Выбрать главу

Rozdział dwudziesty ósmy

15 stycznia 2219

Wieża ma już tysiąc jeden metrów wysokości. Aby to uczcić, Krug postanowił dać swym pracownikom dzień wolny od pracy. Przewiduje się, że budowla zostanie ukończona w połowie marca.

Rozdział dwudziesty dziewiąty

— Thor, wczoraj rano miałam gościa — powiedziała Lilith Meson.

— Manuel Krug?

— Nie, Siegfried Fileclerk.

Watchman ugrzązł na moment w zagłębieniu podania.

— Fileclerk? Tutaj? Dlaczego? Lilith wy buchnęła śmiechem.

— Czy stałeś się już na tyle człowiekiem, że jesteś w stanie odczuwać zazdrość, Thor?

— To nie jest śmieszne. Jak to się stało, że znalazł się tutaj?

— Szedł do biura. Wiesz, on pracuje w Ochronie Dóbr w Buenos Aires i przyjechał, by przedyskutować decydującą klauzulę kontraktu. Potem zapytał, czy mógłby mnie odwiedzić. Zgodziłam się i zaprosiłam go, bowiem nie wydawał się agresywny.

— I?

— Usiłował skaptować mnie do P.W.A.

— To wszystko?

— Nie. Chce pozyskać także ciebie. Watchman odetchnął.

— Ma naprawdę małe szansę.

— Jest bardzo szczery i oddany sprawie wolności i równości. Już dwie minuty po wejściu zaczął wprowadzać mnie w problematykę bezpośredniej akcji politycznej. Odparłam, że jestem wierząca. Powiedział, że nie ma to znaczenia i że mogę nadal modlić się o cudowną interwencję Kruga, ale byłoby dobrze, gdybym podpisała petycję. Nie zgodziłam się, nigdy nic nie podpiszę. Dał mi cały stos sześcianów propagandowych, zawierających idee P.W.A., leżą w kuchni, jeśli cię to interesuje. Był tu ponad godzinę — Lilith uśmiechnęła się olśniewająco. — Nie podpisałam tej petycji.

— Ale dlaczego zwrócił się do ciebie? — zastanawiał się Watchman. — Czy ma zamiar agitować wszystkie Alfy na świecie, jedną po drugiej i uzyskać ich poparcie?

— Mówiłam ci. On chce zdobyć ciebie. Wie, że jesteśmy blisko ze sobą i myśli, że gdyby przekonał mnie, to ja z kolei przekonałabym ciebie. A gdy ty już będziesz w jego drużynie, pospieszą tam wszyscy — Lilith wyprostowała się sztywno i wyrecytowała: — „Jeśli Alfa Watchman przyłączy się do nas Alfa Meson, przyprowadzi ze sobą dziesiątki innych, wpływowych Alfa. To mogłoby stać się punktem zwrotnym dla naszego ruchu. Alfa Watchman być może trzyma w swych rękach przyszłość wszystkich androidów.” Co o tym myślisz, Alfa Watchman?

— To bardzo pochlebne, Alfa Meson. Nie potrafię wyrazić wzruszenia, jakie ogarnia mnie na myśl o tej idei. Jak ci się udało go pozbyć?

— Usiłując go uwieść.

— Co?

— Może jestem zbyt wulgarna, Thor? Nie będę mówiła, jeśli chcesz, bym milczała.

— Nie zostałem zaprogramowany do odczuwania zazdrości — sucho stwierdził Watchman. — Te numery do niczego ze mną nie doprowadzą i nie jestem w nastroju do głupiej zabawy.

— Bardzo dobrze. Przepraszam, że poruszyłam tę kwestię…

— Próbowałaś go uwieść… Czy ci się to udało?

— Nie — powiedziała Lilith. — Działałam pod wpływem nastroju chwili. Powiedziałam sobie, że Fileclerk pewnie ucieknie z krzykiem, a jeśli mimo wszystko połknie haczyk, to może to być całkiem przyjemne. A więc, rozebrałam się, a potem… Jak się to mówi? To takie stare określenie… Robiłam mu awanse, tak, awanse. Proszę podejść, powiedziałam, zróbmy to, Siggie, Siggie. Zaczęłam go pieścić, byłam bardzo lubieżna, wyginałam się i kołysałam biodrami. Ciężko pracowałam, Thor, jeszcze ciężej niż wtedy, gdy uwodziłam ciebie… Ale on o niczym nie chciał słyszeć i prosił mnie, bym się powstrzymała.

— Oczywiście! — powiedział Watchman. — Czy nie usiłowałem ci tego wytłumaczyć? Samce Alfa nie są zainteresowane seksem, to nie ma miejsca w ich życiu.

