Выбрать главу

Radca Mishima odezwał się znowu:

— Zanotujmy pokrótce niektóre nazwy nadane formacjom geograficznym. Następnie dokonamy przeglądu świata roślinnego i zwierzęcego, tak zwanej facji pontyjskiej ery dolnego pliocenu…

14

Gdy tylko lekcja się skończyła, Grenfell pośpieszył do swego pokoju, w którym skierował się do końcówki komputerowej wbudowanej w renesansowy kredens z drewna owocowego stoczonego przez korniki. Zażądał wydruku danych na trwałych arkuszach durofolii; nie wiedział do końca, czego ma oczekiwać. Materiały, które nadeszły, były wzruszająco nieliczne — ale niespodzianie zawierały też kolorowy portret naturalnej wielkości, zapewne wykonany bezpośrednio przed jej przejściem przez bramę.

Mercy Lamballe była ubrana w ciemny, czerwonobrązowy płaszcz z kapturem zakrywającym większą część jej kasztanowatych włosów i rzucającym głęboki cień na oczy. Twarz miała bladą i zmęczoną. Suknia była długa, o prostym kroju, w kolorze zieleni nilowej, ozdobiona złotym haftem przy szyi, dłoniach i rąbku. Szczupłą talię obejmował ciemny pas, z którego zwieszała się torebka i mieszek wypełniony nieznanymi przyrządami. Mercy miała na sobie biżuterię: złote bransolety i złoty naszyjnik, wysadzane szkarłatnymi kamieniami. Koło niej stała duża brokatowa walizka. Dziewczyna trzymała zamknięty koszyk i skórzane pudło przypominające futerał małej harfy.

Towarzyszył jej wielki biały pies w kolczastej obroży i cztery owce.

Grenfell patrzył na zdjęcie długo, starając się je zapamiętać, aż zaczęły go szczypać oczy. Następnie przeczytał jej zwięzłe dossier:

LAMBALLE MERCEDES SIOBHAN 8-049333-0421F. Ur: St. Brieuc 48:31N, 02:45W, FrEu, Sol3 (Ziemia), 15-5-2082, c. Georges” Bradforda Lambalk+a 3-946-202-664-117 & Siobhan Maeve O’Connel 3-429-697-551-418. Sb:0.

M:0. D:0. C:0. Fiz: W170cm, Wa46kg, Sfrl, Hrd2, Egn4, DMmole Rscap. Men: 1A+146 ( + 3B2), PSA+ 5+4, 2+3. 0-0. 7 + 6, 1, MPQ079(L) + 28

+ 6+133+468+1. HistMed: NSI, NST, NSS (zał. 1). HistPsy: AlienRefr4(nondis), Fug5 (ndis), MDep2 (. 25dis UT) (zał. 2). Wyksz: BA Paryż 2102, Mgr (Antrop) Oxon 2103, DrFil (Fr. HistŚr) Paryż 2104, DLH (CeltFL) Dublin 2105. Zaj: ImPar Eire (T4-T1) 05-08; (PomDyr3-2) 08-09. ImPar Francja (PomDyrl)09-10. Zam: 25a Hab Cygne, Riom 45:54N, 03:07E, FrEu, Sol3. StCyw: *1*A0Ol0. CrRt: AOl-3. Lic: E3, Tv, Ts, ElTc2, Dg. UWAGI: Ent: 10-5-2110. ZawWybr: Farbiarz, Owczarz, Drobny Rolnik, Tkacz, Tech Wełn. InwOsob: (zał. 3), Kier: NP. Powiąż: NP. TRANS: 15-5-2110 REF: J. P. Evas GC2

ZAŁĄCZNIK 3: Bagaż Osobisty, Lamballe M. S. Odzież: Suknia, jedw, ziel haftAu. Suknia, jedw, b haftcz + gr. Suknia, polchro, cza. haftAgmyl.

Apaszk. jedw. 3. Płaszcz, repelvel. terakota. Majt. jedw. kpi b. 3 kpi. Pończ. jedw. b. 3 par. Pant. nisk. skór. 2 par. Pas, skór. Torb. skór. Miesz. skór + nożyczk, nóż. piln. grzeb, rylec, wideł, łyżk. Bagaż: Zestaw Przeżycia A6*. Zestaw Drobnego Rolnika Fl*. Komplet do hodowli owiec Ovl*. Płytki muzyczne, 5Ku, z/AVP (zał. 4). Płytki bibliot. lOKu. z/AVP (zał. 5). Przyb. dekamoclass="underline" kołowrotek, wrzeciono, zgrzebło, warszt. tkacki L4H, wanna farbiarska. Walizka, skórabrokat. Koszyk, esparto, pokr. Naszyjnik. Au + ametyst. Bransolety, Au + ametyst. 3. Pierścionek. Au + perła. Lusterko, Ag. 10cm. Płytki notatk. lKu. Komplet do szycia Sl*. Harfa, złocona, rzeźbione drewno sykomorowe, celtycka, z pudł. skóra. Struny i kołki do harfy, zapasowe, zestaw. Fujarka, prosta. Ag.

Rośliny: Truskawka „Hautbois Superieur 12e”, 100 sadz. Konopie (Cannabis s. sinsemilla) 15 ctg. Zestaw rolniczy CH1 * . Pakiety nasion różn. : Dzwonek (Campanula bellardi), Indygo (Indigofera tinctoria), Marzanna (Rubia Tinctorum), Groch „Mangetout”.

