Выбрать главу

— A gdybyśmy zrobili to wtedy, kiedy on zaczął tego chcieć, nie mielibyśmy w ogóle czasu na osiągnięcie tej równowagi sił!

— Oczywiście, że nie, ale nie sądzisz chyba, że wspomni o takim drobiazgu z zamierzchłej przeszłości? — prychnęła Pritchart. — A gdybyśmy to wyciągnęli na światło dzienne, i tak nie miałoby to najmniejszego znaczenia, bo nikogo nie interesuje, jaka sytuacja była trzy lata temu, tylko jaka jest obecnie. A obecnie według Arnolda pokonalibyśmy Królestwo, gdybyśmy tylko mieli odwagę czy wolę wystąpić przeciwko niemu.

— Zrobisz więc, czego on chce. — Mogło to być oskarżenie, ale tak nie zabrzmiało.

Nie ulegało wątpliwości, że Theisman nie zgadza się z tym, ale rozumie, co zmusza Pritchart do podjęcia takiej decyzji. Jak też i to, że jest to wybór mniejszego zła.

— Nie widzę innej możliwości, niż wykorzystać jego manewr: jeśli w miarę szybko ogłosimy istnienie nowych okrętów i zaczniemy zmuszać Królestwo do konkretnych rozmów, wytrącimy mu z ręki argumenty i znacznie osłabimy jego siłę oddziaływania — wyjaśniła.

— Bylebyśmy tylko nie zaczęli ich za bardzo i za szybko przyciskać — ostrzegł Theisman. — Bo nawet jeśli przyjmą te nowiny znacznie spokojniej, niż się spodziewam, musi upłynąć pewien czas, nim przetrawią fakt ich istnienia i zmienią swoje strategiczne myślenie, a tym samym skutki tych zmian staną się odczuwalne. Jeśli za bardzo zwiększymy presję, nim to nastąpi, skutki mogą się okazać nieprzewidywalne.

— Zdaję sobie z tego sprawę, ale uważam, że i tak jesteśmy w stanie bardziej kontrolować taką sytuację, niż pozwolić Arnoldowi krążyć po mieście i rozpowiadać na prawo i lewo to, co rozpowiada. Poza tym prawie miesiąca potrzeba, by komunikat prasowy dotarł do Królestwa, a notę dyplomatyczną, że przyjmujemy nowe, bardziej stanowcze stanowisko w negocjacjach, wyślemy kilka dni później. Będą więc mieli czas, by przetrawić te informacje, zwłaszcza że nota nie będzie zawierała żadnych konfrontacyjnych sformułowań.

— To jak chcesz zażądać, żeby przestali marnować nasz czas i uczciwie wzięli się do negocjacji? — zdumiał się Theisman.

Pritchart prychnęła pogardliwie.

— Nie powiedziałam, że ich poproszę. I na pewno nie spodoba im się to, co usłyszą, ale można być zdecydowanym, a równocześnie nie sprawiać wrażenia kogoś, kto marzy o wypróbowaniu nowych zabawek militarnych.

— Jako właściciel tychże zabawek chciałbym, żebyś miała rację. — Theisman pomasował z namysłem podbródek. — Mimo wszystko wolałbym, żeby Giancola nie był sekretarzem stanu, bo to stwarza mu zbyt wiele możliwości do przekręcenia wszystkiego, co będziemy chcieli przekazać Królestwu.

— Też mi to przyszło do głowy, ale skoro nie mogę go wyrzucić i oskarżyć o zdradę, muszę go znosić i czekać na okazję. Gdybyśmy przyjęli ustrój bardziej podobny do ustroju Królestwa, mogłabym go usunąć bez problemu. Nasze rozwiązania gwarantują stabilniejszą sytuację, bo nie grozi nam nagła zmiana rządu, jak po śmierci Cromartyego, ale utrudniają życie w inny sposób. A jak długo Arnold pozostaje sekretarzem stanu, nie mogę go odciąć od dyplomatycznych kanałów. Z drugiej strony on wie, że go nie lubię, choć nie demonstrujemy tego publicznie, mam więc gdzieś jego urażone ambicje i uczucia. I dlatego zażądam, by dostarczał mi każdą wiadomość przed wysłaniem jej rządowi Królestwa. Może poczuje się aż tak urażony, że zrezygnuje? I uśmiechnęła się ironicznie.

— Nie licz na to, bo czeka cię przykre rozczarowanie.

— Cóż, trzeba mieć nadzieję…

— Nadzieja matką głupich — odparł poważnie. — A serio: jak chcesz to ogłosić? Przez swoich ludzi czy moich?