— Nie bądź taki mądry! Fileclerk pragnął mnie, zrobił się siny i drżał…

— A więc dlaczego nie poszedł z tobą do łóżka? Bał się, że to go skompromituje politycznie?

— Nie — odparła Lilith. — Dlatego, że nosi żałobę.

— Żałobę?

— Po żonie, Cassandrze Nucleus. Jego żonie, Thor… P.W.A. wnosi o prawo androidów do zawierania małżeństw. Alfa Nucleus była jego żoną od trzech lat. Żałobę nosi od sześciu miesięcy, w czasie których nie ma zamiaru uwodzić młodych samic Alfa, które zresztą chętnie wciągnęłyby go w swoje ramiona. Wytłumaczył mi to i szybko odszedł, jakby się obawiał, że ulegnie i zostanie.

— Jego żona… — wyszeptał Watchman.

— P.W.A. zamierza włączyć klauzulę, dotyczącą małżeństw między androidami do petycji, która zostanie przedłożona Kongresowi. Fileclerk powiedział także, że ty i ja pragniemy się pobrać i mógłby nam to zaaranżować w dniu, w którym przyłączymy się do jego partii.

Watchman wybuchnął śmiechem.

— Mówi jak dziecko! Czemu miałoby służyć to małżeństwo? Czy mamy dzieci, które potrzebują ogniska domowego? Jeśli pragnąłbym żyć z tobą, Lilith, to żyłbym z tobą lub ty ze mną. Czy to może zmienić jedna formułka lub kawałek papieru?

— Chodzi o zasadę, Thor. Idea połączenia na stałe mężczyzny i kobiety jak u ludzi. To dość wzruszające. On ją kochał naprawdę, Thor…

— Jestem pewny, że ją kochał. Widziałem go, jak płakał, gdy Spaulding ją zabił. Ale czy kochał ją jeszcze bardziej, gdy byli już małżeństwem? A jeśli małżeństwo jest tak wspaniałe, to dlaczego Manuel Krug przychodzi do ciebie co tydzień? Czy nie powinien pozostać u siebie, jeśli jest mężem pani Krug?

— Są małżeństwa dobre i złe — odpowiedziała Lilith. Czy to, że się z kimś sypia, stwarza możliwość dobrego małżeństwa? W każdym bądź razie Fileclerk miał udane małżeństwo i nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy aprobować tego zwyczaju, jeśli naprawdę wierzymy w równość.

— Zgoda! — odparł Watchman; widać było, że jest wstrząśnięty. — Czy chcesz mnie poślubić?

— O tym zwyczaju mówiłam ogólnie…

— A ja mówię o szczegółach. Nie potrzebujemy wstępować do P.W.A., by wziąć ślub. Spotkamy się, Alfa Constructor, Alfa Dispatcher i ja, dodamy ceremonię zaślubin do naszych rytuałów i możemy pobrać się dziś wieczorem w kaplicy. Zgoda?

— Bądź poważny, Thor.

— Jestem poważny!

— Jesteś zdenerwowany i mówisz nie wiadomo co. Mówiłeś dwie minuty temu, że małżeństwo miedzy androidami uważasz za śmieszne, a teraz chcesz włączyć to do naszych rytuałów. Nie możesz mówić tego poważnie, Thor…

— Czy chcesz mnie poślubić? Nie niepokój się, nie będę ingerował w twój związek z Manuelem — nie zaprogramowano we mnie chęci posiadania. Moglibyśmy być razem, moglibyśmy…

— Dość, Thor…

— Dlaczego?

— Ponieważ to, co istnieje pomiędzy nami, istnieje bez małżeństwa, wiesz o tym i ja o tym wiem. Nie usiłuję znaleźć rozwiązania w małżeństwie, usiłowałam po prostu zrozumieć coś, co dotyczy Siegfrieda Fileclerka, natury jego emocji, kompleksów, jego uczuć do Alfy Nucleus oraz stanowiska P.W.A. w kwestii…

— Dosyć! Dosyć! — Watchman zatkał sobie uszy dłońmi i zamknął oczy. — Koniec rozmowy! To fascynujące, że nie udało ci się uwieść Siggie Fileclerka i dziwne, że P.W.A. chce wywalczyć prawo do małżeństw wśród androidów. Koniec! Zgoda?

— Jesteś dziś w złym humorze, Thor.

— Tak.

— Dlaczego? Może mogę coś dla ciebie zrobić?

— Leon Spaulding powiedział mi dzisiaj coś, Lilith… Utrzymuje on, że gdy delegacja P.W.A. zdecyduje się na przedstawienie petycji w Kongresie, Krug wygłosi deklarację, w której potępi ruch równości androidów, kładąc szczególny nacisk na fakt, że nigdy by nas nie stworzył, gdyby przewidywał, że pewnego dnia będziemy domagać się przyznania nam praw ludzi.