– Ależ, sikorko, jak moglibyśmy choćby na chwilę zapomnieć, skoro wciąż nam o tym opowiadasz.
– Wystarczająco dobrze cię znam, żeby wiedzieć, jak niewiele z mojej gadaniny utkwiło w twojej pamięci.
– Tak sądzisz? I bardzo się mylisz! Nawet zbudzony z najgłębszego snu bez namysłu wyrecytuję, że piramida Cheopsa została zbudowana ponad cztery i pół tysiąca lat temu, że samo przygotowanie drogi do transportu budulca trwało dziesięć lat, a przez następne dwadzieścia wznoszono grobowiec. Około stu tysięcy kamieniarzy, cieśli i prostych robotników pracowało przez trzy miesiące każdego roku podczas przyborów Nilu! Iluż tych nieszczęśników straciło tutaj życie! Nie mogę się pozbyć wrażenia obecności tysięcy duchów, pamięci o ludziach, których życie pochłonęła próżność faraonów. Tak, masz rację. Tu mówią tysiąclecia…
Sally przeniknął niemiły dreszcz. Szczelniej otuliła się szalem i dopiero po chwili milczenia powiedziała:
– Przyznaję, że mnie zaskoczyłeś… Potrzeba było zapewne wielu ofiar… Ale przecież nie tylko próżność skłaniała faraonów do budowy takich grobowców. Starożytni Egipcjanie wierzyli, że nieśmiertelna dusza człowieka staje się cieniem, wiecznie zamieszkującym leżący naprzeciwko Nieba i Ziemi “świat zmarłych”, że potrzebuje środków do dalszego życia. Dlatego grzebano zmarłych w grobowcach trwalszych niż dom.
– Wiem, wiem, przecież nieraz już o tym mówiłaś – przerwał jej zniecierpliwiony znowu Nowicki. – Uważam to za pogańskie wierzenia i obyczaje. Wielu Egipcjan musiało myśleć podobnie jak ja, skoro kradli składane w grobowcach kosztowności. Tylko pycha skłaniała faraonów do budowania piramid. Innym ludziom wystarczały mniej kosztowne mastaby [6], których jest tutaj bez liku.
– Faraonów powszechnie uznawano za bogów i zawsze zajmowali najwyższe miejsce, tak wśród żywych, jak i umarłych – Sally nie dawała się zbić z tropu. – W mastabach grzebano możnych dworzan, żeby mogli dalej służyć swemu władcy w życiu pozagrobowym. Spoczywać w cieniu grobowca faraona to był wielki zaszczyt.
– Nic dziwnego, że w Egipcie od dawna panoszą się cudzoziemcy, skoro sami Egipcjanie marnotrawili czas na budowanie grobowców i pogańskie obrzędy – skwitował Nowicki.
– No, no, kapitanie, mimo wszystko chciałbyś jednak być pochowany u stóp pięknej maharani Alwaru, o której tyle opowiadałeś… – przygadała mu Sally.
Wybuchnęli śmiechem na tę złośliwość, ale po chwili, znowu poważnie, do Nowickiego dołączył Tomek:
– To prawda, że najeźdźcy rządzą się tutaj jak u siebie. Od najazdu perskiego, czyli przez prawię dwa i pół tysiąca lat, w Egipcie panoszą się cudzoziemcy. Deptali tę ziemię Etiopowie, Hyksosi, Asyryjczycy, Babilończycy, Persowie, Grecy, Rzymianie, Turcy, Francuzi, a obecnie rządzą znienawidzeni przez Egipcjan Brytyjczycy.
– Coś mi się wydaje, że ci długo już tu nie zabawią – zauważył Nowicki. – Coraz głośniej mówi się o Egipcie dla Egipcjan.
– Lada chwila może dojść do wybuchu – powiedział Tomek. – Egipcjanie pokazali już pazury trzydzieści lat temu.
– Trzydzieści lat temu, mówisz? Zaraz, zaraz… Czy masz na myśli powstanie Arabiego Paszy?
– Tak, był to przecież bunt przeciwko panowaniu Brytyjczyków [7].
– Wtedy miałem jeszcze mleko pod nosem, ale przypominam sobie dramatyczne sprawozdania w gazetach. W Kairze i Aleksandrii zginęło kilkudziesięciu Europejczyków, a konsul brytyjski został ciężko ranny. Rabowano sklepy, podpalano domy. Wtedy Anglicy ostrzelali Aleksandrię z dział okrętowych i stłumili powstanie, ale dziś ziemia coraz bardziej im się tu pali pod stopami.
– Egipcjanie nie lubią Anglików i trudno im się dziwić. Któż by kochał najeźdźców!
– No, my właściwie mamy paszporty angielskie – przypomniał Nowicki. – Dlatego radziłem nie rzucać się w oczy Egipcjanom podczas włóczęgi po egipskich zakamarkach.
– Moi drodzy, myślę, że przesadzacie z niebezpieczeństwem -wtrąciła Sally. – W tym przebraniu tak wyglądacie na Arabów, że wręcz czekam, kiedy zaczniecie nosić dywaniki, na których klęka się do modlitwy. Mnie dajcie jednak spokój, nie będę sobie zasłaniała twarzy na ulicy.
– Nie bądź naburmuszona, sikorko! – wesoło rzekł Nowicki. – Jeśli wchodzisz między wrony, musisz krakać jak i one! A co do maharani Alwaru – niby to obrażony zamruczał – to pewnie i ty byś się jej w pas kłaniała, choćby dlatego, że darzyła nas, Polaków, a… zwłaszcza jednego, wielkim sentymentem.
