Głośny sygnał automatycznego pilota przerwał ciszę. Na ścianie ukazała się twarz Sokolskiego.
— Gotowe! — zameldował krótko. Kora Heto wstała z fotela. Wszystkie oczy zwróciły się na przewodniczącą rady
Astrobolidu.
— Drodzy moi! Pierwszy etap naszej podróży zakończył się. Te półtora roku, które poświęciliśmy dla pięciu tysięcy mieszkańców Celestii, nie zostało zmarnowane. Pomogliśmy tym ludziom odnaleźć to, co jest najdroższe każdemu człowiekowi: wolność i wiarę w przyszłość. Nie to jest najważniejsze, że Celestia powraca, ale iż zamieszkujący ją ludzie wiedzą, że nie są osamotnieni we wszechświecie, że stanowią nierozdzielną cząstkę wielkiej rodziny, której kolebką jest Ziemia. I my również wiemy, że choć będzie rósł ogrom pustki dzielący nas od Ziemi, ona właśnie stanowi o treści naszego życia. Jesteśmy dumni, że właśnie nam zleciła zadanie poznania dalekich globów, może podania braterskiej dłoni jakimś innym, nie znanym nam dotąd istotom, które podobnie czują i myślą jak my… Przed nami Proxima Centauri — drugi etap naszej podróży.
Kora umilkła, wskazując na ekran.
— Proxima Centauri — powtórzył Andrzej w zamyśleniu. — Co znajdziemy na tych dalekich światach?
DALSZYM LOSOM MIĘDZYGWIEZDNEJ WYPRAWY ASTROBOLIDU POŚWIĘCONA JEST POWIEŚĆ K. BORUNIA I A. TREPKI „PROXIMA”