Выбрать главу

– No, nareszcie! – mruknął Tomek. – Czy jeszcze w dalszym ciągu sądzisz, że nie warto było przyglądać się oceanowi?

– Hm, więc chodzi wam o zmianę zabarwienia wody? A co to oznacza?

– A to właśnie, że Amazonka mówi nam: dzień dobry! – z humorem wyjaśnił Nowicki.

– To już naprawdę jesteśmy w Brazylii?

– Tylko jedną nogą, sikorko! W tej chwili znajdujemy się o jakieś trzysta, czterysta kilometrów od stałego lądu, ale mimo to już żeglujemy po wodach Amazonki – wyjaśnił marynarz.

– Tak, tak szanowna pani! – utyskiwał Tomek. – Od kiedy poświęciłaś się archeologii, geografia poszła w kąt!

– Nieprawda! Podstępni jesteście obydwaj. Najpierw zagadujecie mnie o sukienkach, a potem naśmiewacie się, że nie znam geografii.

– Widzisz, brachu, oberwaliśmy! – śmiał się kapitan.

– Zaraz jeszcze bardziej się zawstydzicie, bo już wszystko sobie przypomniałam. Słuchajcie! Amazonka, zwana również Królową Rzek, ma źródła w Andach Peruwiańskich. Długość jej wynosi pięć tysięcy pięćset kilometrów, jest więc trzecią pod względem długości rzeką na Ziemi, a pod względem wielkości dorzecza i zasobów wody, pierwszą [57]. No, co teraz powiecie?!

– Przede wszystkim dodam, że w olbrzymim dorzeczu Amazonki można by zmieścić połączone dorzecza Nilu i Missisipi. Amazonka oraz rzeki tworzące jej dorzecze przepływają przez co najmniej połowę kontynentu Ameryki Południowej. Poprzez Rio Negro i Casiquiare, jedną z najbardziej znanych na świecie rzek bifurkujących [58], Amazonka bifurkuje z Orinoko, a przy wysokim stanie wód również łączy się przez rzekę Guapore z dorzeczem Paragwaju.

O ilości wody wlewanej przez Amazonkę do Oceanu Atlantyckiego [59] najlepiej świadczy fakt, że wody jej wysładzają wodę oceaniczną jeszcze w odległości około trzystu kilometrów od ujścia, zaś muł niesiony przez nią z głębi tajemniczych dżungli Brazylii, Peru i Kolumbii zmienia srebrnobłękitną barwę oceanu na brudnożółtą.

– Krótko mówiąc, już zbliżamy się do Brazylii – pospiesznie wtrącił kapitan Nowicki, który znając zamiłowanie Tomka do geografii obawiał się obecnie dłuższego wykładu na temat Amazonki.

– A więc wkrótce ujrzymy Zbyszka i Nataszę, a może nawet i pana Smugę – ucieszyła się Sally.

– Kto wie, kochana sikorko! Może tak będzie – zawtórował Nowicki.

– Trudno mi uwierzyć, żeby taki stary wyga jak Smuga nie wygrzebał się nawet z najgorszych opresji!

– Ja również nie mogę sobie tego wyobrazić! – rzekł Tomek. – Pan Smuga niejednokrotnie znikał na dłuższy czas.

– Święta racja, on chadza własnymi ścieżkami – dodał kapitan. – Jak bardzo obawialiśmy się o niego, gdy wezwał nas do Indii! Myśleliśmy, że już po nim, a w końcu odnaleźliśmy go w klasztorze w Hemis, skąd poprowadził nas na wyprawę w głąb Azji [60].

– Oby i teraz tak się stało – westchnął Tomek. – Może Zbyszek i Natasza naprawdę zbyt pochopnie zwrócili się do nas o pomoc?

– Nie będę miał o to żalu do nich, jeśli tylko w Manaos zastaniemy Smugę całego i zdrowego – rzekł kapitan. – Dawno już ich nie widzieliśmy. Uściskamy się, pogawędzimy i pożeglujemy z powrotem do waszego ojca!

