Выбрать главу

Mast i Parrish z posępnymi minami zajęli miejsca przy stole prezydialnym, za wielką baterią mikrofonów, od których biegły grube wiązki kabli. Cutter i pozostali funkcjonariusze stanęli murem za ich plecami. Włączono światła, zamruczały kamery.

Mast odchrząknął i oznajmił głośno:

– Mamy zaszczyt powiadomić, że ujęto Patricka Lanigana, poszukiwanego listem gończym byłego mieszkańca Biloxi. Jest żywy i zdrowy, przebywa obecnie w areszcie.

Urwał na chwilę i uśmiechnął się lekko, usłyszawszy głośny szmer zdumienia wśród zgromadzonych dziennikarzy. Następnie przedstawił pokrótce szczegóły aresztowania, które odbyło się przed dwoma dniami w Brazylii, i oznajmił z naciskiem, iż tożsamość więźnia nie pozostawia żadnych wątpliwości. Nawet jednym słowem nie wspomniał, że ani miejscowa policja, ani też agenci FBI nie mieli z tym nic wspólnego. Później już zostało jedynie dodać kilka zdań na temat terminu przetransportowania więźnia do Biloxi, stawianych mu zarzutów oraz sprawności działania służb i sądownictwa federalnego.

Parrish nie mógł mu dorównać w dramaturgii wystąpienia. Obiecał jak najszybsze wystosowanie formalnego oskarżenia o morderstwo z premedytacją, jak również o kilka innych przestępstw, które w ostatniej chwili przyszły mu do głowy.

Posypała się lawina pytań. Mast i Parrish musieli przytaczać swe opinie prawie w każdej kwestii tej skomplikowanej sprawy. Obaj zresztą znosili to dzielnie przez półtorej godziny trwania konferencji.

Trudy uparła się, aby Lance towarzyszył jej podczas rozmowy. Oznajmiła, że go potrzebuje. W obcisłych, dżinsowych szortach robił dość niezwykłe wrażenie, tym bardziej że miał bardzo muskularne i silnie owłosione uda. Adwokat przyjął to z niesmakiem, ale nie takie rzeczy już widywał w życiu.

Ona przyszła wystrojona, jakby miała wystąpić w telewizji – w krótką wąską spódniczkę i gustowną czerwoną bluzkę. Do tego miała starannie zrobiony makijaż i nosiła cenną biżuterię. Usiadłszy na krześle, założyła nogę na nogę, jakby chciała w ten sposób przyciągnąć uwagę prawnika. Delikatnie poklepała Lance’a po ramieniu, kiedy ten położył jej dłoń na kolanie.

Adwokat zignorował jednak te wszystkie zabiegi.

Trudy powtórzyła to, co już wcześniej wyjaśniła przez telefon. Zamierzała złożyć pozew rozwodowy. Była wściekła i rozgoryczona. Jak on mógł jej to uczynić? Jak mógł zrobić coś takiego jedynej córce? Przecież Ashley Nicole tak bardzo go kochała. Żyli zgodnie i szczęśliwie. No i proszę!

– Uzyskanie rozwodu nie powinno stanowić większych trudności – orzekł J. Murray Riddleton, który od wielu lat specjalizował się w sprawach rozwodowych. – Bez trudu można udowodnić porzucenie rodziny. W świetle prawa stanu Alabama powinna pani uzyskać rozwód z orzeczeniem winy męża i zachować cały swój majątek.

– Chciałabym więc złożyć pozew najszybciej, jak tylko to możliwe – powiedziała, omiatając spojrzeniem fotografie i dyplomy porozwieszane na ścianie za jego biurkiem.

– Mogę uczynić to jutro z samego rana.

– Ile czasu to zajmie?

– Trzy miesiące. Nie powinno być żadnych komplikacji.

Ale ta wiadomość w najmniejszym stopniu nie zmniejszyła jej rozgoryczenia.

– Po prostu nie potrafię zrozumieć, jak można zrobić coś takiego ukochanej osobie. Czuję się jak idiotka.

Lance pochylił się nieco w jej stronę, nie zdejmując dłoni z kolana.

W gruncie rzeczy rozwód był najmniejszym zmartwieniem Trudy, o czym adwokat doskonale wiedział. Nie dał się nabrać na teatralną pozę kobiety o złamanym sercu.

– Ile otrzymała pani odszkodowania z męża polisy na życie? – zapytał, sięgając po dokumenty.

Trudy zrobiła taką minę, jakby samo wspomnienie o polisie ubezpieczeniowej wprawiło ją w szok.

– Czy to takie ważne? – syknęła.