– Kapitanie, kapitanie – próbował mitygować Nowickiego Tomek, ale Sally na szczęście niczego nie słyszała i z zapałem kontynuowała wykład.
– Byłoby bezsensowne, gdyby Egipcjanie nienawidzili wszystkich Europejczyków. Przecież nie wszyscy przybywali do Egiptu jedynie w celu podboju dla własnych korzyści. Wszak to Napoleon obalił pięćsetletnie okrutne rządy mameluków [8]i zapoczątkował europeizację Egiptu. Stu pięćdziesięciu przywiezionych przez niego uczonych francuskich założyło Instytut Egipski w Kairze, badało historię i kulturę starożytnego Egiptu [9]. Malarz Denon [10], często z narażeniem życia, badał i szkicował starożytne zabytki rozrzucone wzdłuż Nilu. Badania naukowe Francuzów ukazały światu, po raz pierwszy od czasów rzymskich, zapomnianą historię i kulturę starożytnego Egiptu.
– Trudno temu zaprzeczyć – przyznał Nowicki – ale…
– To jeszcze nie koniec – dorzuciła szybko Sally. – Żołnierze Napoleona znaleźli słynny kamień z Rosetty, który pozwolił później historykowi Champollinowi [11] rozszyfrować tajemnicze hieroglify egipskie. Przemówiły dzięki temu napisy z murów pałaców, świątyń i grobowców oraz papirusy, rzucając światło na dramatyczną historię doliny Nilu.
– Rosetta? – to zainteresowało jednak Nowickiego. – Mały port nad zachodnią odnogą deltową Nilu? Cóż za magiczny kamień tam znaleźli?
– Nie było w tym żadnej magii. Podczas prac fortyfikacyjnych w forcie Rachid, zwanym już wtedy Julien, położonym o kilka kilometrów na zachód od Rosetty nad Nilem, żołnierze znaleźli bazaltową płytę. Znajdowały się na niej napisy wyryte w trzech językach: hieroglificznym, demotycznym [12] i greckim. Jak się później okazało, tablica zawierała podziękowanie kapłanów z Memfisu [13] za dobrodziejstwa doznane od Ptolomeusza V. Porównanie tekstu zapisanego w trzech językach dało klucz do rozwiązania zagadki hieroglifów.
[6] Mastaba – najstarszy typ grobowca w starożytnym Egipcie. Mastaba składała się z podziemnej komory grobowej, prowadzącego do niej pionowego szybu i trapezoidalnej budowli naziemnej z suszonej cegły lub z kamienia.
[7] W 1881 r. zbuntowani oficerowie, pod dowództwem Arabiego Paszy, stojącego na czele partii narodowej, walczącej z gospodarczą i polityczną ingerencją Wielkiej Brytanii i Francji, zmusili kedywa Tomekaufika do powołania rządu narodowego. Arabi Pasza pełnił funkcję ministra wojny. Kiedy Anglicy i Francuzi zażądali rezygnacji rządu narodowego i wydalenia Arabiego Paszy do Sudanu, w Kairze wybuchło powstanie ludowe i Arabi Pasza stanął na jego czele. Podczas rozruchów w Kairze i Aleksandrii zginęło 50 Europejczyków, ciężko ranny został konsul brytyjski Cookson. 25 okrętów brytyjskich zbombardowało Aleksandrię, a motłoch splądrował i spalił znaczną część miasta. Generał Sir Garnet Wolseley rozgromił powstańców egipskich i zajął Kair. Ujęto Arabiego Paszę i skazano na karę śmierci, zamienioną później na deportację na Cejlon.
[8] Mamelucy (ar. mamluk – biały niewolnik płci męskiej) – egipska gwardia dworska i trzon egipskiej armii, która później zbuntowała się i stworzyła własną dynastię (1210-1517). Pierwotnie złożona z brańców – niewolników tureckich i kaukaskich. Po sprowadzeniu do Egiptu uczono ich konnej jazdy i rzemiosła wojennego. Wpajano im przekonanie, że należą do elitarnej kasty wojskowej oraz że małżeństwo i rodzina uniemożliwiają wykonywanie zawodu żołnierza. Sami kupowali więc dzieci i wychowywali niewolników. W Egipcie znienawidzono mameluków jako cudzoziemskich tyranów. Wytępiono ich ostatecznie lub rozproszono w 1811 r. za rządów Muhammada Alego.
[9] Uczeni francuscy, którzy towarzyszyli Napoleonowi w kampanii egipskiej (1798-1799), opublikowali później wyniki swych prac i badań w 18 tomach tekstu i plansz.
[10] Dominique Vivant Denon (1747-1825) – dramaturg, aktor, dyplomata, archeolog, późniejszy dyrektor i organizator zbiorów Luwru.
[11] Jean Francois Champollion (1790-1832) – egiptolog francuski, profesor historii w Grenoble, od 1826 r. konserwator działu sztuki egipskiej w Luwrze. Pierwszy odczytał hieroglificzne pismo egipskie.
[12] Pismo demotyczne to uproszczony język egipski.
[13] Memfis – prawdopodobnie najstarsza stolica starożytnego Egiptu, założona około 3000 lat p.n.e. Jeszcze w czasach rzymskich było sporym miastem. Upadło po powstaniu w VII wieku Al-Fustat-Kahira (Kairu). Obecnie ruiny (około 30 km na południe od Kairu). Nekropolia memficka obejmuje piramidy i grobowce w Gizie, Abusir, Abu Gurab, Sakkarze i Dahszur.