– Tatuś na pewno bardzo się denerwuje – powiedziała Sally. – Tak chciał z nami spieszyć na ratunek panu Smudze!

– Dobrze mówisz, sikorko, ale trudno mu było w połowie- roboty wystawić Hagenbecka do wiatru. Kontrakt rzecz święta! Kary umowne zrujnowałyby nas, jak amen w pacierzu.

– To właśnie było największą przeszkodą – westchnął Tomek.

– Ojciec rzuciłby wszystko dla ratowania pana Smugi, gdyby stać nas było na pokrycie strat z powodu zerwania umowy. Ledwo udało mu się wytargować zgodę Hagenbecka na wyjazd pana.

– A może tak i lepiej? – mruknął kapitan. – Niezbyt to roztropnie wyrzucać od razu wszystkie koła ratunkowe za burtę!

– Co pan ma na myśli, drogi kapitanie? – zaciekawiła się Sally.

– Pomyśl dobrze, to zrozumiesz! – odpowiedział Nowicki. – Jeśli Smugi nie zastaniemy w Manaos, to znaczy, że przepadł w dzikim kraju. Jeżeli taki doświadczony podróżnik mógł tam zaginąć, to i nam także może przytrafić się coś złego. Wtedy szanowny twój teść, sikorko, rozwinie żagle i pospieszy nam z pomocą. Zrozumiałaś teraz?

– Widzę, kapitanie, że bierze pan pod uwagę wszystkie ewentualności, nawet i te… najgorsze – zafrasowała się Sally.

– Tylko żółtodziób zawsze liczy na sprzyjające wiatry!

Umilkli i zamyśleni spoglądali na mewy, które z żałosnym piskiem kołowały nad statkiem. Po chwili Nowicki przerwał milczenie i rzekłŕ- Głodne ptaszyska, a i mnie burczy w brzuchu. Wikt zapłaciliśmy z góry, więc chodźmy na śniadanie. Nic tak nie poprawia humoru, jak dobre jedzenie i szklaneczka jamajki.

Przeszli do ogólnej jadalni. Podczas śniadania omawiali plany na najbliższe dni, gdyż wkrótce mieli opuścić "Gwiazdę Południa", na której przepłynęli Ocean Atlantycki.

– Kończą się wasze wygody – właśnie mówił kapitan Nowicki.

– W Belem do Para [61] musimy zaokrętować się na jakiś statek rzecznej żeglugi. Zazwyczaj tłoczno na nich jak w beczce śledzi! Spotkamy wiele typków spod ciemnej gwiazdy.

– Słyszałam, że statki oceaniczne mogą żeglować po Amazonce – wtrąciła Sally. – Zaoszczędzilibyśmy czasu, gdyby nasz statek zawijał wprost do Manaos.

– Mógłby tam dopłynąć! Statki o tonażu do pięciu tysięcy ton mogą docierać do Manaos, a trzytysięczniki nawet do Iquitos w Peru. Cóż jednak z tego, skoro "Gwiazda Południa" kończy swój rejs w Belem!

– Dlaczego powiedział pan, że w Belem do Para spotkamy wiele typów spod ciemnej gwiazdy? – ciekawiła się Sally.

– Nie tylko tam, sikorko. W Brazylii i w Peru wciąż panoszy się gorączka kauczukowa. Kauczuk to teraz czarne złoto Ameryki Południowej. Parę lat temu byłem w Belem do Para. Wtedy jeden facet, który też szukał szczęścia w dżungli, opowiadał mi, że gorączka kauczukowa doprowadza ludzi nawet do większego szaleństwa niż gorączka złota w Kalifornii, na Alasce, czy też w Klondike [62].

– Czy był pan kiedyś w kraju ogarniętym gorączką złota? – dalej pytała Sally.

– Raz zahaczyłem o Alaskę. Płynęliśmy wtedy z ładunkiem mąki. Poszukiwacze złota prawie umierali z głodu nad rzeką Jukon. Za prowiant płacili szczerym złotem! Wtedy nasłuchałem się niemało. Tam jednak w największym niebezpieczeństwie znajdowali się ci, do których uśmiechnęło się "złote szczęście".

