojego syna przeszukali każdy cal tej okropnej, wilgotnej wyspy i nie znaleźli ani jednego klejnotu czy kawałka złota. Nie natrafili też na żaden ślad legendarnego składu smoczych jaj.