Выбрать главу

Narodziny dziecka na podwórcu gospody w Betlejem. Czy zrodzonego przez piętnastoletnią dziewicę, która poczęła za sprawą Ducha Świętego, czy też przez młodą kobietę zapłodnioną przez ziemskiego partnera – to pozostało niewyjaśnione, tak przez Jakuba, jak i przez jego tłumaczy. Sugestię narodzin z dziewicy zawierały jednak słowa Jakuba „cień jedności ze Stwórcą". [Przypis: Jakub sugeruje, że Jezus został poczęty przez Ducha Świętego i narodził się z Marii Dziewicy. Jak tłumaczył to Justyn Męczennik w roku 150: „Słowa:»Patrzajcie, oto dziewica pocznie«, oznaczają, że dziecko zostało poczęte bez stosunku, albowiem gdyby dziewica odbyła stosunek, nie byłaby już dłużej dziewicą. Moc Boga, który zstąpił na dziewicę, okryła ją niczym cień, sprawiając, że poczęła, choć była w dalszym ciągu dziewicą". Z drugiej strony Jakub jednoznacznie nazywa siebie bratem Pana Naszego Jezusa Chrystusa, można więc argumentować, że Jezus narodził się ze związku Józefa z Marią, a Jakub byłby późniejszym dzieckiem. Ewangelista Jan stwierdził w rzeczy samej, że Jezus urodził się „w zgodności z ciałem"]. A po swych narodzinach ósmego dnia został obrzezany.

Jakub potwierdził ucieczkę do Egiptu. Istniał król Herod, który tak się obawiał nadejścia Mesjasza, że kazał zamordować wszystkie dzieci poniżej drugiego roku życia w okolicach Betlejem. [Przypis: Okrucieństwo Heroda było dobrze znane jego współczesnym. Chociaż przestrzegał on prawa mojżeszowego i nie zabijał świń ani nie jadł wieprzowiny, uśmiercił swoją niegdyś ukochaną żonę i dwóch przybranych synów. Cesarz August skomentował to w Rzymie tak: „Wolałbym być świnią Heroda niż jego synem"].

Józef i Maria, ratując swego syna przed dzieciobójstwem, zbiegli do Hebronu na wybrzeżu, potem do Gazy, a później, nie wiadomo jakim środkiem lokomocji (brakujące słowa), dotarli do Peluzjum w Egipcie. Mieszkało tam milion Żydów i Jezus schronił się u swych krewnych w Aleksandrii, aż do śmierci Heroda. Kiedy rządy objął Archelaus, Józef z Marią i dzieckiem powrócili do Palestyny i osiedli w Galilei.

Jakub wydobył też na światło dzienne, w zarysie tylko, lecz fascynującym, nieznany dotąd okres z młodości Jezusa. Uczył się on w beth hasefer, domu księgi, czyli szkole podstawowej, i przed trzynastym rokiem życia studiował już Prawo Jehowy, Księgę Jonasza, historie różnych mesjaszów oraz komentarze kaznodziejskie. Kilkakrotnie odwiedził ascetyczną wspólnotę esseńczyków, gdzie dyskutował z różnymi uczonymi na temat Księgi Henocha. To od nich przejął pragnienie zniesienia niewolnictwa i wytwarzania broni oraz składania krwawych ofiar. Oni też zarazili go pragnieniem spełnienia się Królestwa Mesjasza na ziemi. Przez pewien czas nauczał go faryzejski nauczyciel w Jerozolimie, a kapłani w świątyni byli pod wrażeniem jego wiedzy, dojrzałości i świętości. Jakub był obecny podczas konfirmacji swego brata.

Ich ojciec Józef był w istocie robotnikiem drzewnym [Przypis: W czasach Jezusa w języku hebrajskim ani aramejskim nie istniało słowo „cieśla"]. Ścinał cyprysy i cedry w lesie, naprawiał konstrukcje domów, wykonywał skrzynie, pługi i dzieże, lecz najstarszy syn Jezus nie pracował wraz z nim, tylko czasami pomagał mu w wykańczaniu drewnianych przedmiotów. Swą wczesną młodość Jezus spędził, pracując na roli i jako pasterz, uprawiał małe rodzinne poletko pszenicy, doglądał winorośli, a kiedy podrósł, zajmował się stadem owiec. Rodzina Józefa mieszkała skromnie, w jednoizbowej glinianej chacie, której połowę zajmowały zwierzęta.

Po śmierci Józefa (odnośny fragment papirusu wykruszył się, lecz autorzy przypisów określili datę na trzy lata po bar micwie Jezusa) Jezus poruszył rodzinę i sąsiadów swoją modlitwą nad ciałem ojca: „Ojcze miłosierny, widzące oczy i słyszące uszy, wysłuchaj mojego wstawiennictwa za Józefem i ześlij Michała, dowódcę aniołów, i Gabriela, wysłannika Światła, i armie aniołów, aby poprowadzili duszę mego ojca Józefa aż przed Twoje oblicze na wysokościach".