– Oczywiście. Towarzystwo z pewnością wystąpi o zwrot pieniędzy. Pani mąż przecież nie umarł, zatem odszkodowanie zostało wypłacone niesłusznie.

– Pan chyba żartuje?

– Ani trochę.

– Nie mogą mi tego zrobić! Nie wierzę.

– Niestety, ale tak. I proszę się przygotować, że wystąpią bardzo szybko.

Lance natychmiast zabrał rękę i przygarbił się wyraźnie. Trudy zastygła z rozdziawionymi ustami, w jej oczach pojawiły się łzy.

– To niemożliwe.

Adwokat przysunął sobie notatnik i sięgnął po długopis.

– Spróbujmy podsumować pani wydatki.

Na pierwszy ogień poszedł rolls-royce za sto trzydzieści tysięcy, którego do tej pory używała. Lance jeździł porschem, Trudy kupiła mu samochód za osiemdziesiąt pięć tysięcy. Dom kosztował ją dziewięćset tysięcy w gotówce, nie był obciążony hipoteką, ale został zapisany na nazwisko Lance’a. Sześćdziesiąt tysięcy pochłonął zakup przemytniczej motorówki. Sto tysięcy poszło na biżuterię. Resztę mogli jedynie szacować, biorąc sumy z powietrza. W przybliżeniu lista wydatków zamknęła się kwotą półtora miliona dolarów. Adwokat nie miał już odwagi powiedzieć, że wszystkie nabyte rzeczy będą musiały zostać zwrócone w pierwszej kolejności.

Czuł się jak dentysta usuwający pacjentowi zęby bez znieczulenia, mimo to wydusił z Trudy szacunkową sumę miesięcznych wydatków na życie: tysiąc dolarów. Ale poza tym oboje kilkakrotnie wyjeżdżali na kosztowne wycieczki, a straconych w ten sposób pieniędzy nie było chyba w stanie odzyskać żadne towarzystwo ubezpieczeniowe.

Trudy nie pracowała, nie miała ani renty, ani emerytury, jak sama wolała określać swój status. Natomiast Lance nie odważył się wspomnieć o dochodach z przemytu narkotyków. Żadne z nich nie miało też zamiaru, nawet przed swoim adwokatem, ujawniać faktu, że potajemnie wpłacili na konto banku na Florydzie trzysta tysięcy dolarów.

– Kiedy, według pana, towarzystwo może wystąpić o zwrot odszkodowania? – spytała na koniec Trudy.

– W ciągu tygodnia – odparł stanowczo.

Stało się to jednak o wiele szybciej. Jeszcze w czasie trwania konferencji prasowej, kiedy tylko została ujawniona informacja o ujęciu Patricka, prawnicy towarzystwa Northern Case Mutual w kancelarii tego samego sądu okręgowego w Biloxi złożyli pozew przeciwko Trudy Lanigan o zwrot odszkodowania w wysokości dwóch i pół miliona dolarów, powiększonego o należne odsetki oraz honoraria adwokatów. Jednocześnie został sformułowany wniosek o natychmiastowe podjęcie przez komornika działań uniemożliwiających pozwanej jakiekolwiek rozporządzanie posiadanym majątkiem.

Prawnicy natychmiast przedłożyli tenże wniosek dyżurującemu sędziemu – któremu wcześniej całą sprawę przedstawiono telefonicznie – i po krótkiej, zwołanej w trybie pilnym naradzie sędzia zgodził się na proponowane środki zabezpieczające, po czym wydał stosowne dyspozycje. Nie było w tym niczego dziwnego, gdyż jako uważny obserwator bieżących wydarzeń doskonale znał sprawę Patricka Lanigana. Co więcej, jego żona została bardzo niegrzecznie potraktowana przez Trudy już kilka dni po zakupie czerwonego rolls-royce’a.

W tym samym czasie, gdy Trudy i Lance naradzali się ze swoim adwokatem, kopię decyzji sędziego z Biloxi dostarczono do kancelarii sądu okręgowego w Mobile. Dwie godziny później, kiedy ta sama para raczyła się drinkami na tarasie domu nad zatoką Mobile Bay, do drzwi zadzwonił goniec, aby doręczyć Trudy kopię pozwu wystosowanego przez towarzystwo Northern Case Mutual, wezwanie do stawienia się przed okręgowym sądem cywilnym w Biloxi oraz poświadczoną kopię decyzji w sprawie komorniczego nadzoru nad jej majątkiem. Na pierwszym miejscu długiej listy rzeczy zabronionych znalazł się zakaz wystawiania czeków bez pisemnej zgody sądu.