Выбрать главу

Ferrero obróciła się wraz z fotelem ku niemu i czekała na ciąg dalszy.

Harris wzruszył leciutko ramionami i wyjaśnił:

— Jeśli się całkowicie nie mylę, to ćwiczą śledzenie. Konkretnie na nas ćwiczą, ma’am.

— O, tacy uprzejmi? — Łagodny ton Ferrero w tej sytuacji zabrzmiał niczym prawdziwy klakson w uszach wszystkich jej oficerów.

— Tak, ma’am.

— A sądzisz tak dlatego, że…?

— Zmieniają kurs i przyspieszenie za każdym razem, gdy my to robimy. Cały czas aktualizują kurs tak, by lecieć dokładnie takim samym jak my.

— I nie sądzę, by byli uprzejmi zawiadomić nas, co zamierzają, a ty, Mecia, po prostu zapomniałaś mi o tym powiedzieć? — upewniła się Ferrero.

— Nie, ma’am — odparła pospiesznie oficer łącznościowy, porucznik McKee.

— Tak też sobie myślałam.

Takie ćwiczenia robiono często, wykorzystując frachtowce czy okręty innych flot, ale uprzejmość, jak też zdrowy rozsądek nakazywały poinformować śledzoną jednostkę o swoich zamierzeniach. Chyba że nie miało się przyjaznych zamiarów. Dlatego we wszystkich pozostałych wypadkach proszono o zgodę, gdyż był to jedyny sposób uniknięcia nieporozumień mogących prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Zwłaszcza w okresie, w którym napięcie w danym obszarze już było wysokie.

— Używa aktywnych sensorów? — spytała po chwili Ferrero.

— Nie, ma’am. — Pytanie nie dotyczyło sensorów pokładowych i oboje o tym wiedzieli.

— Nie odkryłem śladu sond.

— Rozumiem — mruknęła kapitan ponuro.

Ze względu na odległość dzielącą oba okręty Harris mógł śledzić ruchy imperialnej jednostki jedynie dzięki sieci platform na obrzeżach systemu Hairston. Ich ustawienie było standardowym posunięciem rozpoczynającym patrol antypiracki w nowym systemie i tak też postąpiła Ferrero. Dzięki przekazywanym przez ich grawitacyjne nadajniki informacjom Ferrero wiedziała w czasie rzeczywistym o każdym ruchu tamtego, nie musząc używać sond systemu Ghost Rider. Te nie tylko były drogie, ale nadal pozostawały na liście ściśle tajnych. Royal Manticoran Navy wychodziła z sensownego założenia, że jeśli inne floty nie wiedzą o istnieniu czegoś, bo nie widziały tego czegoś w akcji, nie będą w stanie zyskać na jego temat danych sensorycznych.

Platformy mogły też działać znacznie dłużej, jako że nie zmieniały stanowisk, i dlatego używano ich znacznie częściej i w większych ilościach. Miały też znacznie prostsze systemy maskowania elektronicznego, co znaczyło, że jeśli ktoś chciał je znaleźć, to bez większego trudu mógł to zrobić. A to z kolei znaczyło, że kapitan imperialnego okrętu wiedział, iż załoga Jessiki Epps jest świadoma jego obecności. Podobnie jak oczywiste było to, że z tej odległości informacje o zmianach kursu Jessiki Epps mógł otrzymywać tylko z własnych sond. I to sond wyposażonych w tak dobre systemy maskowania elektronicznego, że sensory pokładowe wyprodukowane w Królestwie Manticore nie były w stanie ich odnaleźć.

Harris, jak się okazało, miał jeszcze jedną przykrą niespodziankę w zanadrzu.

— Przepraszam, ma’am, ale nie jestem pewien, czy rozumie pani wszystko.

— To proszę mnie oświecić — zasugerowała zimno.

— On jest prawie siedemnaście minut świetlnych od nas, ma’am. A poprawki kursu robi średnio w trzy minuty po naszych, ma’am.

Ferrero zesztywniała.

A Harris wskazał palcem ekran swego komputera.

— Siedzę pasywnie jego sygnaturę od osiemdziesięciu minut, ma’am. Najdłuższe opóźnienie wynosiło sześć minut siedem sekund, najkrótsze mniej niż dwie minuty. Może pani sama sprawdzić.

— Nie kwestionuję celności twoich obserwacji, Shawn. Tylko nie bardzo mnie cieszy to, co one oznaczają.

