Выбрать главу

I zdołał to powiedzieć bez śladu ironii.

— W takim razie powinniśmy wzmocnić stację Sidemore, żeby zrównoważyć ten pokaz siły, Francis — ocenił pragmatycznie Chakrabarti.

— To nie jest mój pokaz siły — poprawił spokojnie Ja-nacek.

— Jak zwał, tak zwał — Chakrabarti machnął lekceważąco ręką. — Powinniśmy rozważyć wysłanie tam co najmniej kilku eskadr liniowych.

— Hm… — Janacek zmarszczył brwi. — Nie twierdzę, że nie masz racji, ale to będzie trudne.

Chakrabarti w ostatniej chwili ugryzł się w język, by nie odpalić, że byłoby znacznie łatwiejsze, gdyby ostatnio nie złomowano tylu jednostek. Mimo że jego kariera była czysto biurokratyczna, zbyt długo służył we flocie, by nie rozpoznać złośliwości losu karzącego za głupotę. Ale był też zbyt doświadczonym graczem politycznym i karierowiczem, by zdobyć się na szczerość.

— Łatwe czy nie, jeśli mamy zgodnie z dotychczasowym stanowiskiem zniechęcić Imperium do zbędnego awanturnictwa, musimy wzmocnić siły stacjonujące w Sidemore — oznajmił formalniej. — Nie musimy tam wysyłać superdreadnoughtów rakietowych, ale nie mogą też być to siły czysto symboliczne. Jeśli tego nie zrobimy, Imperium będzie wiedzieć, że za słowami nie pójdą czyny.

Janacek spojrzał na niego ostro, ale Chakrabarti wytrzymał to spojrzenie i nie opuścił wzroku.

A potem Jurgensen delikatnie chrząknął.

— Być może — powiedział ostrożnie — rozsądniej będzie wysłać kilka superdreadnoughtów rakietowych.

— Doprawdy? — Chakrabarti spojrzał na niego z uprzejmym zainteresowaniem.

— Ano tak. W ostatnim tygodniu sprawdziłem kompleksowo to, co wiemy o Imperialnej Marynarce, i trafiłem na… kilka niepokojących meldunków.

— Pod jakim względem niepokojących? — zainteresował się Janacek.

— Nie są zbyt dokładne, dlatego nie zostały ci przekazane — wyjaśnił Jurgensen. — Wiem, że wolisz dane od spekulacji, więc najpierw chcieliśmy je potwierdzić, ale w tej sytuacji uważam, że lepiej będzie wziąć pod uwagę nawet niepotwierdzone, rozważając, jakie posiłki mogą być potrzebne stacji Sidemore.

— Co byłoby niewspółmiernie łatwiejsze, gdybyś wreszcie powiedział, o co chodzi — zaproponował z naciskiem Pierwszy Lord Przestrzeni.

— Jeszcze dziś prześlę ci wszystko, co mamy, ale w zasadzie myślę o tym, że Imperialna Marynarka mogła ostatnio wejść w posiadanie nowych systemów uzbrojenia. Niestety, nie mamy zbyt wielu konkretnych danych ani szczegółów. Wiemy tylko, że okręty ze zmodyfikowanym uzbrojeniem pojawiły się w Konfederacji.

— I nie uznałeś za stosowne poinformować nas o tym — skomentował groźnie Janacek.

— Dopiero dwa tygodnie temu się dowiedziałem, a przed dzisiejszym spotkaniem nie było żadnej sugestii o wzmacnianiu stacji Sidemore. W dotychczas istniejących warunkach uznałem więc, że rozsądniej będzie najpierw spróbować zweryfikować te informacje, zamiast wzbudzać nieuzasadnione zaniepokojenie.

Zachmurzony Janacek przez kilka sekund przyglądał mu się, a potem wzruszył ramionami.

— Faktem jest, że niewiele można przedsięwziąć, dopóki ich nie zweryfikujesz — przyznał. — Ale nawet jeśli te wieści są niepotwierdzone, i tak mnie martwią. Ich sprzęt był przed wojną prawie tak dobry jak nasz. Jeśli go porządnie zmodyfikowali, możemy zostać zmuszeni do poważnego rozważenia układu sił na obszarze Konfederacji. Premier nie będzie zachwycony, słysząc o tym mniej niż cztery miesiące po tym, jak przepchnął przez parlament następną redukcję liczby okrętów liniowych.