— Jeszcze tak na marginesie, to każda matka swoje dzieci hołubi — uśmiechnęła się przekornie Pritchart. — A serio: przez twoich. Jestem pewna, że na najbliższej konferencji prasowej i tak zasypią mnie pytaniami na ten temat, ale to sprawa floty, więc pierwszy komunikat powinien wydać sekretarz wojny.

— A jeśli ktoś zacznie pytać, jakim cudem tych wydatków nigdy nie ujęto w budżecie?

— Mam nadzieję, że ktoś o to spyta! Jeśli tylko takie pytanie padnie, powiedz, że ponieważ ciągle nie ma formalnego traktatu pokojowego, nadal znajdujemy się w stanie wojny z Gwiezdnym Królestwem Manticore. A podawanie do publicznej wiadomości kompletnego budżetu wojskowego może tylko pomóc potencjalnemu przeciwnikowi. Postaraj się nie łączyć tego przeciwnika i Królestwa, ale nie zaprzeczaj, jeśli ktoś zrobi to za ciebie. Nie zaszkodzi trochę wstrząsnąć tą bandą dupków z Królestwa, zanim dostaną od nas formalną notę dyplomatyczną. Nie sądzę, by ktokolwiek zapomniał, co RMN z nami zrobiła parę lat temu, ale gdyby się taki znalazł, dobrze będzie mu przypomnieć. Poza tym powiedzenie tego od razu wytrąci z rąk każdemu, na przykład naszemu drogiemu sekretarzowi stanu, argument o zbytniej ugodowości, uprzejmości czy spolegliwości.

— Rozumiem. Skoro już zdecydowaliśmy się kopnąć śpiącego tygrysa w nos, należy to zrobić najskuteczniej, jak potrafimy. — Theisman potrząsnął głową. — Wiesz, kiedy zdecydowaliśmy z Dennisem, że Saint-Just musi odejść, nie spodziewałem się, że kiedykolwiek rząd Republiki wybrany w wolnych i jawnych wyborach przez obywateli będzie musiał aż tak zabezpieczać się przed jednym z własnych ministrów.

— Jak widzisz, ludzka pomysłowość nie ma granic — uśmiechnęła się smętnie Pritchart.

— Dlatego wolisz wojsko od polityki, o co zresztą nie mam do ciebie pretensji. Wiele zależy od zgrania czasowego, Tom. Za dziesięć, może dwadzieścia lat standardowych, Republika będzie stabilna, a wyborcy przyzwyczają się do rządów prawa. Wtedy jeden nadmiernie ambitny i pozbawiony skrupułów polityk nie będzie problemem, bo będę mogła domagać się jego rezygnacji, wiedząc, że nie naruszy to stabilizacji kraju czy wiary w konstytucję. Niestety do tego szczęśliwego momentu jeszcze nam trochę brakuje.

— Wiem… i tęsknię do niego. Zakładając, że zaślepienie jednego dupka nie skończy się wcześniej wznowieniem walk z Królestwem.

— Myślę, że to najgorszy możliwy scenariusz. High Ridge jest jeszcze bardziej pozbawiony skrupułów i ambitny niż Arnold, jeśli analitycy Wilhelma nie mylą się całkowicie. Ale jak większość takich typków jest też tchórzem. Nie odrzucam możliwości, że zapędzony w kąt może zrobić coś drastycznego, ale nic nie wskazuje, by miał ochotę na wznowienie walk. Tym mniejszą powinien mieć, gdy okaże się, że wyrównaliśmy szanse. Jeśli go nie zmusimy, nie sądzę, by pierwszy zaczaj; strzelać. A zapewniam cię, że ja także nie mam takiego zamiaru.

— Czułbym się znacznie lepiej, gdybym nie wiedział ile wojen wybuchło, mimo że żadna ze stron ich nie chciała.

— Fakt, ale strach przed tym nie może nas sparaliżować. To niedoskonały wszechświat, Tom, więc możemy tylko starać się ze wszystkich sił.

— Wolałbym nie przyznawać ci racji, ale nie mogę. Skoro tak, wracam do siebie i biorę się za Arnauda Marquette’a. Mamy ogłosić dokonania Shannon, należy więc mieć na wszelki wypadek gotowy plan działań, gdyby jednak doszło do tej niechcianej wojny.

ROZDZIAŁ XXV

— Tak więc jak tylko będziemy dysponowali danymi z sond, wyślemy załogową jednostkę Zwiadu Kartograficznego — zakończył Michael Reynaud.