— Mnie też to nie cieszy — przyznał Harris ze słabym uśmiechem, gdyż użycie przez nią jego imienia znaczyło, że nie nad jego głową zbiera się burza.

Ferrero w odpowiedzi także się lekko uśmiechnęła, ale czysto odruchowo, bo umysł miała już zajęty analizą tego, co właśnie usłyszała. Okrętem imperialnym był oczywiście krążownik Hellbarde; od paru tygodni stale towarzyszył jej okrętowi, co zdecydowanie się jej nie podobało. Ten cały kapitan Gortz nie mógł tak postępować przypadkiem i z własnej inicjatywy, bo leciał za nią od systemu do systemu jak cień. Działanie było celowe i najprawdopodobniej na rozkaz, gdyż z tygodnia na tydzień stawało się coraz agresywniejsze, co sugerowało realizację konkretnego planu. Gortz mógł oczywiście być jego autorem, ale szczerze w to wątpiła.

To, co usłyszała od Harrisa, zmieniało jednak całą sytuację.

W normalnej przestrzeni jedyną rzeczą rozchodzącą się z prędkością większą od szybkości światła, a wyemitowaną przez okręt, była sygnatura jego napędu. Działo się tak z tego powodu, iż zakłócenie grawitacyjne wywołane przez ekran okrętu powodowało zakłócenia pomiędzy pasmem alfa nadprzestrzeni a normalną przestrzenią, i to właśnie zakłócenie albo rezonans rejestrowały detektory Warshavskiej.

Teoria ta była w tej chwili mało istotna, istotna była praktyka, czyli to, że sygnaturę napędu można było wykryć i śledzić w czasie rzeczywistym przy użyciu sensorów pokładowych ze znacznej odległości. Odległość ta była jednak określona, a jak jej właśnie uświadomił Harris, znajdowali się zbyt daleko, by sensory Hellbarde mogły ich śledzić. Oznaczało to, że sondy wysłane przez Hellbarde miały nie tylko niezwykle skuteczne systemy maskowania elektronicznego, ale także nadajniki grawitacyjne. Co z kolei znaczyło, że Imperialna Marynarka przynajmniej w tej kwestii dorównała poziomowi technicznemu Royal Manticoran Navy.

A Gortz właśnie jej to celowo pokazał.

— Szukałeś tych sond tylko pasywnymi sensorami, tak? — spytała.

— Tak, ma’am. Nie widziałem powodu, by używać aktywnych. Chce pani, żebym to zrobił?

— Nie. Nie ma sensu ogłaszać, że dopiero się zorientowaliśmy, że śledzą nas sondy. Ale chcę wiedzieć, gdzie one są, skoro więc nie da się ich wykryć sensorami pokładowymi, użyjemy sond, by na nie zapolować.

— Zauważą ich wystrzelenie i domyśla się, co robimy, ma’am — ostrzegł Harris.

— Dlatego uważam, że czas użyć Ghost Ridera.

Harris spojrzał na nią, jakby miał zamiar zapytać, czy jest pewna, ale ugryzł się w język pomimo zaskoczenia. Minę miał jednak taką, że Ferrero nie zdołała powstrzymać uśmiechu.

— Spokojnie, Shawn: nie zwariowałam — uspokoiła go. — Ghost Rider nie jest już na liście ściśle tajnego wyposażenia i każdy wie coś niecoś o możliwościach tego systemu, tyle że nikt nie wie o wszystkich. Imperialny wywiad, jak podejrzewam, wie najwięcej, a ja nie zamierzam użyć pełnych możliwości systemu. Muszę jednak znaleźć te sondy, i to tak, by na Hellbarde nie zorientowali się, ile czasu zabrało nam odkrycie prawdy.

— Rozumiem, ma’am — potwierdził Harris.

Ferrero co prawda wątpiła, by do końca rozumiał, co zamierza, ale najwyraźniej pojął dość, by nie musiała wdawać się w szczegółowe wyjaśnienia.

Jego kolejna uwaga to potwierdziła.

— Wypchnę je z wyrzutni i zaprogramuję, by po dziesięciu minutach włączyły napęd na pierwszy poziom. Jeśli zaraz potem na cztery do pięciu minut zmniejszymy przyspieszenie o kilkaset g, pozwoli to naszym sondom podlecieć wystarczająco blisko bez konieczności takiego zwiększania mocy napędów, które przebiłoby się przez maskowanie.