Аннотация
Zastanawiam się, po co wypożyczam kryminały z biblioteki? Odnoszę je później z niesmakiem, nieprzeczytane, tymczasem na półce w moim własnym domu stoją takie perełki! Do mecenasa Mieczysława Ruszyńskiego zgłasza się rzemieślnik Włodzimierz Jarecki w sprawie testamentu. Część swojego majątku przekazuje w nim żonie, zaś warsztat zapisuje Stanisławowi Kowalskiemu, który w czasie Powstania Warszawskiego uratował mu życie. Razem z ostatnią wolą zostawia adwokatowi list adresowany do Komendy MO z zaleceniem otwarcia po jego śmierci. Krótko potem zmasakrowane zwłoki rzemieślnika zostają znalezione pod wiaduktem mostu Poniatowskiego. Milicja otwiera list, w którym Jarecki opisał okoliczności swojej śmierci, wyjaśnił powód samobójstwa (śmiertelna choroba) oraz dlaczego upozorował je na zbrodnię. Sekcja zwłok wykazuje jednak, że był zdrowy. Mecenas Ruszyński przystępuje do realizacji testamentu. Wówczas wychodzi na jaw, że Stanisław Kowalski nie jest tym, za kogo się podaje... W niedługim czasie zostaje popełniona nowa zbrodnia, a Ruszyński rozpoznaje w zabitym Włodzimierza Jareckiego...
Ruszyński to uparty adwokat dążący do wyjaśnienia prawdy, a do tego z zasadami – wzruszyłam się, gdy mecenas twardo odmawiał przyjęcia łapówki, a zamiast wyjazdu zagranicznego wolał Nałęczów. Edigey przemycił lekką kpinę z autorów kryminałów, którzy akcje swych powieści umieszczają w Anglii lub w Nowym Jorku. I chyba miał trochę racji, bo jak widać można było napisać dobry kryminał osadzony w polskich realiach. Ciekawa intryga, piękna kobieta, świetnie nakreślone postaci z półświatka, niezwykle uprzejmi oficerowie milicji i kapitalny (!) humor.
Комментарии к книге "Edigey Jerzy - Testament samobójcy"