Zwierzęta: Owczarek Pirenejski „Bidarrady’s Deirdre StellaPolaris” (1-S, szczenna 4P + 4S). Owce, Rambouillet x Debouillet (4-0 i kotn. 2S; ITr).

Było jeszcze więcej materiałów — załączniki ze szczegółami jej historii lekarskopsychiatrycznej, załączniki bilioteczne podające wykaz utworów muzycznych i książek. Przejrzał je pobieżnie, po czym wrócił do przejmującego inwentarza i portretu.

Czy znajdę cię. Mercy, w jedwabnej sukni i złotej biżuterii, z harfą i fujarką, z twoimi truskawkami i dzwonkami leśnymi? Dokąd pójdziesz, by się opiekować kotnymi owcami (Kier: NS. ) Czy znajdę cię samą. tylko w towarzystwie wiernej Deirdre i jej szczeniąt, tak jak zawsze byłaś sama? (Powiąż: NS. ) Czy powitasz mnie i nauczysz starych pieśni Langwedocji lub Irlandii, czy też twe serce będzie nadal zbyt głęboko zranione, bym je mógł wypełnić? (MDep2, . 25 dis UT. )

Co znalazłaś po tamtej stronie bramy czasu, gdy przeszłaś przez nią w dniu swych urodzin i rozpoczęłaś dwudziesty dziewiąty rok życia na sześć milionów lat przed swym urodzeniem? I czemu porzucam ten najwspanialszy z nowych światów dla przeraźliwego nieznanego? Co czeka w ciemności, co tak bardzo boję się znaleźć/nie znaleźć?

Beguiled my heart, I know not why. And yet I love her till I die.

15

Klaudiusz Majewski otworzył oczy, otarł je chusteczką i wyjął z ucha słuchawkę, dzięki której uczył się przez sen, jak łączyć na czopy wiatrownice z krokwiami, gdy się buduje chatę z bali. Bardzo go mrowiło w lewej ręce, miał zimne stopy. Cholerny, stary, zjechany krwiobieg wysiadał. Kiedy napędził z powrotem krew do muskułów, pomyślał, że będzie mu brak rozkosznej pościeli z oberży: puchowych poduszek, materaca z lequicelle i prześcieradeł z prawdziwej bawełny. Miał nadzieję, że w zestawie przeżycia, który będą wypróbowywać dzisiaj, znajdzie się przyzwoite łóżko polowe.

Poczłapał przez słoneczny pokój do łazienki. Tutaj współczucie Madame Guderian dla podróżników objawiało się czarnobiałymi marmurami, złotymi kranami, grubymi ręcznikami, perfumowanym mydłem oraz kosmetykami Chanel, sauną i solluxem oraz la Masseuse, gotową utulić klientów gospody przez przywrócenie miłej elegancji po trzeźwiących lekcjach la vie sauvage.

Niektórzy z biednych podróżników czasu, walczący, by znieść warunki świata plioceńskiego, zapamiętają ostatnie dni w gospodzie z francuskiej kuchni, miękkich łóżek i cennych dzieł sztuki. Ale Majewski wiedział, że jego najdroższe wspomnienia będą związane z klozetem dla sybarytów. Ciepły wyściełany sedes witający żylaste pośladki profesora! Papier mięciutki jak futerko królicze! Majewski wspomniał niektóre prymitywne urządzenia, z których Gen i on musieli korzystać na dzikich, bezludnych planetach: termosy na żywność z zepsutymi ogrzewaczami, cuchnące budy z kamieni i drewna pełne przyczajonych stworów, latryny nad rowami z wodą. Przypominał sobie też pewną burzliwą, upiorną noc na Lusacji, którą spędził przykucnięty na pniu drzewnym, a później odkrył, że był on siedliskiem rojących się, okropnych małych pajęczaków.

O błogosławiona instalacjo sanitarna! Jeśli nikt nie wynalazł plioceńskiego klozetu, Klaudiusz zamierzał poważnie mu się poświęcić.

Wziął letni pachnący prysznic, umył zęby (trzecie, tak dobre jak nowe) i skrzywił się przed lustrem w stylu Ludwika XIV. Nie całkiem zgrzybiały. Przy pobieżnej ocenie wyglądał na późną pięćdziesiątkę. Był nader próżny na punkcie swych zielonych polskich oczu i pięknych falujących srebrnych włosów oraz rezultatu wymazania kodonów łysienia z dziedzictwa genetycznego podczas ostatniego odmłodzenia. Dzięki Bogu, że wydepilował resztę swej skóry! Typki w rodzaju Pirata, chlubiące się owłosieniem twarzy, będą cienko śpiewać w prymitywnym świecie, szczególnie w ciepłym i zapluskwionym jak pontyjska Europa. Stary paleobiolog odnotował ze złośliwym humorem, że wczorajsze wykłady i pomysłowe filmy animowane o ekologii pliocenu ledwie wspomniały o owadach i innych bezkręgowych mieszkańcach tej epoki. O wiele dramatycznej jest pokazać wielkie stada hipparionów i wdzięcznych gazeli nękane przez niewiele mniej wdzięczne gepardy; albo lwymacherodonty zatapiające długie kły w ryczących trąbowcach.