Obaj oficerowie przytaknęli, mając miłą świadomość bezpieczeństwa — żaden z nich żadnych redukcji nie proponował ani też ich nie popierał. Oczywiście żaden także się im nie sprzeciwił, ale to zupełnie co innego.

— Co konkretnie wiemy? — spytał Chakrabarti.

— Prawie nic. Analityk z Sidemore twierdzi, że analiza wizualna nowego krążownika liniowego klasy Thor pokazuje mniej wyrzutni rakiet, niż powinno być. Co to może oznaczać, na razie nie wiadomo. Nie potwierdziliśmy tej obserwacji przez analizę nagrania, bo jeszcze go nie mamy. Jest w drodze, dotrze za tydzień lub dwa. Mamy dwa raporty od kapitanów frachtowców sugerujące, że imperialne okręty są wyposażone w lepsze niż dotąd kompensatory bezwładnościowe. Dowody są wątpliwe, ale obaj twierdzą, że byli świadkami osiągnięcia przez andermańskie okręty przyspieszeń znacznie większych, niż powinny rozwijać.

— Kapitanowie frachtowców! — parsknął Chakrabarti.

Jurgensen potrząsnął głową.

— Też tak najpierw zareagowałem i dlatego chciałem mieć potwierdzenie, nim was o tym poinformuję. A potem coś mi zaświtało w głowie i sprawdziłem. Jeden z nich to nasz admirał znajdujący się na połowie pensji.

— Co?! — Janacek wyprostował się wraz z fotelem. — Który?

— Bachfish.

— A, on! — prychnął Janacek. — Dupek, który omal nie stracił okrętu.

— Można to i tak ująć, ale to doświadczony oficer — zauważył Jurgensen. — Przed tą wpadką miał ponad trzydzieści lat standardowych służby liniowej.

Janacek prychnął ponownie, ale już znacznie mniej pogardliwie.

Chakrabarti zaś zamyślił się niespodziewanie.

— Jest jeszcze kilka innych raportów — dodał Jurgensen. — Od niezależnych agentów prowadzonych przez naszych attache w Imperium. — Wskazują one, że co najmniej przeprowadzono próby z rakietami dalekiego zasięgu, a wiemy, że od lat wprowadzane są do służby coraz nowocześniejsze zasobniki holowane. Czego nie wiemy i nie jesteśmy na razie w stanie się dowiedzieć, to czy rozpoczęto budowę jakichś superdreadnoughtów rakietowych.

— To znajdź sposób, żeby się tego dowiedzieć! — warknął Janacek.

Ocena liczebności i składu floty, którą przedstawił High Ridge’owi, oparta była na założeniu, że RMN utrzyma monopol na nowe rodzaje okrętów. Nie brał zupełnie pod uwagę tego, że Imperialna Marynarka może niedługo dysponować superdreadnoughtami rakietowymi. Po pierwsze nie wiedział o tym, po drugie nie miał powodów, by się martwić Imperialną Marynarką i jej uzbrojeniem. Zresztą nawet gdyby Imperium zajęło całą Konfederację, Królestwo Manticore niewiele by na tym ucierpiało. Na krótką metę.

— Póki co chciałbym poznać twoje propozycje dotyczące liczby i rodzaju okrętów, które powinny wzmocnić Sidemore — dodał Janacek, spoglądając na Pierwszego Lorda Przestrzeni.

— Przy założeniu najgorszego?

Janacek potrząsnął głową.

— Nie. Nie ma sensu zbyt gwałtownie reagować z powodu nie sprawdzonych danych wywiadowczych. Załóż, że dysponują lepszym uzbrojeniem i wyposażeniem, ale nie daj się ponieść entuzjazmowi.

— W takim razie to nie będą zbyt precyzyjne propozycje, Ed — ostrzegł Chakrabarti. — Musisz dokładniej określić poziom wyposażenia i uzbrojenia Imperialnej Marynarki.

— No dobrze, załóżmy, że jest taki jak nasz, powiedzmy, sześć standardowych lat temu. Bez superdreadnoughtów rakietowych, Ghost Ridera, lotniskowców i kutrów. Mają wszystko inne włącznie z najnowszymi generatorami bezwładnościowymi.

— W porządku — Chakrabarti pokiwał głową i dodał: — To mogę ci już rzec, że dwie eskadry liniowe wystarczą, Za blisko do imperialnego podwórka.

— Nasze możliwości są ograniczone — przypomniał mu Janacek.