– Czyżby w Brazylii było inaczej?!

– Inaczej? Prawdziwe piekło! Ten facet, o którym wspomniałem, tylko cudem umknął z życiem z obozu zbieraczy kauczuku w dżungli, gdzie przez dwa lata musiał harować niemal jak galernik. Po prostu rozbój i niewolnictwo!

– Przerażające historie pan opowiada – rzekła Sally. – Wobec tego nie mogę zrozumieć, dlaczego pan Smuga zgodził się tam pojechać, a w dodatku jeszcze zabrał Natkę i Zbyszka?

– Nasz Smuga jadał już chleb z niejednego pieca. Dla niego to nie pierwszyzna. Tych dwojga młodych na pewno nie naraził na niebezpieczeństwo, sama się przekonasz.

– Również jestem tego pewny – wtrącił Tomek. – Żebyśmy tylko nie musieli zbyt długo czekać w Belem na statek w górę Amazonki. Trochę za wiele czasu upłynęło od zaginięcia pana Smugi!

– Zawsze trafi się jakaś okazja, już ja tam dobrze poniucham – odparł kapitan. – Czekajcie, ile to czasu minęło od przepadnięcia Smugi? Daj no list Zbyszka i Nataszy!

– Znam go na pamięć – powiedział Tomek. – Smuga wyruszył znad Putumayo w końcu czerwca. List pisany w październiku otrzymaliśmy w listopadzie. Teraz już za tydzień Boże Narodzenie, a więc pan Smuga nie daje znaku życia od sześciu miesięcy.

вернуться

[57] Trzy najdłuższe rzeki na Ziemi to: Nil w Afryce o długości 6671 km, posiadający dorzecze 2870 tyś. km2 z rzeką źródłową Kagerą, która uchodzi do Jeziora Wiktorii i stamtąd wypływa jako Nil Wiktorii; Missisipi w Ameryce Pomocnej, mająca z Missouri długość 6418 km i o dorzeczu 3275 tyś. km2 oraz Amazonka o długości 5500 km z dorzeczem 7050 tyś. km2.

вернуться

[58] Bifurkacja – rozdzielenie się rzeki na dwa lub kilka ramion, które dalej płyną nawet w zmiennych kierunkach i należą do różnych dorzeczy. Rzeki bifurkujące występują na nizinnych, bagnistych terenach, przy bardzo małym spadku rzek. Zmiany kierunku spływu wód w tych rzekach zależą od stanu wody, ilości opadów, śniegu, kierunku wiatrów itp.

вернуться

[59] Amazonka corocznie wlewa do Atlantyku 3,8 tyś. km2 wody.

вернуться

[60] Mowa o wyprawie opisanej w powieści pt. Tomek na tropach Yeti.

вернуться

[61] Belem do Para (dawna nazwa: Santa Maria de Belem do Grao Para, czyli Święta Maria Betlejemska z Grao Para) jest stolicą stanu Para, a zarazem największym miastem w północnej Brazylii. Miasto założone na początku XVIII w., posiada wiele zabytków architektury kolonialnej.

вернуться

[62] Kalifornia – stan na zachodzie USA, leży nad Oceanem Spokojnym. Ma powierzchnię 411 015 km2 i jest trzecim pod względem wielkości stanem po Alasce i Teksasie. W 1840 r., koło Coloma odkryto złoto. Podczas gorączki złota w ciągu dwóch lat napłynęło tam około 90 tyś. ludzi. Alaska, odkryta przez ekspedycję rosyjską w 1741 r. i sprzedana USA za 7,2 min dolarów w 1867 r., jest największym ze stanów USA. Ma powierzchnię l 519 000 km2. W latach 1896-1902 odkryto tam złoto. Klondike – region w Kanadzie w środkowo-zachodniej części terytorium Jukon. Tam właśnie znaleziono złoto w 1896 r. w Bonanza Creek. Gorączka złota ściągnęła tam z USA w przeciągu roku ponad 30 tyś. poszukiwaczy.