Następnie Jezus stał się głową rodziny, która składała się z jego matki, sióstr i braci, pracował na polu i w winnicy oraz studiował starożytne pisma. Wreszcie z boskiej inspiracji przekazał gospodarstwo Jakubowi, a sam zaczął głosić naukę miłości, jedności i nadziei po galilejskich wioskach. Znał język koine, popularną wówczas odmianę miejskiej greki, lecz do społeczności żydowskich przemawiał w codziennym aramęjskim.

W jedenastym roku rządów cesarza Tyberiusza [Przypis: Jezus miał wówczas dwadzieścia dziewięć lat] odszukał człowieka zwanego Janepi Chrzcicielem i został ochrzczony. Następnie wycofał się w leśne ostępy, by medytować nad swą drogą i szukać przewodnictwa u swego Boga w niebie. Kiedy powrócił między ludzi, miał już pewność swej misji i jego nauczanie nabrało mocy i śmiałości.

Potem Jakub opisuje trzcinowym piórem wygląd Jezusa, gdy zaczął nauczać o zbawieniu dla gnębionych, dla zwykłych ludzi przygniecionych brzemieniem surowego legalizmu żydowskiej ortodoksji i uciskanych przez rzymskich okupantów. Jezus był nieco wyższego wzrostu od przeciętnego. [Przypis: Przeciętny wzrost jego ziomków w owych czasach wynosił prawie metr sześćdziesiąt, tak więc Jezus miał najpewniej metr sześćdziesiąt pięć]. Nosił włosy do ramion, kasztanowej barwy, zwijające się w loki poniżej uszu, gęstą brodę i wąsy. Miał wysokie czoło i szare, zapadnięte oczy, duży, haczykowaty nos i pełne wargi. Jego oblicze pokryte było krostami, a ciało owrzodzone. „Nasz Pan miał oszpecone ciało, lecz był piękny mocą ducha". Spoglądał władczo, lecz często bywał zamyślony i milczący. W obejściu był uprzejmy, jednak czasami emanował srogością. Jego głos, głęboki i dźwięczny, działał kojąco na rosnącą liczbę wyznawców i uczniów. Trzymał się lekko przygarbiony, a chód miał nierówny z powodu utykania na jedną nogę, co stało się wyraźne w roku poprzedzającym ukrzyżowanie i sprawiało mu sporo trudności. [Przypis: W roku dwieście siódmym Tertullian z Kartaginy, jeden z wczesnych autorów chrześcijańskich, nawrócony w Rzymie, odnotował, że Jezus był ułomny: „Jego ciało miało nieforemny jak na człowieka kształt"].

Wędrował wraz z osłem, który niósł jego bukłak na wodę, tykwę, zwoje z tekstami i zapasowe sandały. Szedł przed osłem, czasem w wełnianym okryciu głowy, ubrany w lnianą przepaskę na biodra i rzemienne sandały, niosąc swą sakwę podróżną i kij.

Jakub przytoczył wypowiedzi Jezusa, które wypełniły w sumie siedem stron Międzynarodowego Nowego Testamentu. Zwracał się głównie do ubogich i cierpiących, by ich przebudzić. Tych, którzy byli mu przyjaciółmi, całował ze słowami „Pokój z tobą" i mówił im, że jest posłany przez Ojca z nieba, i mówił także: „Ci spośród was, którzy uwierzą we mnie, choćby umarli, żyć będą". Powtarzał, że został zesłany, by zaprowadzić na ziemi nowe królestwo pokoju i miłości.

„Każdy, kto go usłyszał i zobaczył, doświadczał jego współczucia". W jego oczach wszyscy byli jak jeden. Mówił o tyranii, ubóstwie i chaosie na tym świecie, które muszą ustąpić przed obiecaną przezeń sprawiedliwością, dobrem, pokojem i dzieleniem się z innymi. Ci, którzy uwierzą, zatriumfują nad śmiercią i w przyszłym Królestwie doświadczą szczęścia wiecznego.

Jezus dawał często szczegółowe nauki, napisał Jakub. Domagał się na przykład równości kobiet i mężczyzn. „Córka ma prawo dziedziczyć tę samą część, co jej bracia". Jakub potwierdził także opowieść Jana o kobiecie pochwyconej na cudzołóstwie, lecz relacja tego pierwszego jest nieco odmienna. Jezus poszedł nauczać w świątyni, gdy faryzeusze, chcąc go podejść, przyprowadzili doń cudzołożnicę i powiedzieli: „Nauczycielu, tę kobietę pochwycono na cudzołożeniu. Takie kobiety nakazano nam kamienować. A ty co powiesz?". A Jezus odpowiedział im na to: „Który z was jest wolny od grzechu, niech ją ukamienuje". Wówczas, przekonani przez własne sumienie, po kolei opuszczali świątynię. Jezus zaś dotknął brwi kobiety i zapytał: „Czy któryś z nich cię potępił?". A ona odparła: „Żaden, Panie". „I ja też ciebie nie potępiam. Idź i odtąd nie grzesz więcej" – powiedział Jezus.