Выбрать главу

Jesienią w Hatrack River odbyły się wybory. A że krążyły pogłoski o tym, kto jest prawdziwym bohaterem, a kto żmiją, Pauley Wiseman stracił pracę, zaś Po Doggly dostał nową. Mniej więcej w tym samym czasie Makepeace Smith zjawił się ze skargą, że ostatniej wiosny jego uczeń uciekł z pewnym przedmiotem, który należał do mistrza.

— Długo czekaliście, żeby wnieść tę skargę — zauważył szeryf Doggly.

— Groził mi — wyjaśnił Makepeace. — Bałem się o rodzinę.

— No, dobrze. Powiedzcie, co takiego wam ukradł.

— To był pług.

— Zwyczajny pług? Wielkie nieba, po co miałby kraść coś takiego? Makepeace Smith zniżył głos.

— Ten pług był ze złota — wyszeptał tajemniczo.

Po Doggly niemal boki zrywał ze śmiechu.

— To prawda — zapewniał go Makepeace. — Uwierzcie mi.

— Coś podobnego… Chyba wam wierzę, przyjacielu. Ale jeżeli w waszej kuźni był złoty pług, stawiam dziesięć do jednego, że to był pług Ala, nie wasz.

— Wszystko, co wykona uczeń, należy do jego mistrza!

Po spoważniał nagle.

— Zacznijcie tylko rozpowiadać o tym w Hatrack River, Makepeasie Smith. A wtedy inni wam przypomną, jak to trzymaliście tego chłopaka, chociaż już dawno był lepszym kowalem od was. Na pewno rozejdzie się szeroko, żeście nie byli uczciwym mistrzem. Kiedy zaczniecie oskarżać Alvina o kradzież tego, co on jeden na całym świecie mógł zrobić, ludzie was tylko wyśmieją.

Może by wyśmiali, a może i nie. W każdym razie Makepeace Smłth nie próbował już żadnych sztuczek i nie starał się odebrać Alvinowi pługu, gdziekolwiek był. Ale opowiadał o nim każdemu, wciąż dodając więcej szczegółów: jak to Alvin zawsze go okradał, jak to złoto było rodzinnym dziedzictwem Makepeace'a Smitha, odlanym w kształt lemiesza i pomalowanym na czarno, jak Alvin z diabelską pomocą odkrył je i zabrał ze sobą. Gertie, póki żyła, karciła go za takie gadanie, ale zmarła niedługo po odejściu Alvina, pękła jej żyła, kiedy wrzeszczała na męża, że jest takim durniem. Od tego dnia Makepeace opowiadał tę historię po swojemu. Dodawał, że to Alvin zabił Gertie klątwą, od której pękła jej żyła w głowie, i nieszczęsna wykrwawiła się na śmierć. Było to straszliwe kłamstwo, ale zawsze znajdzie się dość ludzi, którzy lubią słuchać takich rzeczy. Opowieść dotarła do granic stanu Hio, a potem jeszcze dalej. Słyszał ją Pauley Wiseman. Słyszał wielebny Thrower. Słyszał Cavil Planter. I jeszcze wielu innych.

Dlatego właśnie, kiedy Alvin opuścił wreszcie Vigor Kościół, sporo ludzi pilnie uważało na obcych niosących pakunki rozmiarów lemiesza, wyglądało błysku złota pod workiem i oceniało przybyszów, czy nie są przypadkiem pewnym zbiegłym uczniem kowalskim, który okradł swojego mistrza. Niektórzy zamierzali nawet, gdyby tylko złoty pług wpadł im w ręce, odwieźć go do Hatrack River i oddać Makepeace'owi Smithowi. Za to innym taka myśl nie przeszła nawet przez głowę.

KONIEC TOMU TRZECIEGO