…To prawie niemożliwe — kremowa planeta opasana ogromnym pierścieniem… a może na dzisiaj wystarczy. Sprawdź swoje wstępne obliczenia, Cassyllu… nachylenie coś około dwudziestu stopni, co oznacza, że Overland będzie miał pory roku… „Jerene będzie ze mną już jutro rano i z jej pomocą będę w stanie przystąpić do pracy”… ludzie, a w szczególności farmerzy, muszą się przygotować, by radzić sobie ze zmianami, jakie pociągną za sobą pory roku… pory i powody… pory i powody… Mam dziwne obawy co do tej planety z pierścieniem, Bartanie. Jest taka wyjątkowa, taka majestatyczna. Z pewnością odegra główną rolę w naszych przyszłych sprawach Toller zapadł w głęboki, zdrowy sen.
Kiedy się ocknął, balkon był cichy i opustoszały, znak, że trwała głęboka noc. Zauważył, że przykryto go jeszcze kilkoma kocami, które chroniły przed rosnącym chłodem. Niebo wyglądało dokładnie tak, jak wtedy, gdy ujrzał je po raz pierwszy. W górze migotały nieznane gwiazdozbiory, a perłowy blask na wschodzie wydobywał z mroku mniejsze i bledsze gwiazdy.
Tym razem jednak uwagę Tollera zwróciła jaskrawa, podwójna planeta wschodząca ponad poświatą przedświtu. Pod wpływem impulsu odrzucił koc i stanął na nogach klnąc cicho, gdy rana w łydce wstrzyknęła w ciało znaczną dawkę bólu. Wziął kule i ruszył po wykafelkowanej podłodze w stronę najbliższego teleskopu. Kontuzja utrudniała nastawienie i wycelowanie przyrządu, mimo to w kilka sekund później spoglądał już w okular.
Jego oczom ukazała się zawieszona w atłasowej czerni błyszcząca planeta w towarzystwie wielkiego księżyca. Miała niebieskawy kolor, co prawdopodobnie oznaczało obfitość wód.
Ze wzrokiem wciąż utkwionym w tym świetlistym zjawisku Toller poczuł, jak po kręgosłupie rozchodzi mu się lodowaty chłód.
— Może masz rację, ojcze, co do tamtej planety z pierścieniem — wyszeptał. — Ale coś mi się wydaje…